Władimir Putin obrał drogę, która prowadzi go do katastrofy, nie ma żadnej wątpliwości - powiedział w "Faktach po Faktach" były szef MSZ i wieloletni dyplomata profesor Adam Daniel Rotfeld, komentując rosyjską inwazję na Ukrainę. Wyjaśniał, że "katastrofa" polega między innymi na tym, iż Rosja wkroczyła na drogę "bez wyjścia".
Profesor Adam Daniel Rotfeld z wydziału "Artes Liberales" Uniwersytetu Warszawskiego, były minister spraw zagranicznych oraz wieloletni dyplomata, mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 o rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Jego zdaniem rosyjski prezydent Władimir Putin "obrał drogę, która prowadzi go do katastrofy".
- A ta katastrofa polega na tym, że Rosja wkroczyła na drogę nie tylko bez wyjścia, ale na drogę, która jest swego rodzaju zapowiedzią, że Rosja się będzie zmieniać w tym kierunku, że stanie się dyktaturą policyjno-wojskową, ponieważ wojna będzie trwała wiecznie - mówił. - Wiecznie, znaczy tak długo, dopóki ta elita, która sprawuje dzisiaj władzę w Rosji, pozostanie u władzy - wyjaśniał.
Ocenił przy tym, że "gdyby nawet Putin nagle odszedł, dobrowolnie czy został usunięty, to ta elita pozostanie u władzy". - To są dziesiątki i setki tysięcy [osób - przyp. red.] skorumpowanego policyjno-wojskowego aparatu - podkreślił. - W związku z tym demokratyzacja Rosji jest koniecznością. Koniecznością dla Rosji, w interesie Rosji - dodał Rotfeld.
Ukraina częścią Unii Europejskiej? "Nowe życiowe okoliczności wymuszają nowe rozwiązania"
Gość TVN24 komentował także aspiracje Ukrainy do bycia częścią europejskiej wspólnoty. Według niego, jeśli droga do przyjęcia tego kraju do Unii Europejskiej "ma być taka, jaka była na przykład w przypadku Polski, to to zajmie kilkanaście lat".
- Trzeba szukać innych rozwiązań - wskazywał. - Nowe życiowe okoliczności wymuszają nowe rozwiązania i nie można stosować tych samych, które do tej pory były w warunkach pokoju, kiedy mamy do czynienia z sytuacją, że zostało rzucone wyzwanie dla całej wspólnoty demokratycznej państw świata - mówił Rotfeld.
Według niego na terenie Ukrainy "odbywa się rywalizacja i pewnego rodzaju konfrontacja między tymi, co reprezentują państwa demokratyczne i tym [co reprezentują te - przyp. red.], które są demokracji przeciwne". - To nie jest sprawa geopolityki, to jest sprawa wartości. Mianowicie Rosja odrzuca ten świat wartości, który reprezentują państwa demokratyczne - wyjaśniał.
- Trzeba sobie postawić pytanie, z jakim zjawiskiem mamy do czynienia i stosownie oderwać się od tej praktyki, która do tej pory była, tylko zareagować w taki sposób, żeby Ukraina stała się częścią wspólnoty europejskich państw - mówił dalej były dyplomata i szef MSZ. W jego opinii "nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wprowadzić do rokowań z Ukrainą inne zasady i zmierzać do rozwiązania, które będzie o wiele krótsze i jednoznaczne". - Ja mam wrażenie, że to rozwiązanie jest możliwe - dodał.
Profesor Rotfeld o słowach Suskiego: nieodpowiedzialne
Profesor Rotfeld był także pytany o słowa posła PiS Marka Suskiego na temat Unii Europejskiej. W udzielonym w czwartek wywiadzie w Radiu Plus odnosząc się do wymagań UE w sprawie wypłaty pieniędzy, powiedział, że "Bruksela nam to narzuciła, ja nic o tym nie wiedziałem, żeby nam stawiali takie warunki". Jednocześnie stwierdził, że "TSUE i te wszystkie różne organa chcą po prostu zlikwidować państwo polskie". - Wspieram rząd w walce z Unią, która chce zlikwidować państwo polskie - dodał.
Suski odniósł się też do dokumentu Komisji Europejskiej, w którym ta określa wymagania, które Polska musi spełnić, aby możliwe stały się wypłaty unijnych pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. - Swego czasu Stalin pisał nam konstytucję, byliśmy państwem podległym. Dzisiaj Bruksela próbuje nam pisać regulamin Sejmu, regulamin Senatu, regulamin Rady Ministrów. Oni się zachowują jak Stalin - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Komentując te słowa, gość "Faktów po Faktach" ocenił, że "to jest absolutnie nieodpowiedzialne". - Nie tylko nieodpowiedzialne, ale prowadzące do bardzo fałszywych wniosków - dodał po chwili.
Wskazywał, że "Unia Europejska nie jest strukturą, która została Polsce narzucona". - Myśmy bardzo długo zabiegali o to, żeby do Unii wejść, podczas gdy Związek Radziecki nie pytał nas o to, czy w Polsce chcecie demokracji, czy chcecie ustrój radziecki - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24