Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, polityk koalicyjnej wobec PiS Solidarnej Polski, skomentował stanowisko premiera w sprawie nowelizacji ustawy o sądownictwie, które ten skierował do Trybunału Konstytucyjnego. Napisał, że "przeciera oczy ze zdumienia", czytając dokument, bo - jego zdaniem - szef rządu "zignorował orzeczenie TK, które Trybunał wydał na jego wniosek". Na jego wpis odpowiedział prezes Rządowego Centrum Legislacji Krzysztof Szczucki, który z upoważnienia premiera podpisał stanowisko złożone w TK. Głos w sprawie zabrał także minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Do Trybunału Konstytucyjnego trafiło stanowisko premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie skierowanej tam przez prezydenta nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Szef rządu utrzymuje w nim, że zaskarżone przez Andrzeja Dudę zapisy dotyczące testu niezależności sędziego oraz przekazujące sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów do Naczelnego Sądu Administracyjnego, są zgodne z konstytucją.
Wiceminister "przeciera oczy ze zdumienia"
Stanowisko premiera skomentował we wtorek na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, polityk koalicyjnej wobec PiS Solidarnej Polski.
Napisał, że "przeciera oczy ze zdumienia". "Według tego stanowiska ustawa o Sądzie Najwyższym, stanowi dostosowanie prawa polskiego do prawa Unii Europejskiej. Prawem UE ma być między innymi interpretacja traktatów UE z orzeczenia TSUE, która na wniosek Premiera została przez TK uznana za niekonstytucyjną..." - stwierdził Kaleta. "Zatem, Premier w swoim stanowisku odrzucił i zignorował orzeczenie TK, które dokładnie w tej sprawie TK wydał na jego wniosek" - napisał wiceminister. Dodał, że "w kilku innych miejscach Premier wskazuje, że status sądów należy oceniać przez pryzmat orzeczeń TSUE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, co w jeszcze innych wyrokach TK uznał za niekonstytucyjne". Jego zdaniem "stanowisko Premiera należy czytać w ten sposób, że o statusie sędziów w Polsce decyduje wyłącznie UE i jej organy oraz ETPCz". "Daleką drogę przeszliśmy..." - skwitował Kaleta.
Szczucki: trzeba czytać ze zrozumieniem
Prezes Rządowego Centrum Legislacji Krzysztof Szczucki, który z upoważnienia premiera podpisał stanowisko złożone w TK, odpowiedział Kalecie.
"Trzeba czytać ze zrozumieniem. TK wskazuje granice, których przekroczenie powoduje niekonstytucyjność norm. Nieakceptowalne są wyinterpretowane normy prawa UE niezgodne z Konstytucją RP. W przypadku ustawy o SN o takich nie ma mowy, co jest opisane na 100 stronach stanowiska" - napisał.
Szybko doczekał się odpowiedzi. "Tu nie ma zastosowania zasada 'mieć ciastko i zjeść ciastko'. Wybraliście wykładnię unijną, której sprzeczność z konstytucją orzekł TK. To jest bardzo proste" - odpisał mu Kaleta.
"Radzę zaczekać na orzeczenie. Trybunał sam się wypowie, czy podziela argumentację premiera" - odpowiedział Szczucki i dodał: "ciekawe, kiedy swoje stanowisko przedstawi Prokurator Generalny".
Kaleta o "niezrozumiałym pomijaniu wyroków"
To z kolei spotkało się z kolejną odpowiedzią ze strony Kalety.
"TK de facto w tej sprawie się już kilkukrotnie wypowiadał, co zresztą wynika z toku wywodu Waszego stanowiska i niezrozumiałego pomijania tych wyroków, aczkolwiek oczywiście czekamy na wyrok w tej konkretnej sprawie" - napisał wiceminister.
Seria kolejnych wpisów wiceministra sprawiedliwości
Oprócz tego Kaleta zamieścił kilka wpisów dotyczących tematu jego wymiany zdań z Krzysztofem Szczuckim.
"Skoro status polskich sędziów należy oceniać w oparciu o zakwestionowaną przez TK wykładnię TSUE i ETPCz, to jak ma kształtować się według Premiera taki test? Oczywiście jest to test z wyroków TSUE i ETPCz, który zezwala na abstrakcyjne podważenie statusu sędziego" - napisał.
"Konkludując, stanowisko Premiera w postępowaniu przed TK opiera się na tym, że TK winien podporządkować się wyrokom TSUE i ETPCz i na tej podstawie uznać podległość polskiej konstytucji w zakresie ustroju sądownictwa wykładni traktatów stosowanej przez unijne organy..." - dodał w kolejnym wpisie.
"Skoro Krzysztof Szczucki postanowił bronić tego kuriozalnego stanowiska pokażę inne szokujące fragmenty. Na początek tzw protokół brytyjski. Na jego podstawie Polska i UK zyskała wyłączenie, że TSUE nie będzie mógł oceniać stosowania przez Polskę Karty Praw Podstawowych" - dodał Kaleta w innym wpisie.
Ziobro o stanowisku premiera: nie jest reprezentatywne dla całego rządu
Głos w sprawie zabrał także minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Na wtorkowej konferencji prasowej został zapytany o to, dlaczego jako prokurator generalny nie przesłał do TK swojego stanowiska w sprawie spornej ustawy.
- Prokurator Generalny skorzysta z uprawnienia przysługującemu prokuratorowi generalnemu i wyśle takie stanowisko. Będzie ono diametralnie odmienne od tego, co zaprezentował pan premier, ale wcześniej Ministerstwo Sprawiedliwości - jako że zajmuje się sprawami europejskimi, (…), zajmie też stanowisko w stosunku do pisma, które przygotował pan premier, w sposób oficjalny. Więc być może już jutro zobaczycie państwo komunikat w tej sprawie, który będzie odniesieniem się do stanowiska pana premiera - zwrócił się do dziennikarzy.
Ziobro podkreślił, że stanowisko premiera to "nie jest to stanowisko, które byłoby reprezentatywne dla całego rządu".
Nowelizacja ustawy o SN drogą do wypłaty unijnych środków?
Uchwalona w styczniu nowelizacja ustawy o SN autorstwa PiS ma - według autorów - wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z Krajowego Planu Odbudowy. Jednak 10 lutego Andrzej Duda poinformował, że podjął decyzję o skierowaniu nowelizacji do Trybunału Konstytucyjnego, w trybie kontroli prewencyjnej. Zaapelował wtedy do sędziów TK, by niezwłocznie zajęli się sprawą.
W opublikowanym kilkanaście dni później wniosku prezydenta zakwestionowane zostały zasadnicze zapisy nowelizacji o SN, w tym te o tak zwanym teście niezależności sędziego oraz o przekazaniu spraw dyscyplinarnych i immunitetowych sędziów do NSA, a także vacatio legis noweli określone na 21 dni.
Trybunał nie zajął się wnioskiem prezydenta. W TK trwa spór między sędziami w sprawie kadencji Julii Przyłębskiej.
Źródło: tvn24.pl, PAP