Prawnicy będą głosić swoje opinie, a dla normalnego wyborcy rzecz będzie na tyle niejasna, że nie będzie go w ogóle przejmować - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 były prezydent Aleksander Kwaśniewski, odnosząc się do sytuacji prawnej w Polsce po orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej. Jak dodał, sądzi, że "na tym polega plan PiS-u".
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał w czwartek wyrok w sprawie nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej. Uznał, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej. Przedstawiciel nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej Piotr Falkowski stwierdził, że "orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wprost nie kwestionuje, a przynajmniej nie nakazuje dokonania zmian, uchylenia czy zawieszenia jakichkolwiek polskich przepisów i w tym sensie nie ma wpływu na pracę Sądu Najwyższego". - W związku z tym także Izba Dyscyplinarna będzie na razie pracować jak dotąd – dodał.
- Jest plan organizowanego chaosu, gdzie z jednej strony będą w moim przekonaniu ostateczne decyzje trybunałów europejskich, a z drugiej strony działania polskie, czyli Trybunału Konstytucyjnego i Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - ocenił były prezydent Aleksander Kwaśniewski. - I my mamy w takim chaosie żyć - dodał.
Jak przewiduje Kwaśniewski, "prawnicy będą głosić swoje opinie, dominować będzie różnego typu kazuistyka prawa, a dla normalnego wyborcy rzecz będzie na tyle niejasna, że nie będzie go w ogóle przejmować". - Sądzę, że na tym polega plan PiS-u, żeby z jednej strony udowadniać, że jesteśmy suwerenni i Europy nie słuchamy, z drugiej strony nie zaognić stosunków z Europą aż tak bardzo, żeby to stanęło na ostrzu noża - powiedział.
Zdaniem byłego prezydenta, "wchodzimy w okres organizowanego i planowanego przez PiS chaosu".
"To się nie powinno w ogóle zdarzyć"
Jak mówił Kwaśniewski, "to się nie powinno w ogóle zdarzyć". - My jako członek Unii Europejskiej, kraj, który podpisał traktaty europejskie, został przyjęty do tej wspólnoty, powinniśmy z dużą powagą analizować dokumenty europejskie, wiedzieć, co można, a czego nie można - zwracał uwagę.
- Natomiast PiS, który chce dokonać rewolucji politycznej, społecznej, kulturalnej, on się po prostu z tym nie liczy i na tym polega problem - dodał. Jak ocenił Kwaśniewski, "PiS dobrze wie jedno: większość Polaków chce zostać w Unii Europejskiej, więc oni nie mogą otwarcie powiedzieć, że 'nas ta Unia nie interesuje, co mieliśmy wziąć, wzięliśmy, jeśli chodzi o pieniądze, teraz idźmy swoją drogą', bo wtedy by przegrali wybory".
- PiS realizuje taką politykę: z jednej strony być w Unii, korzystać z profitów i wszystkich dobrodziejstw, jakie Unia daje, a z drugiej strony robić swoje, ale nie na tyle zdecydowanie i twardo, żeby można było być zagrożonym usunięciem z Unii - dodał. Zdaniem Kwaśniewskiego, "to jest polityka fatalna, dla Polski druzgocąca". - Dla PiS-u to się nie liczy, dlatego że oni chcą utrzymać władzę i zrobią wszystko, żeby to zrobić, dlatego mamy teraz kolejne elementy tego koordynowanego chaosu w relacjach z Unią Europejską - stwierdził.
Kwaśniewski: czerwona linia PiS-u to są przegrane wybory
Pytany, gdzie przebiega czerwona linia PiS-u, Aleksander Kwaśniewski odparł, że są to przegrane wybory. - Oni nie zrobią niczego, co mogłoby ich przybliżyć do przegrania i zrobią wszystko, żeby wybory wygrać - ocenił.
Zdaniem byłego prezydenta "ta czerwona linia jest ruchoma". - I to nie jest kwestia wartości, idei, przekonań. To jest kwestia politycznej taktyki, trzeba tak działać, żeby większość wyborców była za nami. Trzeba używać wszystkich, nawet najbardziej bałamutnych argumentów, żeby ludzie nam uwierzyli i zagłosowali. I tyle - dodał.
Według Kwaśniewskiego "PiS nawet nie chce polexitu, bo widzi korzyści z obecności w Unii Europejskiej". - Natomiast chciałby, to zresztą jest w deklaracji podpisanej parę tygodni temu przez Jarosława Kaczyńskiego z (Matteo - red.) Salvinim, (Marine - red.) Le Pen, z tymi dziwnymi postaciami europejskiej polityki, powrotu do Unii, której już nie ma i nie może jej być, bo to była integracja europejska, która była w latach 50. i 60. - powiedział Kwaśniewski.
- My żyjemy sześćdziesiąt czy siedemdziesiąt lat później. Wiele rzeczy poszło dalej - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24