Przewodniczący Stanisław Piotrowicz najwyraźniej nie chce wysłuchać argumentów Rzecznika Praw Obywatelskich - powiedział w TVN24 doktor Piotr Kładoczny, karnista z Uniwersytetu Warszawskiego, który komentował przerwanie przez przewodniczącego składu orzekającego Trybunału Konstytucyjnego wypowiedzi przedstawiciela RPO Pawła Filipka.
Trybunał Konstytucyjny rozpatruje w środę pytania nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej. Chodzi o kwestię zgodności z konstytucją wykonywania środków tymczasowych nałożonych na Polskę przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Sędzia Stanisław Piotrowicz, dawniej poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz prokurator w stanie wojennym, przerwał wypowiedź przedstawiciela Rzecznika Praw Obywatelskich Pawła Filipka, gdy ten mówił o możliwych skutkach orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Piotrowicz jest przewodniczącym składu orzekającego.
Dr Kładoczny: przewodniczący Piotrowicz najwyraźniej nie chce wysłuchać argumentów RPO
Tę sytuację w TVN24 komentował doktor Piotr Kładoczny, karnista z Uniwersytetu Warszawskiego, wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
- Jeżeli chodzi o te ostatnie wydarzenia, mam takie wrażenie, że pan przewodniczący składu sędziowskiego Stanisław Piotrowicz najwyraźniej nie chce wysłuchać argumentów Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczących samej zasadności rozpatrywania tego wniosku - powiedział.
Zdaniem Kładocznego Piotrowicz "nie chce pozwolić na przytoczenie publiczne argumentów, które są mu bardzo nie na rękę". - Mówiących o tym, że mamy w składzie tak zwanego sędziego dublera, a także o tym, że Izba Dyscyplinarna nie ma kwalifikacji do tego, żeby składać pytanie prawne, ponieważ została uznana przez trzy izby Sądu Najwyższego za właściwie niesąd - powiedział.
Jak dodał, "to samo później zrobił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej".
"Argumenty rzecznika są trafne, natomiast bardzo nie na rękę przewodniczącemu składu"
Jak podkreślał Kładoczny, "to jest o tyle ważne i słuszne, że rzecznik to podnosi, że mamy już orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, mówiące o tym, że jeżeli w składzie jest dubler, (…) to ten sąd nie jest sądem ustawionym ustawą, czyli nie powinien orzekać".
W ocenie wiceprezesa HFPC "argumenty rzecznika są trafne, natomiast bardzo nie na rękę przewodniczącemu i całemu składowi Trybunału Konstytucyjnego". - Stąd nie chciał ich słuchać, nie chciał też, by opinia publiczna mogła raz jeszcze zapoznać się z tymi argumentami - dodał.
Jednocześnie Kładoczny podkreślał, że "sędzia przewodniczący ma prawo przerywać, można powiedzieć, kiedy chce". - Powinien to robić zgodnie z pewnymi zasadami sztuki, bo jeżeli z drugiej strony daje się wypowiedzieć pani doktor (Annie) Surówce-Pasek i ona się odnosi do tych argumentów, których dokończyć nie mógł doktor Paweł Filipek z biura RPO, to w takim razie to jest nierówność stron. To nie jest fair takie prowadzenie sprawy - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Trybunał Konstytucyjny