Błąd władz Unii Europejskiej polegał na zbyt dużym rozkręceniu oczekiwań jesienią ubiegłego roku - powiedział w "Faktach po Faktach" korespondent Deutsche Welle i "Gazety Wyborczej" w Brukseli Tomasz Bielecki, który skomentował działania władz UE wobec szczepionek na COVID-19. Prezes Instytutu In.Europa Anna Radwan powiedziała, że "sukces wyprodukowania szczepionki w parę miesięcy na pewno jest po stronie Unii Europejskiej".
W piątkowych "Faktach po Faktach" do sytuacji związanej z dostawami szczepionek na COVID-19 do krajów Unii Europejskiej odnieśli się korespondent Deutsche Welle i "Gazety Wyborczej" w Brukseli Tomasz Bielecki oraz prezes Instytutu In.Europa Anna Radwan.
Jak wskazał Bielecki, "oczywiście w rozmowach o Unii trzeba pamiętać, że trochę instytucje unijne służą w takim fenomenie nacjonalizowania sukcesów, uwspólnotowienia porażek w wielu kwestiach". - I tak jest teraz ze szczepionkami. Kiedy te umowy podpisywano i ogłaszano setki milionów dawek, to kraje bardzo chętnie się chwaliły tym, że one współpracują tu na forum unijnym i się udaje to podpisywać. Kiedy pojawiły się opóźnienia, to jest (sama - red.) Komisja Europejska - mówił Bielecki.
Bielecki: błąd władz UE polegał na zbyt dużym rozkręceniu oczekiwań jesienią ubiegłego roku
- Przy rozmowach o szczepionkach trzeba pamiętać, że te negocjacje prowadziła Komisja Europejska wspólnie z 27 krajami - wskazywał. Dziennikarz powiedział, że "każdy z tych rządów ma reprezentanta w tym zespole negocjacyjnym". - Polska ma czy miała reprezentanta nawet w takiej mniejszej, siedmioosobowej grupie, która negocjowała te umowy szczepionkowe - mówił.
Według Bieleckiego błąd władz UE "polegał na zbyt dużym rozkręceniu oczekiwań jesienią ubiegłego roku". - Okazuje się, że moce produkcyjne dla Unii Europejskiej w zakładach produkcyjnych nie nadążają za tym, czego się spodziewano. Trochę nie nadążają nawet za nauką, bo te szczepionki jak Pfizer czy Moderna zostały zatwierdzone szybciej niż się spodziewano - wskazywał. - Tutaj instytucje unijne mówią o tym głośno - dodał korespondent Deutsche Welle i "Gazety Wyborczej" w Brukseli.
"Unia jak dotąd wychodzi z tego na czwórkę plus"
Według Anny Radwan działania Unii Europejskiej wobec szczepień "to jest temat, który jest chętnie wykorzystywany też do wewnętrznych rozgrywek politycznych".
- Wróćmy może do tego, jak to było z pandemią rok temu. Przypomnijmy, że w pierwszych tygodniach Unia Europejska była również krytykowana, że nie radzi sobie i nie ma odpowiedzi na pandemię - wskazywała prezes Instytutu In.Europa. - I dosyć szybko w mojej ocenie, czy nawet bardzo szybko sobie z tym poradziła - dodała.
O szczepionkach Radwan mówiła, że "na testowanie, na produkcję czeka się zazwyczaj przez co najmniej 10 lat". - Tutaj ten sukces paru miesięcy na pewno jest po stronie Unii Europejskiej - oceniła.
- Jeśli chodzi o reagowanie Unii na pandemię, to już zapomnieliśmy, jak to było dramatycznie z powrotami obywateli UE z całego świata. To Unia Europejska postarała się, żeby jej obywatele bezpiecznie wrócili do swoich krajów - wskazała Radwan. - I wreszcie pomoc czysto materialna dla szpitali, dla placówek, dla służby medycznej, więc ja uważam, że Unia jak dotąd wychodzi z tego na czwórkę plus - podsumowała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24