Chcieliśmy rozwodnić ten absurdalny, arbitralny, polityczny mechanizm. I to się udało - w taki sposób wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 o konkluzjach po unijnym szczycie i uzależnieniu wypłaty środków unijnych od przestrzegania praworządności. - Jestem absolutnie przekonany, że w ciągu siedmiu lat Polska nie straci ani jednego eurocenta - zapewnił. Zawarł w tej sprawie także zakład z prowadzącą program Katarzyną Kolendą-Zaleską.
Po kilku dniach dyskusji przywódcy państw Unii Europejskiej osiągnęli we wtorek rano porozumienie dotyczące wieloletniego budżetu UE oraz pakietu dla gospodarki oferującego dotacje i pożyczki, aby przeciwdziałać skutkom pandemii COVID-19. W porozumieniu znalazły się zapisy dotyczące uzależnienia wypłaty środków unijnych od przestrzegania praworządności.
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel przekazał na konferencji prasowej zorganizowanej we wtorkowy poranek, że "po raz pierwszy w europejskiej historii nasz budżet będzie w jasny sposób powiązany z naszymi klimatycznymi celami, po raz pierwszy poszanowanie dla praworządności jest decyzyjnym kryterium dla wydatków budżetowych".
Szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki przekonywał niedługo później na konferencji zorganizowanej wspólnie z premierem Węgier Viktorem Orbanem, że "w porozumieniu nie ma bezpośredniego połączenia pomiędzy praworządnością a środkami budżetowymi".
"Polska i Węgry wprowadziły do konkluzji bardzo istotny element"
O różne interpretacje konkluzji z unijnego szczytu był pytany w "Faktach po Faktach" w TVN24 wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
- Każdy mówi prawdę, tylko niestety przewodniczący Charles Michel, mówiąc ogólnie o mechanizmie, o którym się mówiło, który istnieje w zasadzie od początku Unii Europejskiej, bo przecież to jest wpisane do traktatów, nie wspomina o tym, że dla Rady Europejskiej zostało dodane jedno bardzo istotne zobowiązanie instytucjonalne - mówił.
- Polska i Węgry wprowadziły do konkluzji bardzo istotny element - nie ma w tym momencie żadnego niebezpieczeństwa, żeby orzec większością kwalifikowaną o mechanizmie sankcji budżetowych - wskazywał wiceszef MSZ. - Charles Michel mówi: 'mamy mechanizm powiązania z praworządnością'. Mowa o praworządności jest w traktach unijnych. Ten mechanizm cały czas tam jest. Natomiast to, co tam dodaliśmy, to zobowiązanie do tego, że jakakolwiek decyzja podjęta większością kwalifikowaną musi zostać zaakceptowana przez Radę Europejską jednogłośnie - tłumaczył dalej Paweł Jabłoński.
CZYTAJ WIĘCEJ: Te same przepisy, różne interpretacje. "To będzie kolejny spór między Polską a Brukselą"
- Jak się dzisiaj słucha polskich mediów, to jest próba wmówienia nam, że zostało wprowadzone jakieś powiązanie z praworządnością - mówił dalej wiceminister spraw zagranicznych. Jak dodał, ten "mechanizm został rozwodniony". - I tak dokładnie jest. To było naszym celem. Chcieliśmy rozwodnić ten absurdalny, arbitralny, polityczny mechanizm. I to się udało. Bo to tak naprawdę nie chodzi o praworządność, chodzi o narzędzie politycznego szantażu - przekonywał.
Wiceszef MSZ: jestem absolutnie przekonany, że w ciągu siedmiu lat Polska nie straci ani jednego eurocenta
- Gwarantuję pani, że Rada Unii Europejskiej nie przyjmie propozycji, która nie zostanie zaakceptowana przez Radę Europejską - zwrócił się do prowadzącej program Katarzyny Kolendy-Zaleskiej. Zawarł z nią w tej sprawie zakład.
- Możemy zrobić zakład - jestem absolutnie przekonany, że Polska nie straci jednego eurocenta w ciągu najbliższych siedmiu lat z tytułu mechanizmu tak zwanej praworządności. Przyjmijmy jakąś stawkę - stawiam 10 tysięcy złotych na wpłatę na dowolny cel charytatywny, wskazany przez panią. Jeżeli pani redaktor przegra, to ja wskażę taki cel charytatywny - mówił. Katarzyna Kolenda-Zaleska wskazała, że w przypadku jej wygranej pieniądze miałyby być wpłacone na rzecz Fundacji TVN "Nie jesteś sam".
Jabłoński: premier Morawiecki wywalczył z sojusznikami dodanie w konkluzjach jednego bardzo istotnego zdania
Paweł Jabłoński odniósł się także do dwóch zapisów z dokumentu z konkluzjami z unijnego szczytu.
22. Interesy finansowe Unii są chronione zgodnie z ogólnymi zasadami zawartymi w Traktatach Unii, w szczególności zgodnie z wartościami zapisanymi w art. 2 TUE. Rada Europejska podkreśla znaczenie ochrony interesów finansowych Unii. Rada Europejska podkreśla znaczenie poszanowania praworządności.
23. Na tej podstawie zostanie wprowadzony system warunkowości w celu ochrony budżetu i instrumentu Next Generation EU. W tym kontekście Komisja zaproponuje środki w przypadku naruszeń przyjmowane przez Radę większością kwalifikowaną. Rada Europejska szybko powróci do tej kwestii.
- Jeżeli w konkluzjach Rady Europejskiej jest mowa o tym, że jakaś sprawa nie została zamknięta (...) to znaczy, że żeby została podjęta jakakolwiek wiążąca decyzja, także przez inne organy Unii, to potrzebna jest akceptacja Rady (Europejskiej - red.) - powiedział.
Na uwagę prowadzącej, że w punkcie numer 23 zapisane jest, że to Komisja Europejska zaproponuje środki w przypadku naruszeń zasad praworządności, Jabłoński odparł: - Tak jest, bo taka jest procedura, i to jest zapisane w traktacie od bardzo dawna. To Komisja zaproponowała zresztą sama coś takiego dwa lata temu. Komisja zaproponowała tę procedurę Radzie Unii Europejskiej, gdzie jest większość kwalifikowana - wskazywał. Powołał się tutaj na zapis artykułu 322 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej.
1. Parlament Europejski i Rada, stanowiąc zgodnie ze zwykłą procedurą ustawodawczą i po konsultacji z Trybunałem Obrachunkowym, przyjmują w drodze rozporządzenia: a) zasady finansowe określające w szczególności warunki uchwalania i wykonywania budżetu oraz przedstawiania i kontrolowania rachunków; b) zasady, które organizują kontrolę odpowiedzialności podmiotów finansowych, w szczególności urzędników zatwierdzających i księgowych.
2. Rada, stanowiąc na wniosek Komisji i po konsultacji z Parlamentem Europejskim oraz Trybunałem Obrachunkowym, określa sposoby i procedurę, według których dochody budżetowe przewidziane w ramach systemu zasobów własnych Unii są pozostawione do dyspozycji Komisji, oraz określa środki stosowane, w razie potrzeby, w celu zaspokojenia potrzeb gotówkowych
- To jest w traktacie i tak, i tak - czy byśmy to mieli w konkluzjach, czy nie mielibyśmy tego rodzaju konkluzji, to i tak taka propozycja tam była. Natomiast to, co wywalczył premier Morawiecki, razem z premierem Orbanem, razem z pozostałymi sojusznikami - bo tam była znacznie większa grupa państw, która się do nas przyłączyła - to było dodanie tego jednego bardzo istotnego zdania. Wskazał tu na zapis pod koniec punktu 23, który brzmi: ' Rada Europejska szybko powróci do tej kwestii'.
- Jeżeli Rada Europejska zakłada prawo do wypowiedzenia się w jakiejś kwestii (...) to znaczy, że bez jednomyślnej zgody Rady Europejskiej nie będzie można tego mechanizmu wprowadzić - mówił gość "Faktów po Faktach".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24