Wrócą obowiązkowe prace domowe? Ministra o ewaluacji rozporządzenia

Dzieci, nauka, praca domowa
Mija rok od rezygnacji z prac domowych. Jak ten czas oceniają uczniowie, nauczyciele i rodzice?
Źródło: Adrianna Otręba/Fakty TVN
Kiedy decyzja w sprawie ewentualnego powrotu do obowiązkowych prac domowych dla uczniów? Przybliżony termin wskazała ministra edukacji narodowej Barbara Nowacka. Jej resort będzie analizować między innymi wyniki egzaminu ósmoklasisty i opinie nauczycieli.
Kluczowe fakty:
  • Od kwietnia 2024 roku w szkołach podstawowych prace domowe są nieobowiązkowe i nieoceniane.
  • Ministra edukacji Barbara Nowacka wskazała, kiedy zapadnie decyzja w sprawie tego, czy wrócą obowiązkowe prace domowe dla uczniów.
  • Nowacka wypowiedziała się także o pogotowiu protestacyjnym ZNP, a także o edukacji zdrowotnej.

Barbara Nowacka, która była w poniedziałek gościem RMF24, mówiła między innymi o wyzwaniach na przyszły rok szkolny. Ministra zapowiedziała, że będzie ewaluacja obowiązującego rozporządzenia o braku obowiązku zadawania prac domowych.

- Po pierwsze, poszły przez Instytut Badań Edukacyjnych pytania do nauczycieli w szkołach podstawowych. Po drugie, wyniki egzaminów ósmoklasisty są bardzo istotne, bo pokażą, czy widać ten efekt roku bez prac domowych w egzaminach czy nie - mówiła szefowa MEN.

CZYTAJ WIĘCEJ W TVN24+: Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Nowacka poinformowała, że najpóźniej w połowie sierpnia zapadnie decyzja w sprawie dalszej przyszłości tego rozwiązania.

Przepisy ograniczające zadawanie prac domowych w podstawówkach obowiązują od 1 kwietnia 2024 roku. Zgodnie z nimi w klasach I-III szkół podstawowych nie zadaje się prac domowych, z wyjątkiem ćwiczeń usprawniających motorykę małą. W klasach IV-VIII prace domowe nie są obowiązkowe, a zamiast oceny uczeń ma otrzymać informację, co zrobił dobrze, a co wymaga poprawy.

Jak zaznaczał resort nauki, przepisy nie oznaczają zniesienia obowiązku nauki czytania w przypadku najmłodszych uczniów, czytania lektur, przyswojenia określonych treści, słówek z języków obcych, czy powtarzania materiału omówionego podczas lekcji.

CZYTAJ TAKŻE: Blisko rok bez obowiązkowych prac domowych. Nowacka: musimy zobaczyć wyniki

ZNP żąda podwyżek. "Budżet jest w takim stanie, w jakim jest"

Ministra odniosła się też do zapowiadanego przez Związek Nauczycielstwa Polskiego w ubiegłym tygodniu pogotowia protestacyjnego. Związek domaga się podwyżek o 10 procent od 1 września 2025 roku i uchwalenia przez Sejm obywatelskiego projektu nowelizacji Karty nauczyciela, zgodnie z którym wysokość wynagrodzenia nauczycieli powiązana została z wysokością przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce - tak, by nowelizacja weszła w życie od 1 stycznia 2026 roku. W razie niespełnienia żądań zapowiada manifestację 1 września w Warszawie.

Nowacka zapewniła, że jest zdeterminowana do szybkiego procedowania projektu obywatelskiego, aby wszedł on w życie do końca 2027 roku. Oświadczyła przy tym, że 10-procentowej podwyżki, której domaga się ZNP, nie będzie. - Budżet jest w takim stanie, w jakim jest. Mamy bardzo duże wydatki na zbrojenia - mówiła.

Dodała, że podwyżka dla nauczycieli na 2024 rok była na poziomie ponad 30 procent, w 2025 roku jest to 5 procent, a w 2026 roku zaplanowano na ten cel 3 procent. - W sumie nakłady na oświatę od czasów przejęcia rządów przez Koalicję 15 października wzrosły o 55 procent - podała Nowacka.

Co z edukacją zdrowotną? "Rok próby"

Ministra pytana o to, czy edukacja zdrowotna będzie obowiązkowa, odparła, że ten przedmiot czeka "rok próby" i okaże się, jak zostanie on przyjęty, zaznaczając że jest zapotrzebowanie na wiedzę dotyczącą zdrowia.

Edukacja zdrowotna zastąpić ma nieobowiązkowe wychowanie do życia w rodzinie. Resort argumentuje, że głównym jej celem jest nauka dbałości o zdrowie. Przedmiotowi sprzeciwia się między innymi Kościół. Konferencja Episkopatu Polski, powołując się na artykuł 48 i 53 konstytucji, oświadczyła, że "wychowanie seksualne zgodnie z konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa".

Ministra przypomniała też, że od nowego roku religia będzie na pierwszej lub ostatniej lekcji. Wskazała, że według badań większość społeczeństwa popiera takie rozwiązanie, poza tym - jak dodała - jest to konsensus poglądów w rządzie między PSL a Lewicą. Nowe rozwiązanie ma poprawić sytuację uczniów, którzy nie uczęszczają na religię i z tego powodu mieli dotychczas "wymuszoną przerwę" pomiędzy obowiązkowymi zajęciami w ciągu dnia nauki. Zmianie sprzeciwiają się biskupi.

Pytana o rekonstrukcje rządu, Nowacka odparła, że "ministrem się bywa", a decyzja w tej sprawie należy do premiera.

Barbara Nowacka
Barbara Nowacka
Źródło: Marcin Obara/PAP
Czytaj także: