Trochę mnie rozbawili niektórzy posłowie odchodzącego obozu politycznego, wzywający nas do większej liczby komisji śledczych, bo my na pewno ich apel bardzo poważnie potraktujemy - powiedział dziennikarzom przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. W Sejmie pytany był między innymi o zapowiadane komisje śledcze oraz o skład nowego rządu bez większości Mateusza Morawieckiego.
Trwa kolejny dzień obrad pierwszego posiedzenia Sejmu X kadencji. Posłowie powołali już nowego Rzecznika Praw Dziecka i członka Państwowej Komisji ds. pedofilii. W planie jest także między innymi pierwsze czytania projektów trzech uchwał powołujących trzy sejmowe komisje śledcze.
Po głosowaniach nad wyborem nowego Rzecznika Praw Dziecka i członka komisji ds. pedofilii na rozmowę z dziennikarzami wyszedł szef PO Donald Tusk.
Tusk o "obrazie budzącym współczucie"
Komentując powołany wczoraj nowy rząd Mateusza Morawieckiego bez większości, Tusk przyznał, że "to niełatwa sytuacja dla tych, którzy uczestniczą w tego typu przedsięwzięciach". - To raczej budziło współczucie, bo wszyscy wiedzą, w jakiej grze uczestniczą. Musieli zbiorowo poudawać, to na pewno nie było przyjemne zadanie, ale taki kosztowny dla wszystkich Polaków plan mają - skomentował.
- Trudno. Będziemy musieli to jeszcze tych kilkanaście dni obserwować. Ale sam obraz był taki budzący raczej współczucie - skwitował.
Tusk dalej przyznał, iż miał "odrobinę nadziei, że przekazywanie władzy tym, którzy wygrali wybory, będzie odbywało się zgodnie z wysokimi standardami".
- Każdego dnia mamy sygnały o tym, że ktoś znowu ileś tam kasy zagarnął z tego tytułu, że ma jeszcze czas albo obsadził jakieś stanowiska. Bardzo mi zależy na tym, żeby nowy rząd przestrzegał możliwie wysokich standardów, także prawnych. Więc będziemy niezwykle precyzyjnie, ale też bezwzględnie, stosowali prawo wobec tych, którzy dzisiaj nadużywają praw - zaznaczył.
Tusk o składzie rządu: będzie nieźle
Pytany, czy jest zadowolony z liczby kobiet w rządzie, zaprzeczył. - Nie, nie jestem zadowolony. To oczywiście wypadkowa różnych decyzji koalicyjnych, to są cztery partie. Muszę uwzględniać także rekomendacje innych partnerów. Oczywiście wolałbym, żeby był możliwie, mniej więcej, parytet w rządzie. Nie będzie. Ale nie będzie też tak źle, jak niektórzy to dzisiaj prognozują - zapowiedział. - Będzie nieźle - dodał.
Dopytywany o skład nowego rządu Mateusza Morawieckiego, w tym wysoką liczbę kobiet w Radzie Ministrów, Tusk odparł, że "nie będę tego w żaden sposób złośliwie czy ironicznie komentował". - Bo wydaje mi się, że osoby wykorzystane do tego spektaklu nie zasługują na dodatkowe złośliwości. W jakim sensie prezes Kaczyński wystarczająco upokarza swoich współpracowników w tym spektaklu, żebym ja jeszcze musiał tutaj dokładać swoją swoją cegiełkę - powiedział.
"Rozliczenie będzie bardzo dokładne, bardzo rzetelne"
Dziennikarze zapytali Tuska o komisję śledczą do spraw Pegasusa. - Nie jestem zaangażowany bezpośrednio w organizację prac komisji śledczych. Ich jeszcze nie ma, musimy chwilę poczekać, ale mam nadzieję, że będziecie państwo kierowali te pytania do tych, którzy będą się bezpośrednio pracami komisji zajmowali - odpowiedział szef Platformy.
- Trochę mnie dzisiaj rozbawili niektórzy posłowie odchodzącego obozu politycznego, wzywający nas do większej liczby komisji śledczych, bo my na pewno ich apel bardzo poważnie potraktujemy i to rozliczenie będzie bardzo dokładne, bardzo rzetelne - podkreślił.
Zapewnił, że rozliczenie to "nie będzie stronnicze, ale będzie sprawiedliwe. Czyli dla ludzi, którzy przekroczyli prawo, będzie bezwzględne".
Pytany, czy Jarosław Kaczyński będzie świadkiem przed komisją śledczą, odparł, że "świadek to jest dość łagodne określenie".
Tusk: jesteśmy gotowi
Tusk zaznaczał, że koalicja jest gotowa "do przedstawienia składu rządu i to nie tylko na poziomie ministrów, ale także programu rządu, pierwszych stu dni - perspektywy strategicznej".
- Musimy tylko spokojnie i bez nerwów czekać, aż misja nowego rządu i starego premiera Morawieckiego się wypełni - podsumował. - Trzymam kciuki, żeby tę misję wykonał jak najszybciej - dodał.
Źródło: TVN24