W sobotę po południu zakończyło się głosowanie w wyborach przewodniczącego SLD. Liczenie głosów potrwa prawdopodobnie do wtorkowego popołudnia - poinformował rzecznik prasowy Sojuszu Dariusz Joński.
Działacze Sojuszu mogli oddać głos w wyborach na przewodniczącego SLD na zebraniach lokalnych struktur partii, a wyboru dokonywano spośród 10 kandydatów. O fotel szefa partii ubiegają się m.in. szef mazowieckich struktur SLD Włodzimierz Czarzasty, obecny sekretarz generalny partii Krzysztof Gawkowski, wiceprzewodnicząca Joanna Senyszyn, b. wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich i Zbyszek Zaborowski - poseł Sojuszu kilku kadencji oraz były szef śląskiego SLD. Ponadto kandydatami na lidera SLD są: Michał Huzarski, Adam Kępiński, Tomasz Nesterowicz, Piotr Rączkowski i Dariusz Szczotkowski.
Nowy szef najpóźniej 23 stycznia
Jeżeli żaden z kandydatów na szefa Sojuszu nie uzyska w tej rundzie bezwzględnej większości głosów, ostatecznego wyboru - spośród osób, które uzyskają najwięcej głosów - dokonają delegaci na zaplanowanym na 23 stycznia kongresie SLD. Wybierać będą spośród tych dwóch osób, które uzyskały największą ich ilość w powszechnej elekcji.
- Trwa w tej chwili liczenie głosów, pewnie od dzisiaj również rozpocznie się przesyłanie protokołów. Chcielibyśmy, jeśli to się uda, we wtorek w godzinach popołudniowych podać szczegółowe informacje na temat frekwencji, ilości głosów oddanych na każdego z kandydatów, no i oczywiście tego, czy będzie druga tura, a jeśli będzie, to kto się w tej drugiej turze znajdzie - powiedział rzecznik SLD. Joński zaznaczył, że nie będzie przekazywał mediom cząstkowych wyników wyborów, ponieważ dotychczas zebrane wyniki w regionach są "bardzo różne". - To, co nas zaskoczyło, to duże zainteresowanie naszych członków tymi wyborami. W naszych lokalach, tam, gdzie dzwoniliśmy, tam, gdzie byliśmy, było bardzo duże zainteresowanie, co nas bardzo cieszy. To pokazuje, że jest chęć nie tylko wyboru władz, ale dyskusji, bo i takie się dzisiaj odbywały, na temat przyszłości SLD - dodał. Obecny szef Sojuszu Leszek Miller decyzję o rezygnacji z kandydowania na przewodniczącego po zakończeniu swojej bieżącej kadencji ogłosił na czerwcowej radzie krajowej partii, po wyborach prezydenckich, w których kandydatka SLD Magdalena Ogórek otrzymała 2,38 proc. głosów. Jej kandydaturę - promowaną przez Millera - krytykowało wielu polityków Sojuszu.
Porażka wyborcza
Po majowych wyborach prezydenckich kierownictwo SLD ogłosiło, że będzie dążyło do wspólnego startu w wyborach parlamentarnych z innymi ugrupowaniami lewicy. Od czerwca Sojusz brał udział w rozmowach programowych pomiędzy lewicowymi organizacjami toczonych pod egidą OPZZ. W lipcu partia zdecydowała o przystąpieniu do koalicji wyborczej Zjednoczonej Lewicy, a w sierpniu - wraz z Twoim Ruchem, PPS, Unią Pracy i Partią Zieloni - zarejestrowano komitet wyborczy. Na początku października koalicjanci ogłosili, że liderką Zjednoczonej Lewicy będzie Barbara Nowacka. W październikowych wyborach ZL uzyskała 7,55 proc. poparcia nie przekraczając tym samym ośmioprocentowego progu przewidzianego dla koalicji wyborczych.
Autor: dln, mart//tka,rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24