Ten wyrok jest miażdżący dla polskiego państwa, szczególnie dla Prawa i Sprawiedliwości - mówił Krzysztof Śmiszek (Lewica), komentując orzeczenie TSUE. Polska uchybiła unijnych przepisom traktatowym - stwierdził unijny trybunał. Krzysztof Gawkowski (Lewica) wskazywał, że "najważniejsze instytucje unijne potwierdziły po raz kolejny, że w Polsce łamane jest prawo". Według Roberta Kropiwnickiego (KO) "jest się czym martwić", bo to "potwierdzenie, że nie mamy niezależnego wymiaru sprawiedliwości".
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w ogłoszonym w poniedziałek wyroku uznał, że zmiany w polskim wymiarze sprawiedliwości wprowadzone w grudniu 2019 roku naruszają prawo UE. TSUE tym samym uwzględnił skargę Komisji Europejskiej wniesioną w kwietniu 2021 roku. KE zarzucała Polsce, że nowelizacja prawa o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym i niektórych innych ustaw z 2019 roku naruszają unijne przepisy.
Śmiszek: ten wyrok jest miażdżący dla polskiego państwa, szczególnie dla PiS
Wyrok unijnego trybunału komentowali politycy w Sejmie. - Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał swój wyrok. Wyrok w sprawie tego, czy w Polsce mamy praworządność czy też nie mamy. Ten wyrok jest miażdżący dla polskiego państwa, szczególnie dla Prawa i Sprawiedliwości, które od ośmiu lat próbuje wmawiać Polakom i opinii europejskiej, że reformuje polskie sądy - ocenił wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek.
Powiedział, że "podczas uzasadnienia tego wyroku było widać jak na dłoni, że Komisja Europejska, ale przede wszystkim TSUE, nie znalazły żadnych okoliczności łagodzących dla tego, co robi w wymiarze sprawiedliwości PiS".
Według niego, Prawo i Sprawiedliwość "marzyłoby o tym, żeby sądy w Polsce orzekały nie na podstawie konstytucji, nie na podstawie ustaw, tylko na podstawie oczekiwań władzy i na podstawie statutu PiS".
Zdaniem Śmiszka fragmenty orzeczenia dotyczące kwestii możliwości "badania, czy sędziowie orzekający w polskich sądach mają pełen mandat do tego, czy mogą orzekać czy też nie", to "gigantyczny policzek" dla rządzących.
- Podstawą funkcjonowania sądownictwa i w Polsce, i w Europie, są sędziowie, którzy mają pełen ustawowy mandat od państwa do tego, żeby orzekać. Jeśli ktoś wchodzi do budynku sądu, zakłada togę, zakłada łańcuch z orłem i udaje sędziego, to naprawdę to jest za mało, żeby być sędzią. Sędziowie w Polsce muszą mieć pełne prawo do tego - i to powiedział dzisiaj Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej - żeby móc badać status innego sędziego - mówił. - Nie dlatego, że kogoś lubią albo nie lubią, tylko dlatego, żeby obywatel, który idzie do sądu po sprawiedliwość w sprawie z zakresu prawa pracy, prawa rodzinnego, prawa cywilnego, prawa karnego, miał pewność, że wyrok został wydany przez sędziego, a nie przez przebierańca - mówił poseł Lewicy.
Podkreślał, że PiS "dzisiaj, natychmiast musi uruchomić wszystkie działania legislacyjne, aby wreszcie tę sytuację naprawić".
Gawkowski: PiS, które jest na wojnie z UE, jest na wojnie z własnymi obywatelami
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski stwierdził natomiast, iż "najważniejsze instytucje unijne potwierdziły po raz kolejny, że w Polsce łamane jest prawo, że PiS przyjmuje przepisy, organizuje instytucje państwa w sposób nielegalny".
Poseł przypominał, że Polska dotąd nie otrzymała zarówno pieniędzy z Funduszu Odbudowy, wypłacanych na podstawie Krajowego Planu Odbudowy, jak i płaci kary za nieprzestrzeganie praworządności. - Nie ma takiego drugiego państwa - mówił. - Prawo i Sprawiedliwość, które w sposób perfidny, ale też zamierzony, jest na wojnie z Unią Europejską, jest na wojnie z własnymi obywatelami - ocenił.
Gawkowski powiedział, że "dopóki będzie upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości, łamane będą zasady praworządności, Polska żadnych pieniędzy z Unii Europejskiej nie dostanie". - Nie będzie pieniędzy z Unii Europejskiej, dopóki u steru będzie (Jarosław - red.) Kaczyński - stwierdził.
Kropiwnicki: to potwierdzenie, że nie mamy niezależnego wymiaru sprawiedliwości
Robert Kropiwnicki z Koalicji Obywatelskiej pytany przez reportera TVN24, co zrobić w obecnej sytuacji, ocenił, że "rząd już jest w takim bałaganie, że oni sami nie wiedzą, co czynią".
- To my po wyborach, po 15 października, będziemy musieli zrobić z tym porządek, czyli przywrócić praworządność. I to da się zrobić dość prosto. Wystarczy wywalić tę ustawę kagańcową, wystarczy przestać się wtrącać w wymiar sprawiedliwości. Sędziowie muszą mieć swobodę orzekania, bo to mniej więcej wynika z tego wyroku, że sędziowie nie mogą być pod presją władzy wykonawczej, muszą mieć niezależność i niezawisłość - wskazywał.
Na pytanie, czy zwykły obywatel ma się czym martwić, poseł KO odparł, że "oczywiście, że jest się czym martwić". - Bo to jest potwierdzenie, że nie mamy niezależnego wymiaru sprawiedliwości - powiedział.
Źródło: TVN24, PAP