Z bombardowanego Kijowa do Siedlec. Po kilkunastu godzinach podróży kolejna grupa dzieci i ich rodziców zastępczych z Ukrainy trafiła do Polski. Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce próbuje zorganizować kolejną ewakuację. Wśród oczekujących na pomoc są też osoby z niepełnosprawnościami.
Udało się bezpiecznie ewakuować kolejne osoby z programów SOS w Ukrainie. - W środę z bombardowanego Kijowa zostały ewakuowane dzieci z domu dziecka. Są już w SOS Wiosce Dziecięcej w Siedlcach. Mimo kilkunastogodzinnej podróży uśmiech nie schodził im z buziek. Stowarzyszenie ewakuowało również kolejną grupę dzieci i rodzin, między innymi ze zniszczonych Browarów, w obwodzie kijowskim. Dzieci spędziły noc w Domu Młodzieży SOS w Lublinie i są już w drodze do SOS Wioski Dziecięcej w Karlinie - przekazała w komunikacie prasowym Paulina Górska ze Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce w Polsce.
– Część przyjętych maluchów nie zna świata bez wojny. Jest to coś, co łamie nam serca. Dzieciaki, które straciły wcześniej rodziców i dorastały w atmosferze konfliktu zbrojnego, nie poznały jeszcze, czym jest poczucie bezpieczeństwa. Zrobimy wszystko, aby to poczucie w nich odbudować. – mówi Anna Choszcz-Sendrowska z SOS Wiosek Dziecięcych w Polsce.
Chcieliby ugościć dzieci z ukraińskich domów dziecka
Wśród ofert pomocy do stowarzyszenia trafiają również zapytania o tymczasowe przygarnięcie dzieci z ukraińskich domów dziecka do prywatnych domów. W tym przypadku również nie ma takiej możliwości. Otwarte serce to jedno, ale by móc podjąć się opieki nad ukraińskim dzieckiem bez rodziców czy opiekunów zastępczych, również trzeba spełnić określone kryteria. Osoby, które chciałyby jednak stworzyć rodzinę zastępczą, mogą uzyskać informacje w swoim lokalnym powiatowym centrum pomocy rodzinie.
Chcą adoptować dzieci z Ukrainy. Nie ma takiej możliwości
Jak przekazała Paulina Górska ze Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce, pojawia się wiele pytań o możliwość adopcji dzieci, które trafiły do Polski z ogarniętej wojną Ukrainy. Takiej możliwości nie ma. - Aby adoptować dziecko, jego rodzice biologiczni muszą być pozbawieni władzy rodzicielskiej lub musi ono być sierotą, a dodatkowo najbliższa rodzina nie deklaruje gotowości opieki nad dzieckiem. Grono dzieci, które pojawiły się w Polsce w związku z obecną sytuacją, ma rodziców, dlatego większość tych rodzin po unormowaniu sytuacji międzynarodowej będzie chciało ponownie żyć razem – tłumaczy Beata Kulig, która jest doradcą do spraw rzecznictwa w Stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce.
Kulig przypomina też, że kwalifikacja na rodzica adopcyjnego to długotrwały i dość złożony proces. - Należy ukończyć odpowiednie kursy niezależnie od tego, czy rodzina chce adoptować dziecko polskie, czy cudzoziemskie, w tym ukraińskie. Wszelkich informacji na temat adopcji udzielają ośrodki adopcyjne. – dodaje Beata Kulig.
Czytaj też: Słowniczek ukraińsko-polski. Podstawowe zwroty
Otrzymali pomoc w Biłgoraju
W poniedziałek stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce poinformowało, że udało się bezpiecznie ewakuować pierwszą grupę osób z programów SOS w Ukrainie. To 40 dzieci, pięciu rodziców zastępczych i dwóch specjalistów SOS. Do Polski dotarli z w nocy z niedzieli na poniedziałek.
- Na przejściu granicznym w Medyce i Korczowej każdy każdego gdzieś szukał. To było ogromne przeżycie. W takich momentach w człowieku budzi się jakaś inna energia, inne instynkty. Musisz podołać sytuacji, a widok tysięcy ludzi nie może zdominować tego, że trzeba działać i faktycznie się odnaleźć. Choć mieliśmy momenty zwątpienia, to dzięki geolokalizacji i setce rozmów telefonicznych, po nitce, do kłębka, namierzaliśmy się. To była ogromna radość. To dodało nam mnóstwo energii - opowiadała Anna Łukasik, biorąca udział w ewakuacji dzieci i rodzin SOS z Ukrainy.
Dzieci dotarły bezpiecznie do Biłgoraja około godziny trzeciej nad ranem. - Były tak zmęczone, że nie miały siły ani jeść, ani pić. Były przemarznięte. Jedyne, czego chciały, to położyć się spać - mówiła Katarzyna Sobczuk-Wójciszyn, mama SOS z Biłgoraju.
SOS Wioski Dziecięce: wiele dzieci z domów dziecka zostało obecnie bez opieki
Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce pomaga dzieciom pozbawionym opieki rodziców i tym z rodzin w trudnej sytuacji życiowej. Jest częścią międzynarodowej organizacji SOS Children’s Villages, obecnej w 136 krajach świata.
W pieczy rodzinnej, organizowanej między innymi przez SOS Wioski Dziecięce w Ukrainie, wychowuje się 46 tysięcy dzieci. Szacuje się, że 16 tysięcy z nich będzie potrzebowało pilnej pomocy. Jest również 98 tysięcy dzieci pod opieką pieczy instytucjonalnej, tj. w domach dziecka, obecnych na całym terenie Ukrainy.
Ukraina alarmuje, że wiele dzieci z domów dziecka zostało obecnie bez jakiejkolwiek opieki ze strony dorosłych.
"Wychowawcy opuścili podopiecznych, bo walczą na froncie, lub ewakuowali się ze swoimi rodzinami. SOS Ukraina pilnie organizuje wolontariuszy i środki, aby zapewnić opiekę dzieciom pozostawionym przez wychowawców w domach dziecka. Finansowo wspierać ich będzie SOS Children’s Villages International oraz SOS Wioski Dziecięce w Polsce" - czytamy w komunikacie SOS Wioski Dziecięce w Polsce.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24
Źródło: SOS Wioski Dziecięce w Polsce, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce