Sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych zarekomendowała we wtorek przyjęcie nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej wraz z poprawkami. Do jej treści odnieśli się goście "Kropki nad i". Magdalena Biejat (Razem) powiedziała, że "to jest ustawa, która ma na celu niekonstytucyjne przedłużenie stanu wyjątkowego bez nazywania go stanem wyjątkowym". Według Arkadiusza Czartoryskiego (Partia Republikańska) ustawa "jest bardzo potrzebna". - Wszyscy w ostatnich dniach widzimy, że jest ogromna eskalacja tego konfliktu - dodał.
Sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych zarekomendowała we wtorek przyjęcie nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej wraz z poprawkami. Za przyjęciem ustawy głosowało 16 posłów, 12 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Sejm ma przeprowadzić drugie czytanie projektu późnym wieczorem.
Projekt, nad którym pracowała komisja, umożliwia wprowadzenie czasowego zakazu przebywania na określonym obszarze strefy nadgranicznej. Obszar oraz czas obowiązywania zakazu zostanie określony w rozporządzeniu ministra spraw wewnętrznych i administracji. Rozwiązanie nie będzie dotyczyć mieszkańców obszaru objętego zakazem, osób wykonujących tam pracę zarobkową oraz uczniów czy osób korzystających z przejść granicznych. Zgodę na przebywanie innych osób, w szczególności dziennikarzy, będzie mógł wyrazić właściwy miejscowo komendant placówki Straży Granicznej.
Do treści projektu odnieśli się goście wtorkowego wydania "Kropki nad i".
Biejat: to jest ustawa, która narusza wszelkie standardy
Biejat przekazała, że Lewica nie będzie głosować za tym projektem. - To jest ustawa, która narusza wszelkie standardy, która ma na celu niekonstytucyjne przedłużenie stanu wyjątkowego bez nazywania go stanem wyjątkowym - powiedziała.
Jak wskazywała, "ustawa będzie znowu utrudniała dostęp niezależnych mediów do granicy, co jest jednym z naszych głównych zarzutów, jeśli chodzi o politykę rządu w tej sytuacji". - Od 2,5 miesiąca jesteśmy skazani na propagandę (Alaksandra - red.) Łukaszenki, który pokazuje, jak to dopuszcza media po swojej stronie, jak "wspaniale" chroni i żywi tych migrantów, których tak naprawdę wykorzystuje do swojej brudnej gry, a po naszej stronie panuje cisza, którą zaprowadził rząd - mówiła.
- To jest sytuacja skandaliczna i nie zgodzimy się na jej przedłużenie - dodała Biejat.
Czartoryski: w ostatnich dniach widzimy, że jest ogromna eskalacja konfliktu
Czartoryski powiedział, że "ta ustawa jest bardzo potrzebna". - Wszyscy w ostatnich dniach widzimy, że jest ogromna eskalacja tego konfliktu - powiedział.
- Szturm na naszą granicę przy użyciu kamieni, różnych przedmiotów, to wszyscy widzimy, a zatem to zabezpieczenie jest również potrzebne w tym sensie, żeby funkcjonariusze mieli "komfort" pracy - ocenił.
Zdaniem Czartoryskiego, "te postulaty mówiące o organizacjach pozarządowych czy dziennikarzach spowodowałyby taką sytuację, że musieliby i ci ludzie być chronieni przez funkcjonariuszy".
Czartoryski: to nie jest tak, że jesteśmy tylko skazani na propagandę Łukaszenki
Poseł klubu PiS przyznał, że na miejscu rządu "rozważyłby" dopuszczenie dziennikarzy do strefy objętej stanem wyjątkowym. Jednocześnie stwierdził, że "to nie jest tak, że jesteśmy tylko skazani na propagandę Łukaszenki, jak powiedziała pani poseł". - Mamy bardzo aktywne strony internetowe Straży Granicznej, policji i wojska, które na bieżąco informują, również w postaci filmów, o tym, co się dzieje na granicy - powiedział.
- Nie wyobrażam sobie tego, żebyśmy zrobili raptem z tego jakieś show, bo teraz kto dobierze dziennikarzy? Opozycja mówi, że trzeba dokonać wyboru, że nie wszyscy dziennikarze, tylko jacy? - dopytywał. - Jeżeli byłaby teraz selekcja, to dziennikarze, którzy nie zostaliby akredytowani, mieliby prawo do oprotestowania tego, że jedni mogą, a drudzy nie mogą - mówił Czartoryski.
Magdalena Biejat oceniła, iż "fakt, że rząd nie dopuszcza dziennikarzy powoduje coraz większą nieufność Polek i Polaków w stosunku do samego rządu". - Ludzie myślą: "co macie do ukrycia". To jest sytuacja, która jest dla mnie absolutnie niezrozumiała - powiedziała.
- Sytuacja dzisiaj jest taka, że niestety mamy strefę stanu wyjątkowego, w której mieszkają ludzie, mieszkają rodziny. Bardzo dużo z tych osób przeżywa dramatyczne sytuacje, bo żyją w sytuacji wytworzonego zagrożenia przez nasz rząd - mówiła. - Nie dziwię się, że dużo osób się boi - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24