Prezydent Andrzej Duda poinformował w poniedziałek rano o swoich wetach wobec ustaw o Sądzie Najwyższym oraz Krajowej Radzie Sądownictwa. W siedzibie PiS przez cały dzień trwały narady najważniejszych polityków związanych z obozem rządzącym. Po południu odbyło się z kolei spotkanie premier Beaty Szydło, marszałków Sejmu i Senatu Marka Kuchcińskiego i Stanisława Karczewskiego z prezydentem. W wielu miejscach kraju wieczorem zorganizowano demonstracje.
Podczas piątkowej manifestacji w Warszawie na scenie przed Pałacem Prezydenckim pojawiły się razem Krystyna Janda, Maja Ostaszewska i Danuta Stenka. Aktorki na zmianę czytały zapisy konstytucji, zaś zgromadzeni nagradzali je brawami, a także skandowali słowa "konstytucja" i "wolne sądy".
O zawetowanie ustawy o ustroju sądów powszechnych apelował podczas zgromadzenia przed katowickim Sądem Okręgowym prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia Krystian Markiewicz.
- Jeżeli stanie się tak, oby nie, że ta ustawa wejdzie w życie, że prezydent ją podpisze, jedynym gwarantem niezależności sądów, niezawisłości sędziów, będziecie państwo – to od was będzie zależało, czy nowe osoby, które zostaną wskazane przez ministra sprawiedliwości, będą zachowywały się zgodnie z zasadami etyki sędziowskiej, z konstytucją, z normami międzynarodowymi, czy też będą urzędnikami ministra sprawiedliwości – mówił.
Do 13 września br. nie jest planowane posiedzenie Sejmu - potwierdził w poniedziałek wieczorem na swoim twitterowym profilu marszałek Sejmu Marek Kuchciński.
- Jestem z wami i pozostanę do końca. Niemniej nie biorę się za kierowanie i narzucanie czegokolwiek - mówił Lech Wałęsa do ludzi zgromadzonych wieczorem w Gdańsku.
- Wszyscy moi najwięksi wrogowie są w tym układzie na najwyższych stanowiskach. W tamtym czasie nie mieli szans, bo byli słabi i mieli słabe pomysły, więc byli izolowani. Ale Kaczyński wszystkich powyciągał - mówił były prezydent.
- Namawiam was, wymieniajcie adresy. W taki sposób, żeby w czwartek liderzy tego protestu, mężowie zaufania Dolnego Śląska, mogli powiedzieć: tworzymy struktury, jesteśmy bezpieczni i będziemy reagowali na każde łamanie prawa - powiedział Władysław Frasyniuk do ludzi zgromadzonych we Wrocławiu.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński opuścił już siedzibę partii na ulicy Nowogrodzkiej.
Nie odbędzie się dodatkowe posiedzenie Sejmu - poinformował w poniedziałek wieczorem Polską Agencję Prasową polityk PiS ze ścisłego kierownictwa partii. Czekamy na propozycje prezydenta Andrzeja Dudy - dodał. Wcześniej o możliwości zwołania w przyszłym tygodniu dodatkowego posiedzenia Sejmu mówił marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Może będzie - odparł na pytanie dziennikarzy w tej sprawie.
W wielu miejscach kraju, podobnie jak w poprzednich dniach, trwają protesty. Ich uczestnicy wyrażają wdzięczność wobec prezydenta Dudy za zawetowanie dwóch z trzech zmieniających funkcjonowanie sądownictwa ustaw. Domagają się jednak także zawetowania ustawy o ustroju sądów powszechnych.
Przed Sądem Najwyższym sędziowie podziękowali uczestnikom demonstracji w obronie niezależności sądów.
Kończy się kolejne z serii poniedziałkowych spotkań kierownictwa PiS w siedzibie partii, przy ul. Nowogrodzkiej. Czekamy na ustawy, które ma przygotować prezydent - mówił, wychodząc ze spotkania marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
"Nie mogłem ich zaakceptować"
- Przygotowane przez parlament ustawy reformujące system wymiaru sprawiedliwości w dużej części wychodziły naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Nie mogłem jednak ich - jako prezydent - zaakceptować i korzystam z prawa weta, bo wymagają zmian zapewniających ich zgodność z konstytucją, aby utrzymywały niezależność władzy sądowniczej, ale bez poczucia absolutnej nadrzędności i bezkarności oraz stwarzały warunki by sędziowie czuli się niezależni od różnego rodzaju nacisków - powiedział prezydent przed południem uzasadniając swoją decyzję.
- Biorąc to pod uwagę, przedstawię w najbliższym czasie nowe wersje projektów reformujących sądownictwo; wierzę, że w możliwie krótkim terminie te poprawione ustawy zostaną przez polski parlament uchwalone i mądra, propaństwowa, a przede wszystkim prospołeczna reforma wymiaru sprawiedliwości stanie się faktem. Ludzie na to czekają - zaznaczył Andrzej Duda.
- Od niemal dwóch lat obóz dobrej zmiany reformuje Polskę. Tak by nasze państwo było bardziej przyjazne dla obywateli. Jestem głęboko przekonany, że solidnie i mądrze przygotowana reforma sądów przyczyni się do tego, by jeszcze skuteczniej budować dobrą przyszłość naszej ojczyzny, jako państwa sprawiedliwego i silnego, państwa, które szanuje i chroni zwykłego człowieka - mówił.
Premier: weto spowolniło prace
Decyzję prezydenta w swoim orędziu komentowała wieczorem premier Beata Szydło.
- Dzisiejsze weto pana prezydenta spowolniło prace nad reformą - powiedziała Szydło. Stwierdziła, że zostało potraktowane jako zachęta przez tych, którzy "walczą o utrzymanie niesprawiedliwego systemu, systemu wielkich i małych nadużyć oraz opresji dla wielu uczciwych obywateli".
Oświadczyła także, że decyzja prezydenta Andrzeja Dudy "mogła być niezrozumiała dla tych, którzy czekają na dobrą zmianę". - Dlatego tym bardziej jesteśmy winni być dzisiaj jednością. Nie możemy ulegać naciskom ulicy i zagranicy. Musimy zrezygnować ze swoich osobistych i politycznych ambicji, a skupić się na tym, czego Polacy od nas oczekują - oświadczyła. - Mamy stabilną większość. Nie ulegniemy naciskom. Zrealizujemy nasz program - dodała.
Demonstracje w całej Polsce
Wieczorem w wielu miejscach kraju zorganizowane zostały demonstracje. Ludźmi wypełnił się m.in. Plac Krasińskich w Warszawie, gdzie przed siedzibą Sądu najwyższego zebrali się jego przedstawiciele, aby podziękować obywatelom za kilkudniowe protesty.
- Dziękuję, że uwierzyliście, że najważniejsza jest konstytucja i trójpodział władzy. Udało nam się, a właściwie wam - mówiła do zgromadzonych na placu Krasińskich Małgorzata Gersdorf, I prezes Sądu Najwyższego.
Ludzie wzywali także prezydenta do zawetowania trzeciej z nowelizacji ustaw o sądownictwie: o ustroju sądów powszechnych. Jak w piątek argumentował przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, "ona oddaje prokuratorowi generalnemu, politykowi PiS, politykowi większości rządzącej możliwość obsadzania osób zarządzających sądami". - To niebezpieczne i bardzo wpływające na rzeczywistość dotyczącą władzy sądowniczej - przekonywał na konferencji w Sejmie.
Autor: mm/tr / Źródło: TVN24, PAP