- Druga tura wyborów prezydenckich odbywa się w niedzielę 1 czerwca.
- Od północy z piątku na sobotę obowiązuje cisza wyborcza, która zakończy się po głosowaniu w niedzielę o godzinie 21.
- Podobnie jak w pierwszej turze wyborów, Polacy przebywający w państwach Ameryki Północnej i Ameryki Południowej głosują w sobotę w godzinach od 7 do 21 czasu miejscowego.
Kiedy w Polsce trwa cisza wyborcza, Polacy za granicą już głosują. Jeśli chodzi o państwa Ameryki Północnej i Ameryki Południowej to jako pierwsze - o godzinie 12 czasu polskiego) - zaczęły przyjmować komisje w stolicy Argentyny, Buenos Aires, w brazylijskich miastach Brasilia, Sao Paulo i Kurytyba, a także w Halifaksie w kanadyjskiej Nowej Szkocji. W tych miastach głosowanie zakończy się o godz. 2 w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego.
O godzinie 13 czasu polskiego otworzyły się dla wyborców komisje w Chile, na Dominikanie, Kubie i w Wenezueli oraz w kolejnych częściach Kanady.
Polacy głosują w sobotę także m.in. w Panamie, Peru i Kolumbii, a także w Meksyku, w miastach Meksyk i Cancun.
Głosowanie w USA
O godz. 7 (13 czasu polskiego) w USA rozpoczęło się głosowanie Polaków w II turze wyborów prezydenckich. Jako pierwsze otworzyły się komisje w 12 stanach na Wschodnim Wybrzeżu i Dystrykcie Kolumbii. Jako ostatnie zamknięte zostaną lokale wyborcze na Zachodnim Wybrzeżu - będzie to o godz. 6 w Polsce w niedzielę (godz. 21 w sobotę czasu zachodnioamerykańskiego).
Łącznie do udziału w II turze w Stanach Zjednoczonych zapisało się 60 034 wyborców, o 17 tys. więcej niż w pierwszej turze. Głosowanie odbędzie się w rekordowej liczbie 57 obwodów w 23 stanach i stolicy USA. Ponad połowa wyborców zarejestrowała się w aglomeracjach Chicago i Nowego Jorku - po 19 tysięcy.
Liczba osób zarejestrowanych do drugiej tury wyborów prezydenckich jest wyższa niż w wyborach parlamentarnych w 2023 r. - wówczas zapisało się ok. 48,8 tys. osób. Jest to też znacznie więcej niż przed drugą turą wyborów prezydenckich w 2020 r. (ok. 46 tys. zarejestrowanych wyborców), choć wówczas, ze względu na pandemię, głosowanie w USA odbyło się wyłącznie drogą korespondencyjną.
"Idziemy na rekord"
Po otwarciu lokalu w ambasadzie Polski w Waszyngtonie, reporter "Faktów" TVN Marcin Wrona pytał polskiego konsula Mikołaja Rychlika o liczbę zarejestrowanych wyborców.
- Zdaje się, że idziemy na rekord. Rzeczywiście mamy spory wzrost, o jakieś 30 procent więcej wyborców zarejestrowanych względem pierwszej tury, a może nawet i ponad 30 procent - stwierdził.
Rychlik był pytany również, czy konsulaty i komisje są przygotowane na to, że może pojawić się "wielu wyborców". - Przygotowywaliśmy się przez długie miesiące tych wyborów, a przez ostatnie dwa tygodnie spodziewaliśmy się, że frekwencja w drugiej turze będzie większa i to się sprawdziło - odpowiedział.
"Nie było takich widoków" w pierwszej turze
Marcin Wrona, relacjonując w sobotę przebieg głosowania, zwrócił uwagę na kolejki w lokalach i ocenił, że "nie było takich widoków" dwa tygodnie temu, w trakcie pierwszej tury. Pytał również wyborców przychodzących do lokalu w Waszyngtonie o to, dlaczego biorą udział w tych wyborach. - Czujemy się odpowiedzialne i chciałyśmy to zrobić - mówiła jedna z kobiet.
Inna z wyborczyń na głosowanie przyszła z walizką. - Zaraz po głosowaniu musimy lecieć na lotnisko, więc po drodze udało się jeszcze wejść i zagłosować, bo to był bardzo ważny punkt tego dnia - przyznała.
Jeszcze inna w rozmowie z reporterem TVN przyznała, że głosuje "bo ma takie prawo" - Jeśli jestem obywatelką Polski, powinnam głosować - podkreśliła.
"Przychodziły całe rodziny"
Wicekonsul RP w Kurytybie Bartosz Kniecicki przekazał, że mobilizacja wśród Polaków mieszkających w Brazylii na tegoroczne wybory jest największa, odkąd prowadzone są statystyki. Dodał, że spodziewany jest też udział polskich turystów, którzy będą głosować głównie w Sao Paulo.
- Tutejsza Polonia jest bardzo oddana Polsce oraz rodzinnej tradycji. Niejednokrotnie w I turze przychodziły całe rodziny, żeby jedna lub dwie osoby wzięły udział w głosowaniu. Dla najmłodszych pokoleń był to moment zapadający w pamięć. Pierwszy raz mogli zobaczyć polski urząd, polską flagę powiewającą na maszcie oraz godło zawieszone na ścianie - opisał wicekonsul.
- Wszystkie te symbole często rozpoczynają proces zainteresowania polskością - historią, kulturą, językiem - u młodego pokolenia. Proces, który często kończy się uzyskaniem polskiego paszportu oraz aktywnym uczestnictwem w organizacjach polonijnych - dodał Kniecicki.
Z danych Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że w Argentynie zarejestrowanych do udziału w II turze wyborów było 238 osób, w Brazylii 224, a prawie 480 osób, najwięcej spośród państw Ameryki Łacińskiej, zapisało się w Meksyku. Przed I turą w tych krajach zapisanych było odpowiednio 205, 180 i 300 wyborców.
Autorka/Autor: os/ads/lulu
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24