Ministra edukacji narodowej Barbara Nowacka powiedziała w piątek, że zostanie przeprowadzona ewaluacja tego, jaki "efekt edukacyjny" przyniosło wprowadzenie nieobowiązkowości prac domowych w szkołach podstawowych. - Będziemy też współpracować z nauczycielami, by mieli poczucie, że to, że prace domowe nie są obowiązkowe, to nadal mogą być zadawane - zapowiedziała szefowa MEN.
Od 1 kwietnia 2024 r. obowiązują przepisy ograniczające zadawanie prac domowych w podstawówkach. Zgodnie z nimi w klasach I-III szkół podstawowych nie zadaje się prac domowych, z wyjątkiem ćwiczeń usprawniających motorykę małą. W klasach IV-VIII prace domowe nie są obowiązkowe, a zamiast oceny uczeń ma otrzymać informację, co zrobił dobrze, a co wymaga poprawy.
Nowacka: będzie ewaluacja po ograniczeniu zadawania prac domowych
Podsumowując rok obowiązywania tych zmian, szefowa MEN powiedziała w piątek, że prace domowe stały się nieobowiązkowe i nie są oceniane, "natomiast prace domowe są i są zadawane".
W rozmowie z dziennikarzami zaznaczyła, że to, w jaki sposób nauczyciele pracują, "to jest kawałek autonomii zawodu nauczyciela". - Mam świadomość, że danie im autonomii i wypracowania dobrych metod jest podstawą - powiedziała Nowacka.
- Mamy poczucie, że jeszcze więcej pracy, również ze strony ministerstwa, będzie wymagało przekazanie wszystkim nauczycielom tego, jak ten mechanizm można wykorzystywać, by dobrze egzekwować wiedzę - dodała. Zapowiedziała też ewaluację tego, "w jaki sposób nieobowiązkowość działa, jaki przynosi efekt edukacyjny, jak wpływa na dobrostan dzieci".
- Będziemy też współpracować z nauczycielami, by mieli poczucie, że to, że prace domowe nie są obowiązkowe, to nadal mogą być zadawane, a ocena niekoniecznie oznacza, że trzeba coś wpisać do dziennika, tylko że zwyczajnie motywuje dzieci do dalszego działania - zaznaczyła.
CZYTAJ TEŻ: Od września w szkole nowe przedmioty. Ministra podpisała projekty rozporządzeń
Nowacka: to, że praca domowa jest nieoceniana, nie oznacza, że ma jej nie być
Zapytana, kiedy resort planuje przeprowadzenie ewaluacji obowiązującego rozwiązania, ministra odpowiedziała: - Mija rok, więc tak żeby zobaczyć realnie efekt edukacyjny, to musimy zobaczyć wyniki. Jest wiele czynników, ale prowadzimy w tej chwili rozmowy z Instytutem Badań Edukacyjnych, nauczycielami i kuratoriami, żeby się dobrze do takiej ewaluacji przygotować - zaznaczyła. Dodała, że będzie to "działanie długofalowe".
Odnosząc się do głosów krytykujących zmiany, Nowacka zwróciła uwagę, że uczeń może nadal przećwiczyć zadania w domu. - To, że praca domowa jest nieoceniana, nie oznacza, że ma jej nie być, że nauczyciel nie może namawiać uczniów - stosując przecież dobrze im znane metody perswazyjne - do tego, żeby młodzież jak najlepiej się uczyła - dodała.
Szefowa MEN zaznaczyła, że dzieci mają prawo do czasu wolnego i odpoczynku. - Mam też nadzieję, że rodzice, którzy bardzo cieszyli się, że prac domowych nie będzie, wykorzystują ten czas najlepiej, czyli na spotkania z dziećmi, na rozmowę, na wspólne chociażby czytanie książek - wyraziła przekonanie.
Nieobowiązkowe prace domowe w szkołach podstawowych
Zgodnie z przepisami nauczyciel w klasach I–III szkoły podstawowej ma nie zadawać prac domowych praktyczno-technicznych oraz pisemnych prac domowych, z wyłączeniem ćwiczeń usprawniających motorykę małą. Wykonanie tych ćwiczeń będzie obowiązkowe i nauczyciel będzie mógł wystawić za nie ocenę.
"Ze względu na istotność rozwoju motoryki małej na etapie edukacji wczesnoszkolnej zadecydowano o pozostawieniu możliwości tego rodzaju ćwiczeń również w ramach pracy domowej w klasach I–III szkoły podstawowej" - napisał resort w uzasadnieniu projektu nowelizacji. Wyjaśnił, że zdolność do pisania wyraźnych liter i cyfr jest zależna od precyzyjnych ruchów ręki. "Dzięki rozwiniętej motoryce małej dziecko może bardziej efektywnie ćwiczyć i rozwijać te umiejętności" - zaznaczył.
Z kolei w klasach IV–VIII szkoły podstawowej nauczyciel może zadać uczniowi pisemną lub praktyczno-techniczną pracę domową, ale nie jest ona obowiązkowa i nie wystawia się za nią oceny. Nauczyciel ma natomiast przekazać uczniowi informację, co zrobił dobrze, a co wymaga poprawy i jak powinien się dalej uczyć.
Resort przekazał, że przez "pisemne i praktyczno-techniczne prace domowe" należy rozumieć w szczególności dłuższe wypowiedzi pisemne (np. rozprawka, streszczenie), wypełnianie zeszytu ćwiczeń, rozwiązywanie zadań matematycznych czy przygotowywanie prac w rodzaju makiet, modeli, prezentacji multimedialnych i tym podobne.
Autorka/Autor: sz/ft
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP