Z kim rozmawiał pułkownik Nikołaj Krasnokutski, który razem z kontrolerami śledził lot Tu-154 10 kwietnia 2010 roku w wieży na lotnisku w Smoleńsku? Czy była na nich wywierana presja? "Polska i Świat" przedstawia osoby, które bezpośrednio sprowadzały TU-154 na ziemię.
- Atmosfera na wieży była bardzo nerwowa. Tam były przekleństwa. Kierownik lotów za nic w świecie nie chciał wydać zgody na lądowanie samolotu - mówił w TVN24 pułkownik Edmund Klich, polski akredytowany przy komisji MAK.
Kierownik lotów to 50-letni Paweł Plusnin. Termin ważności orzeczenia komisji lekarsko-lotniczej umożliwiającej mu pracę? Do 13 kwietnia 2010 roku.
- Gdyby był tam decydentem kierownik lotów, to na pewno do tego by nie doszło - mówił Klich.
Wszystko wskazuje na to, że mimo zajmowanego stanowiska, 10 kwietnia to nie Plusnin sprawował kierowniczą rolę na wieży.
Pojawił się tam m.in. płk Nikołaj Krasnokutski, zastępca dowódcy jednostki w Twerze, kiedyś dowódca jednostki na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku.
Nie sprowadzać
- To nie był kontroler. Miał tylko pomagać organizacyjnie w przyjęciu samolotów. Ale w żadnym wypadku ich nie sprowadzać - komentuje Michał Majewski, dziennikarz "Rzeczpospolitej".
Krasnokutski nie miał prawa rozmawiac z pilotami polskich samolotów. Ale to robił.
W stenogramie rozmów z wieży (polska strona ma je opublikować w tym tygodniu) jest ważny zapis rozmowy Plusnina, z którego może wynikać, że Krasnokutski wywiera na niego nacisk.
- "No tak, powiedzieli cholera, sprowadzać na razie" - cytował Plusnina Klich. - To ma dwa ważne znaczenia to powiedzenie. Pierwsze, że ktoś powiedział, polecił mu, że na razie trzeba sprowadzać i drugie, że sprowadzamy, tzn. uczestniczymy w procesie podchodzenia do lądowania - dodał.
Ostatecznie to nie Plusnin sprowadzał TU-154. Bezpośrednio już na ścieżce samolot przyjmował Wiktor Ryżenko, którego kompetencje polska strona kwestionuje.
BEZPOŚREDNIE PRZYCZYNY KATASTROFY WEDŁUG MAK - PRZECZYTAJ RAPORT MAK PO POLSKU - tvn24.pl/dokumenty TAK ROZBIŁ SIĘ PREZYDENCKI SAMOLOT
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24