W pożarze domu w Widaczu (Podkarpackie) zginął około 80-letni mężczyzna. Z ogniem walczyło dziewięć zastępów straży pożarnej. Przyczyny zdarzenia będzie wyjaśniać policja.
Pożar, do którego doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek, gasiło dziewięć zastępów straży pożarnej, w tym strażacy z OSP Frysztak. Informacja o pojawieniu się ognia wpłynęła do dyżurnego około godziny 2 w nocy.
- W momencie gdy na miejsce przyjechali strażacy, ogniem objęty był cały drewniany dom. Z płonącego budynku wydostała się jedna osoba, której się nic nie stało. Poinformowała strażaków, że w budynku znajduje się jeszcze 80-latek – przekazał rzecznik podkarpackich strażaków brygadier Marcin Betleja.
Gdy udało się przygasić, ogień strażacy weszli do środka i ewakuowali mężczyznę.
- Niestety, nie udało się uratować jego życia – dodał rzecznik.
Przyczyny wybuchu pożaru na razie nie są znane i zostaną wyjaśnione przez policję.
Pora sprawdzić kominy
Z danych przekazanych przez Betleję wynika, że od początku września podkarpaccy strażacy wyjeżdżali już do 160 pożarów w mieszkaniach i domach. Pięć osób trafiło do szpitali z oparzeniami lub w wyniku zatrucia dymami pożarowymi, dwie osoby zginęły.
Rzecznik strażaków przypomniał, że rozpoczął się sezon grzewczy i jest czas, aby sprawdzić urządzenia służące do ogrzewania domów i mieszkań.
- Sprawdźmy także, czy przewody kominowe są drożne, czy nie ma w nich nagromadzonych sadz - zaapelował.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: OSP Frysztak