Pięć i sześć lat więzienia - o takim wyroku dla Arkadiusza W. oraz Pawła G. zadecydował Sąd Apelacyjny w Łodzi. Skazano ich za nakłanianie do zabójstwa dziennikarza Piotra Najsztuba. Wyrok jest prawomocny.
Wtorkowa decyzja Sądu Apelacyjnego oznacza, że mężczyźni posiedzą w więzieniu dwa lata krócej. W czerwcu 2008 roku Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim skazał ich na kary 7 i 8 lat więzienia. Od ubiegłorocznego wyroku odwołali się obrońcy mężczyzn. Na rozprawie odwoławczej obrońcy podważali wiarygodność jednego ze świadków w sprawie, któremu proponowano zabójstwo Najsztuba.
Oskarżeni utrzymywali, że padli ofiarami gry operacyjnej policjantów z CBŚ, którzy chcieli wymusić na nich współpracę.
Z kolei prokuratura chciała utrzymania wyroku w mocy. Jej zdaniem oskarżeni związani byli z gangiem pruszkowskim.
Argumenty nietrafne
Sąd apelacyjny uznał, że argumenty, które wysuwają obrońcy nie są trafne. Ocenił, że sąd pierwszej instancji dysponował kompletnym materiałem dowodowym i został on należycie oceniony.
Komentując kwestię wiarygodności świadka, sąd uznał, że jego zeznania były weryfikowane innymi dowodami. - Fakt zaistnienia pewnych zdarzeń, które sprowadzały się do nakłaniania do tego, żeby doszło do zbrodni zabójstwa podnosili inni świadkowie, a także sam oskarżony Arkadiusz W. - argumentowała sędzia Barbara Augustyniak.
Złagodzenie kary
Swoją decyzję o złagodzeniu kary sąd oparł m.in. na rozstrzygnięciu Trybunału Konstytucyjnego. W kwietniu Trybunał uznał, że niekonstytucyjne jest ograniczenie tylko do dożywocia lub kary 25 lat więzienia możliwości orzekania przez polskie sądy kar dla sprawców najokrutniejszych zabójstw. Sędziowie musieli więc stosować do każdego rodzaju zabójstwa par. 1 art. 148, który przewiduje kary od 8 lat pozbawienia wolności. Miał on także zastosowanie w przypadku podżegania do zabójstwa.
- Z tego tytułu sąd musiał w innych granicach rozważać wysokość kary, jaka mogła być orzeczona wobec oskarżonych biorąc po uwagę, że w pierwszej instancji sąd skorzystał z nadzwyczajnego złagodzenia kary - podkreśliła sędzia Augustyniak.
Dwukrotnie zlecenie
Arkadiusz W. oraz Paweł G. dwukrotnie namawiali różne osoby do zabójstwa Piotra Najsztuba. Pierwszy raz w między marcem a czerwcem 2003 roku w okolicach Opoczna. Za zabicie dziennikarza mieli proponować 30 tys. zł zaliczki i 300 tys. zł po wykonaniu zadania. Osoba, której proponowali zabójstwo, odmówiła.
Drugą próbę podjęli rok później. Jednak również wtedy, mężczyzna, który otrzymał ofertę, nie przyjął zlecenia.
Arkadiusz W. oraz Paweł G. zostali zatrzymani w 2006 r. przez Centralne Biuro Śledcze. Nie wiadomo, na czyje zlecenie działali. Media donosiły, że zabójstwo mógł zlecić biznesmen z Podhala, którego córce Najsztub udzielił schronienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24