Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 7 października, w którym uznał on, że część przepisów unijnych jest niezgodna z konstytucją, został we wtorek po południu opublikowany w Dzienniku Ustaw. Orzeczenie zapadło po wniosku skierowanym do TK przez premiera Mateusza Morawieckiego.
W czwartek Trybunał Konstytucyjny odpowiadając na wniosek premiera, orzekł, że przepisy europejskie uprawniające sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm są niezgodne z konstytucją. Trybunał stwierdził też niekonstytucyjność przepisów prawa unijnego w zakresie, w jakim organy UE działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę w traktatach. Według TK niezgodne z konstytucją są też przepisy traktatowe uprawniające polskie sądy do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie powołania sędziów.
W uzasadnieniu ustnym TK wskazał, że prawo unijne ma pierwszeństwo nad polskimi ustawami tylko w zakresie kompetencji przekazanych. Według Trybunału dopuszczenie do sytuacji, w której UE tworzyłaby normy poza tym obszarem i nadawano by im walor pierwszeństwa, oznaczałaby utratę suwerenności. Sędzia TK Bartłomiej Sochański wskazywał jednocześnie w uzasadnieniu tego wyroku, że jeśli Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie przestanie wkraczać w wyłączne kompetencje organów państwa polskiego oraz podważać pozycję Trybunału Konstytucyjnego, niewykluczone jest zbadanie zgodności z konstytucją jego orzeczeń, włącznie z usunięciem ich z polskiego porządku prawnego.
Dwóch sędziów złożyło zdanie odrębne
Zeszłotygodniowy wyrok TK zapadł w pełnym składzie Trybunału. Zdanie odrębne złożyło do niego dwóch spośród 12 sędziów orzekających w sprawie: Piotr Pszczółkowski i Jarosław Wyrembak.
Reakcje na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego
Wyrok TK wywołał sprzeciw części społeczeństwa, polityków opozycji i środowiska prawniczego. W niedzielę na placu Zamkowym w Warszawie oraz w innych miastach odbyły się manifestacje zwołane przez Donalda Tuska w reakcji na to orzeczenie.
W piątek do wyroku TK odniosła się szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. "Unia Europejska jest wspólnotą wartości i praw. To łączy naszą Unię i sprawia, że jesteśmy silniejsi" - oświadczyła w komunikacie. "Traktaty mówią jasno: wszystkie wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej są wiążące dla wszystkich krajów członkowskich" - przekazała, dodając, że jest "głęboko zaniepokojona wczorajszym wyrokiem polskiego Trybunału Konstytucyjnego".
W poniedziałek Vera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, oceniła, że "jeżeli nie będziemy w Unii Europejskiej trzymać się reguły, że równe zasady są tak samo respektowane w całej Europie, to cała Europa zacznie się rozpadać".
- Dlatego będziemy musieli zareagować na ten nowy rozdział, który polski Trybunał Konstytucyjny zaczął otwierać - dodała wiceszefowa KE.
W niedzielę premier Mateusz Morawiecki mówił, że podobne orzeczenia były wydawane we Francji, w Danii, w Niemczech, we Włoszech, w Czechach, w Hiszpanii czy w Rumunii. Dodał też, że "stwierdzono w nich, że unijne instytucje czasami w pewnych działaniach wykraczają poza przyznane im w traktatach kompetencje – wchodząc w kolizję z krajowymi konstytucjami". Mówił też, że "podobnie stwierdzał już w przeszłości polski TK".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TK