Przez ostatnie osiem lat Prawo i Sprawiedliwość buduje sobie alternatywne społeczeństwo obywatelskie - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Krzysztof Śmiszek z klubu Lewicy. Odniósł się do tego, że wiceprezes fundacji Megafon Tomasz Piesiecki kandyduje z listy PiS na Podlasiu. Fundacja ta otrzymała miliony od ministra Przemysława Czarnka na zakup nieruchomości. Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej dodał, że "te wszystkie środowiska polityczne, te fundacje, które są powiązane z PiS-em, mają środki, które pokazują, że wybory są nierówne".
Fundacja Megafon dostała 4,5 miliona złotych od ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka na zakup nieruchomości. Siedzibę ma jednak wciąż w prywatnym mieszkaniu dyrektora w Kancelarii Prezydenta i członka rady nadzorczej państwowej Enei. Megafon miał "wspierać system oświaty", ale na razie jego wiceprezes kandyduje z listy PiS do Sejmu. Banery z logo fundacji i zdjęciem Tomasza Piesieckiego zawisły już kilka tygodni temu w różnych miejscach na Podlasiu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co fundacja kupiła za miliony z willi plus? Nie wiadomo. Za to jej wiceprezes kandyduje z list PiS
Szczerba: każda z dotacji zostanie rozliczona, każda złotówka będzie zwrócona
O sprawie dyskutowali w "Kropce nad i" w TVN24 Krzysztof Śmiszek z klubu Lewicy i Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej.
- Ta sprawa jest bardzo podobna do sprawy Bąkiewicza, który był finansowany, był hodowany de facto przez PiS ze środków Funduszu Patriotycznego, do sprawy (Pawła) Kukiza, który dostał ponad 4 miliony na swoją fundację. A teraz (jest - red.) fundacja Megafon i wiceprezes, który okazuje się kandydatem PiS-u i przytuliła wcześniej jego fundacja 4,5 miliona złotych.
- To jest właśnie zarzut nierówności wyborów, bo przecież te wszystkie środowiska polityczne, te fundacje, które są powiązane z PiS-em, mają środki, które pokazują, że wybory są nierówne. Jedno, co możemy dzisiaj obiecać naszym widzom, to przede wszystkim to, że każda z tych dotacji zostanie rozliczona, każda złotówka, która ewentualnie będzie wydana na kampanię, będzie zwrócona, a ci ludzie będą (za to - red.) odpowiadać - kontynuował.
Śmiszek: PiS buduje sobie alternatywne społeczeństwo obywatelskie
Krzysztof Śmiszek stwierdził, że "przez ostatnie osiem lat Prawo i Sprawiedliwość buduje sobie alternatywne społeczeństwo obywatelskie. Zakładają sobie fundacje, fundacyjki, stowarzyszenia, organizacje, organizacyjki. Po to, (że) kiedy prezes wezwie do apelu, to wtedy ci wszyscy, którzy mają kieszenie pełne publicznych pieniędzy, staną za prezesem Kaczyńskim i powiedzą: "tak, popieramy tego człowieka, Prawo i Sprawiedliwość jest najlepszą partią na świecie".
- Wyhodowali sobie tych wszystkich popleczników, tych wszystkich akolitów. Budują sobie organizacje, które tak naprawdę de facto nie istnieją albo nie prowadzą tego typu działań, (...). Widać dzisiaj bardzo wyraźnie, że prezes (PiS - red.) stracił słuch społeczny, bo myśli, że ludzie kupują takie kity - mówił dalej poseł klubu Lewicy.
"Państwo dzisiaj traktowane jest jak prywatny biznes"
Goście programu odnieśli się także do wtorkowych doniesień "Gazety Wyborczej". Dziennik dotarł do "listy Wdówika", czyli zestawienia zakupów, o które wnioskował pełnomocnik rządu do spraw osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik. Kontrowersje wzbudza jednak sposób zakupu tego sprzętu.
Michał Szczerba ocenił, że ta sprawa jest "dramatyczna". - Pan Wdówik, z tego co dzisiaj doniosła nam Judyta Watoła z "Wyborczej", zrobił listę zakupów, które zostały w trybie nagłym, ekspresowym, zrealizowane przez Rządową Agencję (RARS, Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych - red.). Chodzi o aparaty słuchowe za kwotę powyżej 10 tysięcy złotych za sztukę. Chodzi o wózki inwalidzkie za kwotę powyżej 60 tysięcy za sztukę. Nikt nie wie, gdzie ta wypożyczalnia jest. Nikt nie wie, czy ten sprzęt był potrzebny, czy też nie. W szczególności nie skonsultowano tego typu zakupów z osobami z niepełnosprawnością - komentował.
Krzysztof Śmiszek powiedział, iż "widać dzisiaj bardzo wyraźnie, że państwo dzisiaj traktowane jest jak prywatny biznes". - Ta afera z panem ministrem Wdówikiem to przecież to jest jedna z wielu tego typu rzeczy, którą opinia publiczna poznaje, a którą opinia publiczna dokładniej pozna, kiedy będziemy mogli to wszystko rozliczyć - dodał.
Jednocześnie stwierdził, że śledczy nie będą działać w tego typu sprawach, bo "prokuratura dzisiaj jest powołana do jednego: do ochrony interesów, nie tylko finansowych, ale politycznych jednej partii". - Ziobro zrobił sobie z prokuratury zbrojne ramię, zbrojne narzędzie do ochrony interesów - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24