Przedstawiciele komisji śledczej do spraw Pegasusa zapowiedzieli w piątek, że skierują, za pośrednictwem Marszałka Sejmu, wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewa Ziobry. Przekazali też, że jest wniosek o doprowadzenie byłego ministra sprawiedliwości przed komisję śledczą.
Szefowa komisji śledczej ds. Pegasusa Magdalena Sroka poinformowała na konferencji prasowej w Sejmie, że w piątek za pośrednictwem marszałka Sejmu Szymona Hołowni skierowany zostanie wniosek do prokuratora generalnego Adama Bodnara "o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze". - Następnie w Prokuraturze Generalnej odbędzie się sprawdzenie tego wniosku pod kątem formalnym i zwrócenie się do Sejmu o rozpoczęcie procedury uchylenia immunitetu - dodała.
Wyjaśniała, że później wniosek z prokuratury trafi do Komisji Regulaminowej, która go rozpatrzy. - Wtedy dopiero, kiedy trafi pod obrady Sejmu, podejmiemy decyzję o tym, czy uchylony zostanie immunitet Zbigniewowi Ziobrze. To jest decyzja całego Sejmu Rzeczypospolitej - oświadczyła Sroka. - W momencie, kiedy uzyskamy taką zgodę, to my jako komisja występujemy do sądu ze wskazaniem terminu o to, żeby zatrzymać i przymusowo doprowadzić Zbigniewa Ziobro na wyznaczony termin - zaznaczyła szefowa komisji śledczej.
Przedstawiciele komisji poinformowali również, że jest wniosek o doprowadzenie Zbigniewa Ziobry przed komisję.
Możliwe kary
Wiceszef komisji Marcin Bosacki (KO), oznajmił, że "zgodnie z Kodeksem postępowania karnego", w sytuacji niestawiennictwa przed komisją, możliwe jest wystąpienie o karę porządkową. Wyjaśnił, że może to być kara pieniężna w wysokości do 3000 złotych, czy też "zarządzenie zatrzymania i przymusowego doprowadzenia świadka". Dodał, że w wypadku gdy te zarządzenia nie będą wystarczające, "może być zastosowane niezależnie od kary pieniężnej, aresztowanie na czas nieprzekraczający 30 dni".
Bosacki dodał, że członkowie komisji wiedzą, "po rewelacjach o 36-krotnych spotkaniach księdza O. z panem Ziobrą", dlaczego były minister "uporczywie" odmawia udziału w posiedzeniu komisji. - Pan Ziobro ma się w sprawie Pegasusa, podobnie jak w sprawie afery Funduszu Sprawiedliwości, czego obawiać - podkreślił polityk. - I jeszcze jedno. To wiadomość z ostatniej chwili. W tym tygodniu Sąd Okręgowy w Warszawie uznał nasze racje i za pierwsze niestawiennictwo pana Ziobry wyznaczył mu karę porządkową. Czekamy na dostarczenie dokumentów w tej sprawie - przekazał.
Dalej wiceszef komisji Witold Zembaczyński (KO) stwierdził, że Ziobro "w sposób uporczywy, lekceważący, wręcz znieważający polską policję ukrywał się przed funkcjonariuszami stanowiącymi zespół doręczeniowy wezwań na komisję śledczą, próbował nie wychodzić z domu, musieli wręcz na niego czatować". Dodał, że komisja "szczegółowo opisała próbę nieudolnej gry w szachy Zbigniewa Ziobry z polską policją". - Co istotne, ten dokument, wniosek o doprowadzenie Ziobry, służy temu, żeby zobligować Ziobrę do przestrzegania prawa. Prawa, które obowiązuje wszystkich - zauważył.
Zembaczyński zwrócił uwagę, że Zbigniew Ziobro na swoim profilu na portalu X (dawny Twitter) stwierdził, że komisja jest nielegalna i że nie może przed nią zeznawać. - Ale jego czyny temu stanowczo przeczą. Gdyby uznawał komisję za nielegalną, wbrew temu co mówi publicznie, to nie odebrałby tych wezwań - stwierdził poseł KO. - Zbigniew Ziobro stawia się ponad prawem, dlatego naszą intencją jest swego rodzaju zmuszenie go do postępowania zgodnie z prawem i przygotowaliśmy w tym celu cały materiał dla prokuratora generalnego, dla marszałka Sejmu i dla sądu - dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ziobro znów nie stawił się przed komisją
Hołownia: dokumenty, które wpłyną, będę procedował bez zbędnej zwłoki
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapytany przez dziennikarzy, czy wniosek komisji już do niego wpłynął i kiedy zostanie przekazany do prokuratora generalnego, powiedział, że nie widział jeszcze tego wniosku. - Natomiast obowiązkiem pana Ziobro, tak jak każdego obywatela, jest poddanie się przepisom prawa. Każdy z nas jest równy wobec prawa, czy jest posłem, senatorem, prezydentem - wszyscy mamy obowiązki - podkreślił.
- Jeżeli tylko stan zdrowia będzie mu na to pozwalał, to uważam, że jego obowiązkiem jest, żadną łaską, stawić się przed sejmową komisją śledczą. A ja dokumenty, które zostaną do mnie przekazane, będę procedował tak, jak wszystkie dokumenty, które do mnie trafiają: bez zbędnej zwłoki i z poszanowaniem wszystkich przepisów - dodał Hołownia.
Ziobro: jeśli Sejm powoła komisję bez wad, chętnie się stawię
Zbigniew Ziobro przywołuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 10 września, który orzekł, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją. 4 listopada pisał na platformie X, że z wyroku Trybunału wynika, że "uchwała o powołaniu ich komisji była sprzeczna z ustawą zasadniczą, dlatego TK usunął komisję z obiegu prawnego" i że art. 231 Kodeksu karnego "jest gotowym zarzutem wobec nielegalnych działań posłów podszywających się pod nieistniejącą w porządku prawnym komisję". "Jeśli Sejm powoła komisję ds. Pegasusa bez wad wytkniętych w orzeczeniu TK, chętnie stawię się, by złożyć zeznania, bo pokażą one, jak wiele zrobiłem, by Polacy mogli czuć się bezpieczniej" - oświadczył Ziobro.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 roku do listopada 2023 roku. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Darek Delmanowicz/PAP