To proces rozłożony na wiele miesięcy. Proces, który ma być dla nas sprawdzianem wspólnego zaangażowania - powiedział w TVN24 prezes Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski. W sobotnich "Faktach po Faktach" odpowiadał o akcji szczepień, która ma się rozpocząć w niedzielę. Piotr Żakowiecki, starszy analityk do spraw zdrowotnych "Polityki Insight", ocenił, że pierwsza dawka szczepionek to "dobry pilotaż", ale zwrócił uwagę, że "poziom skomplikowania realizacji programu szczepień będzie rósł" z czasem.
Transport z pierwszymi dziesięcioma tysiącami dawek szczepionek przeciw COVID-19 dojechał do Polski w pierwszy dzień Bożego Narodzenia wieczorem. W sobotę rano trafił do magazynów Agencji Rezerw Materiałowych w Wąwale pod Tomaszowem Mazowieckim, a stamtąd został rozprowadzony po kraju. Pierwsze szczepienia odbędą się w niedzielę rano.
Raport tvn24.pl: Szczepienia przeciwko COVID-19 - najważniejsze informacje
"Do godziny 11 spodziewamy się, że wszystkie dostawy zostaną zrealizowane"
Prezes Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski powiedział, że według niego "podstawowym zadaniem" jest to, aby szczepienie przeciw COVID-19 "przebiegło bezpiecznie i spokojnie". - To proces rozłożony na wiele miesięcy. Proces, który ma być dla nas sprawdzianem wspólnego zaangażowania i wspólnej walki z pandemią - powiedział.
Kuczmierowski przekazał, że pierwsze samochody z dawkami szczepionek opuszczą w niedzielę hurtownie farmaceutyczne o godzinie 5, by udać się do wyznaczonych punktów szczepień. - Do godziny 7 cały transport ze wszystkich tych punktów w całej Polsce będzie już w trasie. Wszędzie tam, gdzie będzie można dojechać wcześniej, one będą dojeżdżać od godziny 6 z minutami. Do godziny 11 spodziewamy się, że te wszystkie dostawy zostaną zrealizowane i we wszystkich miejscach będzie można rozpocząć szczepienia - opisał.
Pierwsze szczepienie odbędzie się w szpitalu MSWiA w Warszawie. - Niezależnie od tego scenariusza, jaki będzie realizowany też na potrzeby wydarzenia medialnego, z naszej strony patrzymy na efektywność i skuteczność transportu i logistyki. Wszystkie szpitale będą otrzymywać przesyłki w odpowiednio umówionych terminach - tłumaczył.
- W ciągu kilku dni spodziewamy się kolejnej dostawy, będzie to 300 tysięcy (dawek - red.), które jeszcze w grudniu trafią do naszych magazynów. Do końca stycznia będzie to, zgodnie z zapowiedziami, 1,5 miliona, więc z tamtych kolejnych dostaw będziemy odkładać odpowiednie ilości, aby po 21 dniach można było zaszczepić kolejny raz - powiedział Kuczmierowski, przypominając, że szczepionki są dwudawkowe.
"Dobry pilotaż"
Piotr Żakowiecki, starszy analityk ds. zdrowotnych "Polityki Insight" zwrócił uwagę na to, że pierwszych dawek szczepionki jest 10 tysięcy. - To, że zaczynamy od relatywnie niewielkiej partii, dla określonej grupy, w niewielkiej liczbie punktów (bo szpitali węzłowych, w których będą się odbywać szczepienia, jest 72), to dobry pilotaż - ocenił. - Skala i odpowiedzialność oczywiście jest bardzo duża - podkreślił.
- Musimy pamiętać o tym, że z kolejnymi tygodniami, z kolejnymi miesiącami poziom skomplikowania realizacji programu szczepień będzie rósł - zwrócił uwagę. - Zwiększy się liczba punktów, w których będą się odbywać szczepienia, w pewnym momencie wyjdziemy poza szpitale węzłowe, a w kolejnych miesiącach będziemy mieli do czynienia z różnymi typami szczepionek - powiedział.
Wyjaśnił, że szczepionki od różnych producentów mogą się różnić parametrami, sposobami podania i transportu. - Nie można podawać szczepionek dwóch różnych producentów, one nie są wymienne - przypomniał.
Czy będziemy mogli wybrać szczepionkę?
Czy zatem powinniśmy mieć prawo do wyboru, która szczepionkę chcemy przyjąć? - Z perspektywy obywatelskiej każdemu ten wybór powinien się należeć, natomiast z drugiej strony, kto chciałby, mając wybór między szczepionką, która ma 95 procent skuteczności a szczepionką która ma ją na poziomie 70 procent, wybrać tę słabszą? - pytał Żakowiecki. Przewidywał, że największy popyt może być na szczepionki mRNA.
Platforma mRNA wcześniej była wykorzystywana przy opracowywaniu szczepionek przeciw wirusowi CMV, wirusowi zika, grypie czy wściekliźnie. Szczepionkami mRNA są między innymi te produkowane przez firmy Moderna oraz Pfizer i BioNTech. Pod wpływem materiału mRNA organizm sam wytwarza w komórce kodowane przez niego białko koronawirusa, które z kolei prowokuje reakcję immunologiczna przeciwko SARS-CoV-2.
Rządowy program szczepień zakłada, że w pierwszej kolejności zaszczepieni będą m.in. pracownicy sektora ochrony zdrowia (lekarze, pielęgniarki i farmaceuci), pracownicy DPS-ów i MOPS-ów oraz personel pomocniczy i administracyjny w placówkach medycznych, w tym w stacjach sanitarno-epidemiologicznych. Następnie seniorzy, służby mundurowe, nauczyciele.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24