Gaz dramatycznie staniał, rachunki dramatycznie poszły do góry, ktoś się na tym dorabia. Dobrze byłoby, żebyśmy wiedzieli kto - powiedział na konferencji w Warszawie szef Polski 2050 Szymon Hołownia. - Dzisiaj chcemy się dowiedzieć od Mateusza Morawieckiego, od tych, którzy nadzorują PGNiG, czy to przypadkiem nie jest kolejny szwindel - dodał.
SZYMON HOŁOWNIA BĘDZIE W ŚRODĘ GOŚCIEM "KROPKI NAD I". POCZĄTEK PROGRAMU O 20
Lider Polski 2050 na konferencji w Warszawie mówił o wysokich rachunkach za ogrzewanie. - Mam tutaj ze sobą pismo, które wystosował do mnie prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Ostrobramska". Pisze on do wszystkich, do prezydenta, do polityków, do posłów. Ludzie zróbcie coś z tym, bo to się skończy tragediami - powiedział.
Cytując pismo, Hołownia podał, że prezes wskazał, że w jego spółdzielni cena zakupu jednego gigadżula wynosiła 49 złotych, a na koniec grudnia 101 złotych. - Ale to było przy VAT pięcioprocentowym, więc przy VAT 23-procentowym (który wrócił od nowego roku - red.) wzrost będzie jeszcze większy, on przekracza 100 procent - skomentował. - Wartości w skali kraju sięgają czasami dwustu, a czasami nawet sześciuset procent - zauważył.
Czytaj więcej na Konkret24: Moskwa: musieliśmy wracać do stawki 23 proc. VAT na prąd. Komisja Europejska zaprzecza
- Trzeba sobie dzisiaj zadać pytanie, dlaczego się tak dzieje. Obiecano nam podwyżki o najwyżej 40 procent. Z czym to ma związek, że dziś widzimy 100 procent, 200, 300, a nawet 600 procent? Czy to ma związek z cenami energii? Z cenami gazu, z którego wytwarza się w polskich warunkach ciepło systemowe? - pytał. - A skąd. Zacytuję wam, jak te ceny gazu wyglądały na przestrzeni ostatniego roku - dodał.
Hołownia wymieniał, że 24 lutego 2022 roku, czyli po rozpoczęciu przez Rosję pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, "jedna megawatogodzina na europejskiej giełdzie w Holandii kosztowała (w przeliczeniu - red.) 588 złotych". - Szczyt tej ceny był w sierpniu ubiegłego roku, kiedy ta cena sięgała prawie 1800 złotych. Dzisiaj w kontraktach na tej samej holenderskiej giełdzie, z dostawą na luty i marzec, jedna megawatogodzina gazu to jest 253 złote, około 55 euro - podał.
- Ta cena jest niższa niż była przed wybuchem wojny na Ukrainie. Jeżeli ta cena jest niższa, niż była przed wybuchem wojny, to dlaczego ludzie mają podwyżkę o sto, dwieście lub jeszcze więcej procent? To jest pytanie, które trzeba dziś zadać naszemu rządowi - oświadczył.
Hołownia skwitował, że "można powiedzieć, że (rządzący) podpisali złe kontrakty, że nie potrafią ich podpisać, że podpisali je po cenie paskarskiej w czasach, gdy gaz kosztował absolutne krocie".
- Dzisiaj chcemy się dowiedzieć od Mateusza Morawieckiego, od tych, którzy nadzorują PGNiG, czy to przypadkiem nie jest kolejny szwindel - zaznaczył. - Powtórzę: gaz tanieje, radykalnie tanieje, a rachunki ludzi rosną. Ktoś musi na tym zarabiać, ktoś musi tę różnicę wziąć do swojej kieszeni. Dzisiaj mamy prawo wiedzieć, kto to robi, dlaczego to robi i dlaczego ta rozpiętość cen wygląda tak, jak wygląda - powiedział.
Hołownia: państwo powinno robić wszystko, żebyśmy produkowali energię z wiatru, słońca
Hołownia dalej mówił, jakie kroki jego ugrupowanie chce podjąć wobec wysokich cen energii. - Co można z tym zrobić? Pogonić nieudaczników. Po drugie: powiedzieć, żeby przestali kłamać, żeby jasno i wyraźnie powiedzieli, dlaczego za gaz płacimy więcej, skoro oni za niego płacą mniej. Trzeba też zmienić system. Ważne są tymczasowe rozwiązania, obniżyć VAT za gaz do pięciu procent, ale jeżeli mamy ten problem w długim terminie rozwiązać, to potrzebne są rozwiązania systemowe - mówił.
- Dzisiaj państwo powinno robić wszystko, żebyśmy produkowali energię z wiatru, słońca, a nie z surowców, które raz ktoś nam sprzedaje po jednej cenie, a inny za chwilę po innej - dodał. - Gaz dramatycznie staniał, rachunki dramatycznie poszły do góry, ktoś się na tym dorabia. Dobrze byłoby, żebyśmy wiedzieli kto - powtórzył.
Sejm uchwalił pod koniec stycznia nowelizację ustawy wprowadzającą mechanizm ograniczenia wzrostu cen dla odbiorców ciepła. Przewiduje on, że wzrost cen dostawy ciepła systemowego, obejmujący wszystkie opłaty i stawki nałożone na odbiorcę, nie może być większy niż 40 proc. w stosunku do cen obowiązujących 30 września 2022 r. Przedsiębiorstwa energetyczne otrzymają wyrównanie, tak by odbiorca - będący podmiotem uprawnionym - nie został obciążony nadmiernym wzrostem kosztów ogrzewania.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24