- Nie kupczyliśmy ustawą medialną. Uchyliliśmy drzwi Platformie Obywatelskiej, ale Zbigniew Chlebowski je zamknął - mówił w "Magazynie 24 godziny" przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski. - Waszą decyzją jestem rozbawiona, nawet Mrożek by tego nie wymyślił - odpowiadała Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO.
Podczas poniedziałkowego posiedzenia członków zarządu SLD i posłów Lewicy ustalono to, co od kilku dni było już niemalże pewne: - Lewica nie poprze przygotowanej przez PO noweli ustawy medialnej.
Nie chcą chodzić z nikim pod rękę
- Nie zagłosujemy ani z Platformą, ani z PiS-em. Podczas głosowania wstrzymamy się od głosu. Podtrzymamy weto prezydenta, bo ustawa proponowana przez PO jest po prostu zła - mówił w "Magazynie 24 Godziny" w TVN24 szef Sojuszu Grzegorz Napieralski. Wstrzymanie się SLD od głosu wystarczy, by projekt Platformy trafił do kosza.
Napieralski podkreślił, że gdyby SLD zachowała się podczas głosowania inaczej, to mogłoby to doprowadzić do sytuacji, w której media publiczne, ale i prywatne, znalazłyby się pod bezwzględnym panowaniem partii rządzącej. - O 18:45 zadzwoniłby do pańskiego wydawcy, albo bezpośrednio do pana ktoś z Platformy i powiedział: O PO macie dziś powiedzieć tak, tak i tak - argumentował lider SLD, zwracając się do prowadzącego program.
Śledzińska-Katarasińska: Jestem rozbawiona
- Jestem rozbawiona waszą decyzją. Dożyłam czasów, w których SLD ratuje skórę prezesów Andrzeja Urbańskiego i Krzysztofa Czabańskiego. Przyzna pan, że nawet Mrożek by tego nie wymyślił - odpowiadała posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska.
Dodała, że zdaje sobie sprawę, że ta ustawa może się nie podobać, ale „po pierwsze jest ona konstytucyjna, po drugie jest zgodna z prawem Unii Europejskiej i odpowiada na wyzwania rynku”. - Pan Grzegorz ma argumenty, które powstały w wyniku czterogodzinnej wizyty w Pałacu Prezydenckim – ironizowała Śledzińska-Katarasińska, nawiązując do ubiegłotygodniowego spotkania Napieralskiego z Lechem Kaczyńskim.
Według Katarasińskiej nie ma najmniejszych powodów, żeby przekładać głosowanie w sprawie weta na wrzesień (marszałkowi Komorowskiemu proponował to sam Napieralski), bo nie można „ciągnąć tego spektaklu w nieskończoność”. PO nie przedstawi też Sojuszowi żadnej nowej oferty. – Tak to już jest, że ten kto chce za dużo nie dostaje nic – zaznaczała posłanka PO.
"To głos rozżalonej kobiety"
- Nie chcę być złośliwy, ale widzę u pani poseł wielki żal, że jej projekt nie przyniesie efektu. Rozżalona kobieta przegrała. To jej osobista porażka – ripostował przewodniczący SLD.
Napieralski jeszcze raz odrzucił zarzuty o to, że prowadził „dziwną grę” ws. ustawy medialnej (mówił o tym szef klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski), oraz że na jego stanowisko miał wpływ „czar prezydenta”.
- Prezydent mnie nie czarował. To była konkretna rozmowa dwóch polityków. Przykro mi było słyszeć słowa Chlebowskiego. Uchyliliśmy drzwi Platformie Obywatelskiej. Pokazaliśmy, że też chcemy zmian w mediach publicznych. Kto zamknął uchylone drzwi? Zbigniew Chlebowski – podkreślał Napieralski.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24