Sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie Dariusz Mazur został wezwany do złożenia wyjaśnień przez prezes tego sądu w związku z jego wypowiedzią o pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzacie Manowskiej. W jednym z wywiadów użył w kontekście jej działań określenia "zbrodnia prawnicza". - Spodziewam się kolejnego postępowania dyscyplinarnego - przyznał Mazur w rozmowie z TVN24. Zadeklarował, że podtrzymuje swoje słowa.
Sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie i przedstawiciel Stowarzyszenia Sędziów "Themis" Dariusz Mazur 16 lipca w rozmowie z Onetem komentował decyzję pierwszej prezes Sądu Najwyższego, profesor Małgorzaty Manowskiej. Chodziło o uchylenie zarządzenia dotyczącego wykonania postanowienia TSUE z 8 kwietnia 2020 roku, kiedy to TSUE zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej w sprawach dyscyplinarnych sędziów.
Mazur ocenił wówczas, że Manowska przykłada rękę do "zbrodni prawniczej". Dodał też: "Pani Manowskiej, pełniącej funkcję pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, chciałbym zadedykować pewien wierszyk: Ponieważ bez funduszy Unii Nowy Polski Ład nie ruszy, przyjdzie ogon podwinąć i skulić uszy".
Sędzia wezwany do wyjaśnień
TVN24 dotarł do pisma, jakie sędzia Mazur otrzymał od Dagmary Pawełczyk-Woickiej, prezes Sądu Okręgowego w Krakowie. Sędzia Pawełczyk-Woicka napisała, że we wtorek odbędzie się Kolegium tego sądu, które zostanie poświęcone wypowiedzi sędziego Mazura dla Onetu w części dotyczącej pierwszej prezes Sądu Najwyższego.
"W związku z tym wzywam Pana do złożenia wyjaśnień, w szczególności: 1. Czy przedmiotowa wypowiedź miała miejsce, czy ewentualnie wymaga sprostowania i w jakim kierunku. 2. Jeśli potwierdza Pan opublikowaną wypowiedź jako pochodzącą od Pana, czy wyraża Pan żal i ubolewanie z powodu słów, które padły.
Jednocześnie informuję Pana, że niezależnie od pisemnych wyjaśnień, których oczekuję do dnia 20 lipca 2021r. do godz. 9.00, może Pan ustnie złożyć dodatkowe wyjaśnienia członkom Kolegium" - napisała sędzia Pawełczyk-Woicka.
Mazur: podtrzymuję swoje słowa o prezes Manowskiej
Więcej o sprawie sędzia Mazur mówił w rozmowie z TVN24.
- Zostałem wezwany w związku z wypowiedzią dla portalu Onet, w której bardzo krytycznie oceniłem działanie osoby pełniącej funkcję pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, profesor Małgorzaty Manowskiej, polegające na odmrożeniu Izby Dyscyplinarnej. Oceniłem to działanie jako rażące naruszenie prawa europejskiego, złamanie wyroku Wielkiej Izby (TSUE - red.) i w związku z tym użyłem określenia "zbrodnia prawnicza" - mówił krakowski sędzia.
- Podtrzymałem stanowisko zarówno co do oceny decyzji profesor Manowskiej, jak i co do negatywnej oceny jej ewentualnej przyszłości zawodowej, bo tam mówiłem, że osoba, która w sposób tak rażący łamie prawo, nie powinna pełnić funkcji zaufania publicznego - dodał sędzia.
Postępowanie dyscyplinarne? "Wprost nie zostało nic zapowiedziane"
Sędzia Mazur był pytany, czy w związku ze swoją wypowiedzią spodziewa się postępowania dyscyplinarnego.
- Wprost nie zostało nic zapowiedziane, natomiast spodziewam się kolejnego postępowania dyscyplinarnego. Jedno już mam, zainicjowane przez panią prezes (Pawełczyk-Woicką), teraz wydaje mi się, że pani prezes uznała, że to lepiej wygląda, jak to nie ona podejmuje decyzje jednoosobowo, tylko jakieś ciało kolegialne. Chyba stąd ta zmiana trybu - stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24