Willa plus to jeden z czterech konkursów grantowych ogłoszonych przez ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka pod koniec 2022 roku. Resort w ramach tych programów rozdzielił wtedy łącznie 170 mln zł - w tym 40 mln zł w programie "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania". A że w ramach tego programu można było m.in. kupować nieruchomości, to nazwaliśmy go właśnie willą plus.
Pozostałe trzy programy to: - "Inwestycje w Oświacie", - "Program Wsparcia Edukacji", - "Międzypokoleniowe Centrum Edukacyjne".
Możliwość ich szybkiego ogłoszenia dała ekspresowa zmiana prawa w czerwcu 2022 roku - poprawka poselska została przyjęta przy okazji przepisów dotyczących pandemii i zdalnej edukacji.
1.
Dotacje z Willi plus otrzymało ponad 40 organizacji. Na początku 2023 roku opisaliśmy szczegółowo 12 z nich - tych, które dostały największe środki i przeznaczyły je na zakup m.in. zabytkowych willi, domów w prestiżowych dzielnicach, działek z własnym lasem czy domkiem pszczelarza. Najdroższego zakupu - wartej 5 milionów złotych rezydencji na warszawskim Mokotowie - dokonała Fundacja Polska Wielki Projekt, powiązana z politykami PiS.
2.
Jakie było "podstawowe kryterium" Willi plus?
- Państwo naprawdę wystawiacie się na śmieszność - komentował pytany w 2023 roku o nasze ustalenia minister Przemysław Czarnek. - 40 milionów na 42 organizacje, średnio po kilkaset tysięcy złotych dla organizacji, które przedstawiły znakomite projekty edukacyjne i wspierania edukacji, które zostały wyłonione na podstawie przepisów prawa i dających prawo ministrowi edukacji do realizowania takiego programu. Organizacje, które niestety nie były dopuszczone do tego typu środków. Tego typu środki były dzielone głównie między organizacje lewackie, neomarksistowskie - tłumaczył.
Wymienił też "podstawowe kryterium" swoich programów grantowych: - Nie dajemy pieniędzy lewakom i komunistom, bo to jest sprzeczne z konstytucją - stwierdził.
Nie dodał, że decyzję podejmował jednoosobowo i często wbrew rekomendacjom ekspertów, których zatrudniło i opłaciło ministerstwo.
3.
CBA już we wrześniu 2022 roku - jeszcze za rządów PiS i jeszcze przed przyznaniem dotacji - ostrzegało ministra, że zasady jego konkursów grantowych są nieprecyzyjne i mogą prowadzić do uznaniowości oraz politycznego wpływu na rozdział środków. Mimo tego Przemysław Czarnek nie tylko nie wprowadził zmian w regułach, ale konsekwentnie z nich korzystał. Dotacje przyznawał nawet, kiedy eksperci, których sam powołał, wydawali negatywne opinie.
Co ciekawe, już w lutym 2023 roku - po naszych pierwszych publikacjach - sam minister Czarnek chwalił się kontaktami z CBA. Zapytany, czy nie obawia się audytu, o który wnioskowała opozycja, odpowiadał, że od początku działania programu pozostaje w kontakcie zarówno z CBA, jak i Najwyższa Izbą Kontroli.
- 15 września 2022 roku osobiście wysłałem pismo i dzwoniłem do CBA, że uruchamiamy taki program i proszę o jego kontrolę. NIK natomiast jest w ministerstwie permanentnie - mówił wtedy Polskiej Agencji Prasowej. Nie wspomniał jednak, że już wtedy CBA zgłaszało zastrzeżenia do zasad programu - uznając je za nieprecyzyjne i stwarzające pole do nadużyć.
Później, 20 sierpnia 2024 roku, zawarto formalne porozumienie między CBA a nową minister edukacji Barbarą Nowacką. Obie strony zobowiązały się do współpracy, wymiany informacji i koordynowania działań kontrolnych dotyczących programów "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania" (willa plus) oraz Inwestycje w Oświacie.
4.
Sprawą zajęła się też Najwyższa Izba Kontroli. W czerwcu 2023 roku stwierdziła, że minister niezgodnie z prawem przyznał 6 milionów złotych dotacji.
Kontrolerzy uznali, że pieniądze w konkursach grantowych były rozdzielane nierzetelnie - trafiały do organizacji nieuprawnionych do udziału, fundacji bez doświadczenia, a także mimo konfliktu interesów i negatywnych ocen ekspertów powołanych przez samego ministra. Ekspertom tym resort wypłacił łącznie blisko milion złotych.
NIK ujawniła również, że jedna z organizacji otrzymała od MEiN ponad 3 miliony złotych dwukrotnie. Resort tłumaczył tę pomyłkę "stresem urzędników".
5.
Śledztwo w sprawie dotacji z programu willa plus prowadzi prokuratura. Zostało wszczęte w lutym 2024 roku, początkowo przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie - w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom.
Połączono trzy zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa: - z lutego 2023 roku, złożone przez posłanki Krystynę Szumilas i Katarzynę Lubnauer (obecnie wiceministrę edukacji, choć bez bezpośredniego nadzoru nad rozliczaniem programu), - z czerwca 2023 roku, autorstwa posłanki Agnieszki Dziemianowicz-Bąk (dziś ministry pracy), - również z czerwca 2023 roku, złożone przez Najwyższą Izbę Kontroli.
Śledztwo toczy się z art. 231 Kodeksu karnego i dotyczy możliwego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych przy rozdzielaniu dotacji. Decyzją Prokuratora Krajowego z 9 kwietnia 2025 roku sprawę przekazano do Prokuratury Okręgowej w Radomiu. Śledztwo zostało przedłużone do 8 lutego 2026 roku, ale to wcale nie oznacza, że do tego dnia musi się skończyć.
6.
Do tej pory do budżetu państwa wróciło 3,5 miliona złotych.
To środki zwrócone dobrowolnie przez trzy organizacje: - Muzeum w Kutnie, - Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego (obecnie Instytut Myśli Politycznej im. Gabriela Narutowicza), - Fundację Polski Instytut Rozwoju Społecznego i Gospodarczego.
Pierwsze dwie to instytucje publiczne - nie kupowały willi, a jedynie wyposażenie do posiadanych budynków. Okazało się, że jako instytucje kultury w ogóle nie miały prawa otrzymać dotacji w tym konkursie. Trzecia organizacja nie zdążyła sfinalizować zakupu nieruchomości - dlatego zwrot 1,5 miliona złotych dotacji przebiegł bez komplikacji.
7.
Dlaczego to tyle trwa? Zgodnie z umowami zawartymi z beneficjentami programu willa plus, minister edukacji ma prawo nie przyjąć końcowego sprawozdania z realizacji inwestycji i wezwać organizację do zwrotu dotacji.
- W ramach postępowania administracyjnego minister może wydać decyzję nakazującą zwrot dotacji, a następnie prowadzić egzekucję, w tym wypadku z weksla lub przez zlicytowanie nieruchomości - wyjaśniał w rozmowie z tvn24.pl prawnik Krzysztof Izdebski z Fundacji Batorego.
Takie rozwiązanie było możliwe, ponieważ dotacje z programu były zabezpieczane wekslami oraz hipotekami na nieruchomościach kupowanych przez fundacje i stowarzyszenia.
Ministerstwo Edukacji Narodowej bada program willa plus od blisko dwóch lat. Dlaczego wciąż nie widać wyraźnych efektów tej kontroli? W MEN usłyszeliśmy, że resort równocześnie prowadzi kilka innych postępowań administracyjnych o zwrot dotacji i weryfikuje prawidłowość wydatkowania środków w ramach zawartych umów.
Ewelina Gorczyca, rzeczniczka resortu: - Postępowania administracyjne są procesem złożonym i wieloetapowym, wymagającym ścisłego przestrzegania przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego. Ich czas trwania zależy od stopnia skomplikowania sprawy oraz od działań podejmowanych przez strony tych postępowań. W trakcie postępowania podmioty mają prawo wnosić wyjaśnienia oraz wnioski dowodowe, na które organ administracji musi reagować. Często decyzje administracyjne skutkują odwołaniami i dalszymi postępowaniami sądowymi, a samo wydanie decyzji nie zawsze oznacza natychmiastowy zwrot środków.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Albert Zawada/PAP