MON zaczął zakupy systemu Narew. Jak działa system obrony powietrznej?

Źródło:
tvn24.pl
Błaszczak: widzimy, jak ważną rolę odgrywa w procesie obronnym możliwość obrony przeciwpowietrznej, przeciwlotniczej
Błaszczak: widzimy, jak ważną rolę odgrywa w procesie obronnym możliwość obrony przeciwpowietrznej, przeciwlotniczej TVN24
wideo 2/4
Błaszczak: widzimy, jak ważną rolę odgrywa w procesie obronnym możliwość obrony przeciwpowietrznej, przeciwlotniczej TVN24

Pod koniec września Wojsku Polskiemu ma zostać dostarczona pierwsza jednostka ogniowa systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew. Nie będzie jeszcze w docelowej konfiguracji, ale będzie mogła zwalczać cele powietrzne w odległości do 25 kilometrów. Narew to owoc współpracy Polskiej Grupy Zbrojeniowej i brytyjskiej odnogi koncernu MBDA.

Umowę między konsorcjum pod wodzą PGZ a Agencją Uzbrojenia MON na dwie jednostki ogniowe publicznie zatwierdził w czwartek minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. – To rekord świata, jeżeli chodzi o przyspieszenie dostaw – mówił szef MON. Pierwszy jednostka ogniowa w Wojsku Polskim ma zostać dostarczona do końca września, druga – na przełomie 2022 i 2023 roku.

Czytaj więcej: System rakietowy Narew trafi na wyposażenie wojska. "Rekord świata, jeżeli chodzi o przyspieszenie dostaw" >>>

Dwie jednostki ogniowe będą się składały na pierwszą baterię systemu Narew w Wojsku Polskim. Docelowo Ministerstwo Obrony Narodowej chce pozyskać 23 takie zestawy dla Sił Powietrznych, Wojsk Lądowych i Marynarki Wojennej.

Umowa przewiduje, że każda jednostka ogniowa będzie składała się z mobilnego radaru Soła polskiej produkcji, polskich urządzeń kierowania ogniem, pojazdów transportowo-załadowczych na podwoziu Jelcza, trzech brytyjskich wyrzutni iLauncher, również na podwoziu Jelcza oraz brytyjskich pocisków CAMM o zasięgu do 25 kilometrów. Przewidziano także pakiet szkoleniowy, logistyczny oraz wsparcie wykonawcy w eksploatacji sprzętu.

Zdolna do przerzutu stacja radiolokacyjna SołaPGZ S.A.

MON nie podało, ile pocisków kupuje, ograniczając się jedynie do informacji, że liczba jest odpowiednia. Resort nie poinformował także o wartości zatwierdzonej w czwartek umowy. Według informacji tvn24.pl ze źródeł nieoficjalnych cena mieści się w przedziale między 1,5 a 2 miliardy złotych.

MON podkreśla natomiast, że taka konfiguracja nie jest docelowa. Pozwoli natomiast w krótkim czasie wprowadzić na uzbrojenie systemy rakietowe krótkiego zasięgu, które mogą zwalczać wiele celów jednocześnie. Takiej zdolności Wojsko Polskie do tej pory nie miało.

Dlaczego Narew?

Obronę powietrzną buduje się warstwami, łącząc uzbrojenie o zróżnicowanym zasięgu. Dzięki temu, jeżeli przeciwnik – samolot, śmigłowiec, bezzałogowiec lub pocisk rakietowy – uniknie strącenia przez systemy o najdalszym zasięgu, na bliższych dystansach mogą próbować go zniszczyć kolejne rakiety lub artyleria. Można też dobierać odpowiednie uzbrojenie do danego celu i na przykład niekoniecznie strzelać zaawansowaną rakietą za kilka milionów dolarów do łatwego do strącenia drona rozpoznawczego, który sam w sobie nie stanowi bezpośredniego zagrożenia.

Systemom tworzącym kolejne warstwy obrony powietrznej Wojsko Polskie nadało kryptonimy wywodzące się od nazw rzek. Narew oznacza krótki zasięg, maksymalnie kilkadziesiąt kilometrów. To środkowa z trzech warstw budowanej obecnie obrony powietrznej. Średni zasięg – w polskich warunkach najdalszy – czyli nawet powyżej 100 kilometrów to program Wisła. Tutaj w 2018 roku MON kupiło dwie baterie amerykańskiego systemu rakietowego Patriot z terminem dostawy do końca 2022 roku. W czerwcu rozpoczną się odbiory pierwszych elementów.

Tamta umowa była warta 4,75 miliarda dolarów, czyli najwięcej w historii zakupów uzbrojenia przez Polskę. Pozwoliła na zakup dwóch z planowanych ośmiu baterii, pozyskanie pozostałych jest obecnie odłożone na bliżej nieokreśloną przyszłość. Zakupione Patrioty, łącznie cztery jednostki ogniowe (po dwie w baterii - tak jak w Narwi), pozwolą na pełną ochronę jednego strategicznego obiektu, na przykład stolicy, i - częściowo - jeszcze jednego. To daje wyobrażenie, jak drogie są współczesne systemy obrony powietrznej.

Jak działa system obrony powietrznej Patriot? >>>

Poniżej Wisły i Narwi, na najniższym piętrze polskiej obrony powietrznej są systemy bardzo krótkiego zasięgu, do kilku kilometrów, nie tylko rakietowe, ale też artyleryjskie. To na przykład rakietowy Poprad, czyli opancerzony samochód terenowy z własną głowicą do obserwacji i celowania oraz czterema wyrzutniami rakiet, albo Pilica, czyli zestaw z rakietami oraz z działkiem, umieszczony na ciężarówce i przeznaczony przede wszystkim do ochrony własnych baz lotniczych.

Muzeum techniki sowieckiej

I Popray, i Pilice są już dostarczane Wojsku Polskiemu, ale i tak dysponuje ono ograniczonymi możliwościami w zakresie obrony powietrznej. Jej modernizacja jest w zgodnej opinii ekspertów najpilniejszym wyzwaniem, jakie stoi przed siłami zbrojnymi.

Najlepiej jest w warstwie najniższej, gdzie polska nauka i przemysł opracowały własne rakiety Grom i Piorun (początkowo Grom-M), których ewolucja rozpoczęła się jeszcze od modernizacji sowieckiej Igły. Dziś Polska jest jednym z kilku państw na świecie, które produkują własne rakiety przeciwlotnicze, które mogą być przenoszone i odpalane z ramienia przez pojedynczego żołnierza bez potrzeby rozstawienia wyrzutni. Bliżej nieokreślona partia Piorunów została w tym roku wysłana na Ukrainę, gdzie w trakcie rosyjskiej inwazji zebrała pozytywne recenzje. To właśnie Gromy i Pioruny są rakietami używanymi przez zestawy takie jak Poprad i Pilica.

W wyższych warstwach obrony powietrznej mamy jednak systemy pamiętające jeszcze Związek Sowiecki i to w dodatku niebędące jego szczytowym osiągnięciem. To na przykład dobiegający kresu swej wytrzymałości technicznej, nigdy niemodernizowany zestaw S-200 Wega oraz systemy S-125 Newa, zmodernizowane w pierwszej dekadzie lat 2000. do wersji Newa-SC, czyli sieciocentrycznej. Wojska Lądowe dysponują natomiast rakietowymi systemami Kub i Osa, również pochodzącymi z ZSRR. W latach 80. XX wieku pogrążona w kryzysie gospodarczym PRL nie zdecydowała się na przykład na zakup zestawów S-300, wtedy najnowocześniejszych w sowieckim arsenale. To właśnie S-300 były najbardziej zaawansowanymi systemami ukraińskiej obrony powietrznej przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji 24 lutego. Ostatnio Słowacja przyznała, że przekazała Ukrainie swoje S-300.

Słowacja dostarczyła system S-300 na Ukrainę. Joe Biden: przemieścimy na Słowację system Patriot >>>

Ile celów jednocześnie może zwalczać Narew?

Największym mankamentem zestawów, które posiada Wojsko Polskie, jest jeden kanał celowania. Krótko mówiąc, w tym samym czasie mogą one śledzić i naprowadzać pociski na jeden cel. Problem zaczyna się, gdy na niebie są na przykład dwa samoloty przeciwnika, tym bardziej że w lotnictwie zadania zwykle wykonuje się zadania co najmniej parą statków powietrznych. W dodatku posowieckie systemu mają ograniczoną mobilność – o ile mogą jeszcze przemieszczać się o własnych siłach, to na przykład Newy przed strzelaniem trzeba podłączyć do wspólnego generatora prądu, co zajmuje czas.

W Narwi każdy pocisk CAMM to osobny kanał celowania. MON w podpisanym właśnie kontrakcie kupuje dwie jednostki ogniowe. W każdej będą po trzy wyrzutnie, a na każdej wyrzutni po osiem pocisków. Oznacza to, że jedna jednostka ogniowa będzie mogła w tym samym czasie namierzać i zwalczać do 24 celów powietrznych.

Barbarzyństwo i głupota, czyli dlaczego nad Ukrainą rosyjskie lotnictwo działa tak jak w Syrii >>>

W każdej jednostce ogniowej będzie też mobilny radar Soła, urządzenia kierowania ogniem polskiej produkcji i pojazdy transportowo-załadowcze. Te ostatnie, jak i wyrzutnie, które nazywają się iLauncher, zostaną zbudowane na podwoziu marki Jelcz. Orężem Narwi będą natomiast pociski CAMM o zasięgu do 25 kilometrów produkowane przez brytyjską odnogę europejskiego domu rakietowego MBDA.

Wyrzutnia rakiet CAMM iLauncher na podwoziu JelczaPGZ S.A.

Jeszcze w tym roku pierwsze strzelanie na poligonie

Agencja Uzbrojenia MON potwierdziła w czwartek, że jeszcze w tym roku planowane jest pierwsze strzelanie ogniowe Narwi na poligonie. W rozmowie z tvn24.pl zwraca na to uwagę pułkownik rezerwy Robert Stachurski, były szef obrony powietrznej w Dowództwie Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych, dziś prezes Agencji Bezpieczeństwa Partner, którego zdaniem pierwsze dwa zestawy będą typowo szkoleniowe. – Zapis o wsparciu wykonawcy w komunikacie MON odbieram jako zapowiedź testowania zestawów na poligonie, być może nawet ćwiczebnych strzelań, ale nie spodziewam się, żeby oba zestawy zostały włączone do osłony polskiego nieba – mówi pułkownik Stachurski. – Muszę tylko postawić pytanie, czy ktokolwiek będzie słuchał żołnierzy, jeżeli będzie coś nie tak. Z doświadczenia wiem, że nieraz żołnierzy nie słuchano – dodaje.

– Moim zdaniem połączenie radaru i pocisku jest dobre, ale produkcja Soły, która ma zasięg wykrywania do 60 kilometrów, została zakończona w 2015 roku na kilku egzemplarzach. Dowodziłem na ćwiczeniach zgrupowaniami, które miały Soły. One nie do końca spełniały swoją rolę, były też awaryjne. PIT-Radwar ma już nową stację radiolokacyjną Bystra o zasięgu wykrycia do 80 kilometrów – mówi pułkownik.

MON w swoim komunikacie podkreśla, że to nie jest docelowa konfiguracja Narwi. W przyszłości sercem zestawów mają być polskie radary Sajna, nad którymi prace wciąż się toczą. Cele powietrzne mają zwalczać nie tylko pociski CAMM, ale i dopiero opracowywane CAMM-ER, o wydłużonym zasięgu (ang. Extended Range) do 45 kilometrów. Celem MON i PGZ jest wytwarzanie tych rakiet w kraju.

Pocisk CAMM-ER podczas testówmbda-systems.com

Początek Narwi

Rodzina pocisków CAMM ma w przyszłości stanowić także uzbrojenie przeciwlotnicze fregat rakietowych typu Miecznik, które MON również zamierza pozyskać przy znacznym udziale przemysłu brytyjskiego. Z kolei systemy Narew i Wisła mają ze sobą współpracować, dzięki wspólnemu systemowi dowodzenia. Na razie Patrioty zakupione w ramach Wisły będą miały amerykański system IBCS, w Narwi mowa jest o polskim systemie.

Zatwierdzona w czwartek umowa to wciąż dopiero jeden z pierwszych etapów programu Narew. Pierwszą umowę ramową w programie, między MON a konsorcjum pod wodzą PGZ, podpisano we wrześniu 2021 roku. W listopadzie została podpisana pierwsza umowa wykonawcza, która dotyczyła zarządzania projektem. W tym samym miesiącu zapadła decyzja o polsko-brytyjskiej współpracy w programie Narew, a ówczesny Inspektorat Uzbrojenia MON zarekomendował pociski CAMM. Resort obrony zamierza w programie Narew podpisać kilkanaście umów wykonawczych, ostatnią do końca 2023 roku.

Docelowo program Narew ma przynieść wojsku 23 zestawy (baterie, w każdej dwie jednostki ogniowe) obrony powietrznej krótkiego zasięgu, a przemysłowi obronnemu – dostawę technologii, których obecnie nie posiada.

Konsorcjum PGZ-Narew, którego liderem jest Polska Grupa Zbrojeniowa, tworzą także należące do niej spółki: Huta Stalowa Wola, Jelcz, MESKO, Ośrodek Badawczo Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej, PCO, PIT-RADWAR, Wojskowe Zakłady Łączności Nr 1, Wojskowe Zakłady Uzbrojenia, Wojskowe Zakłady Elektroniczne oraz Zakłady Mechaniczne Tarnów.

Autorka/Autor:Rafał Lesiecki

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: mbda-systems.com

Pozostałe wiadomości

W przededniu trzeciej rocznicy inwazji zbrojnej, w nocy z soboty na niedzielę, armia rosyjska użyła do ataku na Ukrainę 267 dronów - poinformowały ukraińskie siły powietrzne. Takiej liczby wrogich bezzałogowców wojsko ukraińskie nie odnotowało od początku agresji.  

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Źródło:
PAP, Suspilne, NV

Papież Franciszek w oświadczeniu, przygotowanym wcześniej i opublikowanym w niedzielę przez służby prasowe Watykanu, przekazał, że z "ufnością kontynuuje kurację". W najnowszym komunikacie o jego stanie zdrowia poinformowano, że miał "spokojną noc" i odpoczął". Dzień wcześniej doszło do pogorszenia stanu 88-letniego Franciszka.

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Psychiatra, profesor Tadeusz Pietras powiedział w TVN24, że co piąty senior w Polsce "cierpi na zaburzenia nastroju o charakterze depresji". To - jak wskazał - dużo większy odsetek niż w państwach zachodnich. - Na depresję składa się pewien komplet objawów. Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób. Czasami depresja może mieć charakter maskowany - wyjaśnił.

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Źródło:
TVN24

Doradca prezydenta Andrzeja Dudy prof. Andrzej Zybertowicz ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24, że format spotkania głowy polskiego państwa z Donaldem Trumpem był rozczarowujący. Europoseł KO Bartosz Arłukowicz powiedział, że odczuwał "dość spory dyskomfort" śledząc wczorajszą relację ze spotkania prezydentów. Zdaniem posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej obwiniać za to, że spotkanie trwało około dziesięciu minut, należy amerykańskiego prezydenta. Wiceministra edukacji z Polski 2050 Joanna Mucha oceniła natomiast, iż "iluzja o przyjaźni" Dudy z Trumpem upadła.

Po rozmowie Dudy z Trumpem. "Rozczarowanie", "dyskomfort" i "kwestia nie przyjaźni, a interesów"

Po rozmowie Dudy z Trumpem. "Rozczarowanie", "dyskomfort" i "kwestia nie przyjaźni, a interesów"

Źródło:
TVN24

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz oddał głos w wyborach do Bundestagu. "Decydujący dzień dla swojej kariery politycznej" - informują niemieckie media - rozpoczął od joggingu. Lokal wyborczy w rodzinnym mieście odwiedził już także jego polityczny rywal, Friedrich Merz, kandydat CDU na kanclerza. Przedterminowe wybory parlamentarne są konsekwencją rozpadu koalicji rządowej SPD, Zielonych i liberałów (FDP) w listopadzie 2024 roku. Lokale wyborcze są czynne od godziny 8 do 18.

Tak Scholz "rozpoczął decydujący dzień dla swojej kariery politycznej"

Tak Scholz "rozpoczął decydujący dzień dla swojej kariery politycznej"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Pomimo zaangażowania wielu osób i prowadzonej ponad półtorej godziny resuscytacji, nie udało się uratować życia turysty w Beskidach. Mężczyzna został znaleziony przez postronne osoby około 100 metrów od szczytu Klimczoka (Śląskie).

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

Źródło:
PAP

Nie żyją dwa konie, które wybiegły na drogę. Potrąciły je tam dwa auta. Kierowcom i pasażerom nic się nie stało.

Konie wbiegły na drogę, uderzyły w nie auta. Zwierzęta nie przeżyły

Konie wbiegły na drogę, uderzyły w nie auta. Zwierzęta nie przeżyły

Źródło:
tvn24.pl

Wyszli do lasu w miejscowości Rzeczków (Łódzkie), żeby ściąć drzewa. Znaleziono ich przygniecionych. 68-letni mężczyzna zginął na miejscu, 41-latek zmarł w szpitalu.

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkaniec Rzyków w powiecie andrychowskim stracił przytomność. Natychmiast zareagowali pozostali mieszkańcy budynku, którzy pod nadzorem strażaka po służbie prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową, tworząc "łańcuch przeżycia".

36-latek zasłabł, reanimowali go na zmianę sąsiedzi

36-latek zasłabł, reanimowali go na zmianę sąsiedzi

Źródło:
tvn24.pl

Hunter Schafer, transpłciowa gwiazda popularnego serialu młodzieżowego HBO "Euforia", oznajmiła, że ​​w jej nowym paszporcie amerykańskim widnieje informacja o niej jako o mężczyźnie. Schafer przekazała, że przy wypełnianiu dokumentów zaznaczyła płeć żeńską - podała BBC.

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Źródło:
BBC

Zdjęcie zniszczonego zabytkowego krzyża w Portugalii stało się pretekstem do antyimigranckiego hejtu w sieci oraz podawania fałszywych informacji. Bo na twierdzenia internautów nie ma żadnych dowodów.

"Pakistańczyk rozwalił krzyż"? Co wiemy o tej sprawie

"Pakistańczyk rozwalił krzyż"? Co wiemy o tej sprawie

Źródło:
Konkret24

W mieście Trujillo na północy Peru zawalił się dach w części restauracyjnej tamtejszego centrum handlowego. Lokalne media przekazały, że co najmniej sześć osób zginęło, a 82 zostały ranne. W całym regionie La Libertad ogłoszono dwa dni żałoby.

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Źródło:
PAP

Rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem trwała zaledwie dziesięć minut, choć oczekiwano, że może potrwać godzinę. - Powinniśmy się cieszyć, że na omówienie spraw fundamentalnie ważnych dla Polski, państwa, nie tylko frontowego, ale także państwa sąsiadującego z Ukrainą, Donald Trump znalazł "pięć minut" - komentowała w TVN24 dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

Źródło:
Reuters, CNN, TVN24, PAP

W sobotę wieczorem pracownicy rządu federalnego USA otrzymali e-maile z działu kadr Biura Zarządzania Personelem Stanów Zjednoczonych (OPM), z prośbą o przesłanie informacji co udało się im zrobić w pracy w minionym tygodniu - donosi Reuters. Brak odpowiedzi ma być podstawą do zwolnienia z pracy. Chwilę wcześniej Musk zapowiedział takie działanie w serwisie X.

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

Źródło:
Reuters, X, PAP, tvn24.pl

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed marznącymi opadami, które mogą doprowadzić do powstania gołoledzi. Na drogach i chodnikach zrobi się ślisko. Sprawdź, gdzie wydano alarmy.

Gołoledź. Gdzie trzeba na nią uważać

Gołoledź. Gdzie trzeba na nią uważać

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP

Kolejna fala obfitych opadów śniegu nawiedziła wybrzeże Morza Japońskiego. Miejscami grubość pokrywy śnieżnej przekracza pięć metrów.

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Źródło:
Reuters, NHK

- Przyszłość jest naturalną konsekwencją naszych działań tu i teraz. Tylko na nią jeszcze mamy wpływ. Dlatego tak ważne, żeby dobrze się do niej przygotować - mówi Natalia Hatalska, założycielka i dyrektorka infuture.institute – instytutu badań nad przyszłością. W rozmowie z tvn24.pl wskazuje, że kolejnym obszarem, który ludzkość będzie próbować cyfryzować są zmysły. -Doświadczenia cyfrowe mają w ten sposób stać się pełniejsze - wyjaśnia.

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Źródło:
tvn24.pl

Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna - napisał na platformie X premier Donald Tusk. Nastąpiło to krótko po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News

Spotkanie z Donaldem Trumpem traktuję jako dopełnienie procesu po tym, jak wcześniej rozmawiałem z sekretarzem obrony USA i generałem Keithem Kelloggiem - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną. Mówił także o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją, który jednocześnie byłby "swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy".

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl