Rosjanie nad Ukrainą rzucają na miasta niekierowane bomby dużego kalibru, co jest barbarzyństwem, i poruszają się na małej wysokości, jakby obrońcy wcale nie mieli setek przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych - mówi emerytowany generał brygady pilot Tomasz Drewniak. Były inspektor Sił Powietrznych na prośbę tvn24.pl analizuje lotniczy wymiar wojny w Ukrainie i tłumaczy, dlaczego taktyka Rosjan przynosi im straty.Artykuł dostępny w subskrypcji
Trwa trzynasty dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Na rozkaz prezydenta Władimira Putina rosyjskie wojsko, w tym lotnictwo, atakuje siły obrońców i obiekty cywilne. Agresorowi wciąż nie udało się zająć Kijowa.