Od blisko dekady parlament jest głuchy na apele Państwowej Komisji Wyborczej, więc turystyka wyborcza kwitnie. W podwarszawskim Sulejówku niemal co dziesiąty głos został oddany na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania w dowolnym miejscu. Jest bardzo prawdopodobne, że w okręgu kieleckim PiS straciło jeden mandat dzięki przyjezdnym wyborcom. Na które okręgi powinno być przypadać więcej mandatów, a na które mniej? Artykuł dostępny w subskrypcji
Jeden człowiek - jeden głos. To zasada, na którą umówiliśmy się, organizując wybory, bo chcemy, żeby były równe. Formalnie tak właśnie jest. Ale gdy przyjrzymy się z bliska, jaką siłę ma głos w Koszalinie, Chełmie czy Wałbrzychu, a ile waży jeden głos wrzucony do urny w Warszawie, Poznaniu czy Rzeszowie - pojawiają się wątpliwości.