Syn lidera partii, 28-letni Tomasz Lepper zgłasza się na ochotnika: - Mogę iść w ministry - mówi i stwierdza, że jest odpowiednio przygotowany do funkcji ministra rolnictwa
Co prawda wczoraj zaproponowano na ten etat Krzysztofa Sikorę, ale nominacji jeszcze nie otrzymał. Dynastia Lepperów może zawładnąć polską polityką. Po ojcu na polskiej scenie politycznej może zadebiutować syn - Tomasz Lepper.
Syn byłego wicepremiera i ministra rolnictwa prowadzi gospodarstwo w Zielnowie. Ma krowy, świnie, żubry, owce, strusie i pawia. A swoje włości objeżdża terenowym uazem. Czy łatwo mu będzie rzucić to wszystko, przesiąść się do luksusowych limuzyn i wejść na salony? - pyta gazeta. - Może. Nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam - mówi dyplomatycznie Tomasz Lepper. - Na razie nie chcę wypowiadać się na ten temat. Zobaczymy, co będzie dalej. Dowiecie się wszystkiego w swoim czasie - kontynuuje w iście politycznym stylu.
Na pytanie, czy jest przygotowany, aby objąć tak wysokie stanowisko, odpowiada bez zastanowienia. - No pewnie. Skończyłem akademię rolniczą, prowadzę gospodarstwo. W każdej chwili gotowy jestem przejąć resort - stwierdza w "Fakcie" magister inżynier rolnictwa.
"Dziennikowi" udało się przeprowadzić krótki wywiad telefoniczny z synem lidera Samoobrony.
"Dz": Mówi się, że może pan objąć stanowisko ministra rolnictwa. Jak pan to skomentuje?
Tomasz Lepper: A... wszystko możliwe.
"Dz": Sytuacja jest burzliwa. Chce pan teraz wchodzić do polityki?
TL: Jeśli będzie taka potrzeba, to będę pełnił takie funkcje.
"Dz": Czyli potwierdza pan, że dostał tę propozycję?
TL: Nie, no... Ja ani nie zaprzeczam, ani nie potwierdzam. Zobaczymy, jak się wszystko jeszcze teraz rozegra.
"Dz": Byłby to pana polityczny debiut. Nie boi się pan odpowiedzialności?
TL: Nie. Czemu?
"Dz": Jak zaczynać, to skacząc na głęboką wodę?
TL: A jak!
"Dz": Pański ojciec przeżywa trudne chwile, został odwołany z funkcji wicepremiera i ministra rolnictwa, jego nazwisko pojawia się w kontekście akcji CBA. Często podkreśla, że uderza to w rodzinę.
TL: Na pewno uderza.
"Dz": A jak odebrał informację, że ma pan być ministrem. Może to jego pomysł?
TL: Z tatą jeszcze nie rozmawiałem na ten temat. Zobaczymy, jak się teraz rozwinie sytuacja, i dopiero wtedy to omówimy.
"Dz": A co ojciec myśli o pańskim wejściu do polityki?
TL: Dotąd jeszcze nigdy o tym nie rozmawialiśmy.
"Dz": Nie byłby pan pierwszym dzieckiem sławnego polityka, które próbuje robić polityczną karierę. Posłem jest np. Jarosław Wałęsa... (połączenie przerwane)
Źródło: Fakt, Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24