Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker przedstawił w "Rozmowie Piaseckiego" rządowe szacunki dotyczące liczby Ukraińców przebywających w Polsce. Komentował również wstrzymanie przez Rosję dostaw gazu do Polski.
PGNiG potwierdziło w środę rano, że nastąpiło całkowite wstrzymanie dostaw gazu ziemnego dostarczanego przez Gazprom w ramach kontraktu jamalskiego. Według Gazpromu powodem przerwania dostaw gazu do Polski jest odrzucenie przez PGNiG płatności za gaz w rublach. Jeszcze pod koniec marca Władimir Putin podpisał dekret, zgodnie z którym od 1 kwietnia zagraniczni nabywcy muszą płacić za gaz w rublach.
W środę po południu w kilkunastu gminach w Polsce odcięto dostawy gazu.
W "Rozmowie Piaseckiego" wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker podkreślił, że "byliśmy gotowi do tego, by w 100 procentach uniezależnić się od gazu z Rosji na koniec roku, kiedy ruszy Baltic Pipe". - I tak w skali Europy w naszym regionie jesteśmy ewenementem, że byliśmy przygotowani na taką, a nie inną sytuację - mówił. Jak stwierdził, "PiS od zawsze mówiło, że trzeba uniezależnić się od gazu rosyjskiego".
Odnosząc się do kwestii wyłączenia gazu w kilkunastu gminach w Polsce, Szefernaker mówił, że "decyzje zapadały w sposób niejawny i nie można było ich ogłosić". - Sprawa dotyczy zaledwie kilkunastu gmin, aczkolwiek los mieszkających tam osób jest niezwykle ważny, dlatego od pierwszych godzin po wprowadzeniu tej decyzji podjęliśmy działania, które mają na celu jak najszybsze doprowadzenie gazu w te miejsca, gdzie go zabraknie - przekazał.
Ilu Ukraińców będzie chciało zostać dłużej w Polsce? Szefernaker o rządowych szacunkach
Wiceszef MSWiA, który jest również pełnomocnikiem rządu ds. uchodźców wojennych z Ukrainy, przedstawił też rządowe szacunki dotyczące liczby Ukraińców przebywających w Polsce.
Jak mówił, "uchodźcy wojenni z Ukrainy bardzo szybko adaptują w Polsce". - Z szacunków, które prowadzimy razem z samorządami, wynika, że mamy w Polsce mniej więcej 1,6 miliona osób, które będą chciały tutaj zostać na dłużej - mówił Szefernaker.
Dopytywany o tę kwestię, odparł, że w tej chwili w Polsce jest trochę więcej uchodźców z Ukrainy, ale "część z nich chce wrócić na Ukrainę, a część pojechać dalej".
Na pytanie, czy rząd spodziewa się kolejnych fal uchodźczych, wiceszef MSWiA odpowiedział: "robimy wszystko, żeby tych fal nie było". - Też w interesie Ukrainy jest to, aby jak najwięcej osób zostało w Ukrainie. Stąd też wsparcie polskiego rządu choćby dla budowania miasteczek kontenerowych na zachodzie Ukrainy. W tej chwili jest tam sześć milionów osób, które migrują wewnątrz kraju. Ukraiński rząd robi wszystko, żeby te osoby zostały na Ukrainie i nie wyjeżdżały - mówił Szefernaker.
Straż Graniczna: od 24 lutego do Polski z Ukrainy wjechały trzy miliony osób
W czwartek rano Straż Graniczna podała, że od 24 lutego do Polski z Ukrainy wjechały trzy miliony osób. W środę funkcjonariusze odprawili 24,8 tys. podróżnych, natomiast w czwartek do godz. 7 rano - 7,4 tys. osób.
Ile wniosków do UE o pomoc złożyła Polska? Jeden list Morawieckiego
Paweł Szefernaker był również pytany przez Konrada Piaseckiego, ile formalnych wniosków o unijną pomoc zostało złożonych przez Polskę do Komisji Europejskiej. - Premier Mateusz Morawiecki złożył do Komisji Europejskiej taki wniosek - odparł wiceszef MSWiA. Dopytywany, czy to list, który szef polskiego rządu skierował do szefowej KE Ursuli von der Leyen, odpowiedział "tak". - Najpierw musi być informacja, ile Polska ponosi kosztów, żeby móc rozpocząć program, do którego się złoży wniosek - mówił.
- To dlaczego narzekacie, że Unia nie daje nam pieniędzy - zapytał Piasecki. - Bo nie daję - odparł Szefernaker.
Jak podkreślał, "trwają międzynarodowe rozmowy z wszystkimi partnerami, także z Unią Europejską, na temat solidarnej pomocy dla uchodźców". - Musi się odbyć specjalny szczyt Unii Europejskiej, który podejmie decyzje o dodatkowych środkach na pomoc uchodźcom. W tej chwili można przesuwać te środki z budowy dróg w Polsce czy infrastruktury kanalizacyjnej. My chcemy, żeby tych środków nie przesuwano - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24