W sylwestrową noc strażacy interweniowali ponad 1100 razy. Doszło do 800 pożarów - powiedział w TVN24 rzecznik Państwowej Straży Pożarnej brygadier Karol Kierzkowski. Poinformował, że służbę pełniło ponad 5000 zawodowych strażaków.
Brygadier Karol Kierzkowski mówił w niedzielę rano na antenie TVN24, że sylwestrowa noc była pracowita dla strażaków. - Od północy do godziny 6 rano było ponad 1100 interwencji. Najwięcej dotyczyło pożarów - było ich 800, z tego około 700 można zakwalifikować do takich pochodnych jeżeli chodzi o noc sylwestrową, czyli to są fajerwerki i pożary nimi wywołane, a więc pożary śmietników, trochę poddaszy, balkonów - przekazał.
Dodał, że trzy godziny przed północą strażacy "odnotowali pożary w obiektach mieszkalnych z ofiarą śmiertelną". - Po północy również. To było województwo małopolskie, lubuskie i pomorskie, więc tutaj strażacy musieli interweniować w tego typu zdarzeniach - powiedział rzecznik PSP.
Rzecznik PSP: za strażakami trudny rok
Poinformował, że ponad 5000 zawodowych strażaków pełniło służbę. Jak mówił, za strażakami trudny rok. - Przekroczyliśmy barierę 600 tysięcy interwencji w skali roku. To jest największy wynik w historii 30 lat Państwowej Straży Pożarnej. Na to wpływały głównie siły natury, pożary lasów, także pomoc uchodźcom z Ukrainy - przekazał Kierzkowski.
Źródło: TVN24