Onet donosił w ostatnim czasie, że kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki "nosił na swoim ciele ślady związane z dwiema drużynami piłkarskimi." "Na zdjęciach w sieci na klatce piersiowej Nawrockiego widoczny jest tatuaż z herbem angielskiego klubu Chelsea. (...) Z kolei na plecach prezesa IPN znaleźć można odniesienia do polskiej drużyny Lechii Gdańsk" - informował portal.
Do sprawy odniósł się w sobotę wywiadzie dla radia RMF FM sam Nawrocki, który zaznaczył, że jednego z tatuaży nie ma już na swoim ciele. - Mówimy o mojej skórze, mam tatuaże, nie ukrywałem tego. Na mojej skórze nie znajdzie pan dzisiaj tatuażu Chelsea - powiedział.
CZYTAJ TAKŻE: "Kompromitacja". Szef sztabu "najpierw był purpurowy, potem zielony"
Bielan: Nawrocki nie ma nic do ukrycia
Tymczasem w poniedziałek w Radiu RMF24 Adam Bielan przekonywał, że "Karol Nawrocki nie usuwał tatuaży przed kampanią prezydencką". - Nie ma w tej sprawie nic do ukrycia - zapewnił członek jego sztabu wyborczego.
Na pytanie, czy Nawrocki ma tatuaże o charakterze kibicowskim, Bielan odparł, że to "nieprawda". - To są tatuaże o charakterze religijnym - zapewniał.
Autorka/Autor: momo/akw
Źródło: Onet, RMF24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak