Inspektorzy z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami odebrali psa kobiecie, która żebrała przed jednym z teatrów. Zdaniem strażników miejskich, pies przez wiele godzin leżał na słońcu i nie miał dostępu do wody, był osowiały.
Kobieta zbierała pieniądze przed teatrem im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.
Jak mówi rzecznik krakowskiej straży miejskiej Marek Anioł, kobieta była bardzo dobrze znana służbom. Od wielu tygodni pojawiała się w różnych częściach miasta w towarzystwie psa.
Gdy strażnicy otrzymali informację, że kobieta żebrze przed teatrem, pojechali na miejsce, następnie wezwali inspektorów z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Zwierze było śpiące i osowiałe, nie miało dostępu do wody. W Krakowie we wtorek było ponad 30 stopni.
- Właściciele pokazali trzy książeczki psa, w każdym były podawane różne dane. Inspektorzy mieli wątpliwości co do ich prawdziwości - powiedział Marek Anioł. Właściciele twierdzili, że pies ma 1,5 roku, inspektorzy uznali zaś, że to szczeniak mający niewiele ponad pół roku.
Ja poinformował rzecznik straży miejskiej, zwierzę zostało zabrane na badania. - Wykażą one, czy pies był spokojny z powodu wysokich temperatur, czy był czymś faszerowany, bo takie też informacje do służb docierają - dodał.
Kobieta dostała mandat w wysokości 100 zł. Jeżeli okaże się, że nie ma żadnych śladów znęcania się nad zwierzęciem, to pies wróci do swoich właścicieli.
Autor: db//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24