"Moja sprawa nie jest jedyną, którą krył i kryje nadal kardynał Dziwisz"

Źródło:
TVN24
Fragment rozmowy kardynała Stanisława Dziwisza z dziennikarzem Marcinem Gutowskim
Fragment rozmowy kardynała Stanisława Dziwisza z dziennikarzem Marcinem GutowskimTVN24
wideo 2/7
Fragment rozmowy kardynała Stanisława Dziwisza z dziennikarzem Marcinem GutowskimTVN24

Z jednej strony legendarny osobisty sekretarz i przyjaciel Jana Pawła II, z drugiej szara eminencja Kościoła, która potrafi zadbać o - specyficznie rozumiany - interes Kościoła. - Moja sprawa nie jest jedyną, którą krył i kryje nadal kardynał Dziwisz, bo dotyczy jego kolegów czy przyjaciół - mówi Janusz Szymik, jedna z ofiar księdza pedofila. O jego sprawie został poinformowany kardynał Stanisław Dziwisz. Reportaż Marcina Gutowskiego z redakcji "Czarno na białym" pod tytułem "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza".

Kardynał Stanisław Dziwisz u boku Jana Pawła II spędził kilkadziesiąt lat. Zawsze blisko, zawsze gotowy na każde wezwanie. Niezastąpiony - jak mówił o nim papież. Był nie tylko jego osobistym sekretarze, ale i przyjacielem. Choć on sam nazywał siebie człowiekiem, którego nie ma. Inni mówili na niego zazwyczaj Don Stanislao.

Z biegiem lat coraz wyraźniej odsłaniała się jego druga twarz - potężnego hierarchy, szarej eminencji, która potrafi zadbać o - specyficznie rozumiany - interes Kościoła. Ale nie tylko.

ZOBACZ CAŁY REPORTAŻ W INTERNECIE >>>

Janusz Szymik: Moja sprawa nie jest jedyną, którą krył i kryje nadal kardynał Dziwisz, bo dotyczy jego kolegów czy przyjaciół

Jedną ze spraw dotyczących wykorzystywania seksualnego niepełnoletnich przez duchownych, w tle której pojawia się nazwisko kardynała Dziwisza, jest historia Janusza Szymika.

W latach 80., gdy miał 12 lat, po raz pierwszy został on wykorzystany seksualnie przez księdza Jana Wodniaka, byłego sekretarza metropolity krakowskiego kardynała Franciszka Macharskiego. Jego gehenna trwała pięć lat.

- Te wspomnienia towarzyszą mi codziennie. Nie da się ich wymazać, nawet podejmując leczenie psychiatryczne czy regularnie uczęszczając do psychologa. Na przykład takich obrazów, kiedy leżąc na plecach w pokoju księdza Wodniaka, on odbywał ze mną stosunek seksualny, a ja nad głową miałem obraz Chrystusa w koronie cierniowej, który na mnie spoglądał - mówi Janusz Szymik.

Sprawę Szymika, wraz z kilkoma innymi, przedstawił kardynałowi Dziwiszowi w 2012 roku ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Janusz Szymik: wspomnień nie da się wymazać
Janusz Szymik: wspomnień nie da się wymazaćTVN24

- Kardynał powiedział, że to jest sprawa diecezji bielsko-żywieckiej, ale on się tym zajmie, bo biskup Tadeusz Rakoczy (który zarządzał diecezją bielsko-żywiecką, której podlegała parafia księdza Wodniaka - red.) to jego serdeczny przyjaciel, kolega z tego samego rocznika, razem studiowali - relacjonuje ksiądz Isakowicz-Zaleski.

Ale kardynał Dziwisz zasłania się niepamięcią. - Rozmowy na ten temat sobie nie przypominam. Zwłaszcza że ta sprawa nie należała do mnie. Przecież każdy biskup ma swoje sprawy. Ja mam swoje sprawy w Krakowie - mówił 16 października w rozmowie z Piotrem Kraśką w "Faktach po Faktach" w TVN24. - Nie mogę na ten temat dużo mówić. To jest inna diecezja. Nie wiem, jak się tam działo to wszystko (...) W każdym razie, listu nie widziałem nigdy Janusza. Nie widziałem - przekonywał kardynał.

Jednak według Kodeksu prawa kanonicznego kardynał Dziwisz, jako zwierzchnik metropolii krakowskiej, w której skład wchodzi diecezji bielsko-żywiecka, mógł, a nawet powinien interweniować w tej sprawie. I to u samego papieża.

Kanon 436 Kodeksu prawa kanonicznego brzmi bowiem następująco: "W diecezjach sufragalnych metropolicie przysługuje: (...)  powiadamiać Biskupa Rzymskiego o nadużyciach".

Ksiądz Isakowicz-Zaleski, pytany, kto w tej sytuacji mija się z prawdą, on czy kardynał Dziwisz, odpowiada: "Mogę mówić tylko za siebie, za kardynała nie będę. Ja to (list - red.) wręczyłem oficjalnie, nie gdzieś tam na korytarzu. Byłem na oficjalnej audiencji, można to sprawdzić".

Kardynał Dziwisz o rozmowie z księdzem Isakowiczem-Zaleskim
Kardynał Dziwisz o rozmowie z księdzem Isakowiczem-ZaleskimTVN24

- Usiedliśmy przy stole, otworzył i czytał to wszystko, między innymi sprawę tajnego współpracownika TW Rektora, który był jego kolegą z seminarium, a który był także podejrzany o pedofilię - przedstawia swoją wersję wydarzeń ksiądz Isakowicz-Zaleski.

- Moja sprawa nie jest jedyną, którą krył i kryje nadal kardynał Dziwisz, bo dotyczy jego kolegów czy przyjaciół - mówi Janusz Szymik.

ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z JANUSZEM SZYMIKIEM

"To rozmowa duszpasterska. Chodź młodzieniaszku"

Odnotowany w aktach SB jako kandydat na tajnego współpracownika TW Rektor, o którym mówi Isakowicz-Zaleski, to ksiądz Stefan D., który do dziś pracuje w jednej z parafii w archidiecezji krakowskiej. Z dokumentów zarchiwizowanych w IPN wynika, że to kapłan o skłonnościach, które komunistyczna bezpieka chciała wykorzystać do szantażu.

Informacje na temat TW Rektora, wraz z aktami innych krakowskich księży zarejestrowanych przez bezpiekę - w tym tych, o których SB posiadała kompromitujące ich informacje - ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski przekazał kardynałowi Dziwiszowi już w 2007 roku.

- Kardynał z tym nic nie zrobił. Miał ogromną wiedzę z akt IPN, bo wiem, że kuria to wszystko sprawdzała, ale zupełnie nic z tym nie zrobił, nie odsunął ich. Ci ludzie nadal byli proboszczami, niektórzy zostali biskupami. Tak, jakby w ogóle się nic nie stało.

W 2006 roku ksiądz Stefan D. został oskarżony przez rodziców nieletniego chłopca, podległego mu wikariusza i lokalną pielęgniarkę o molestowanie dziecka w parafii, której był proboszczem. Gdy rodzice ofiary zgłosili sprawę w kurii, od biskupa pomocniczego Jana Szkodonia - w sprawie którego także toczy się postępowanie kanonicze, dotyczące oskarżenia o nadużycia seksualne - otrzymali obietnicę, że sprawca już nigdy nie pokieruje parafią. Tak się jednak nie stało - został proboszczem w innej miejscowości.

- Taki klasyczny ruch. Narozrabiał w jednej parafii, idzie na miesiąc czy dwa na urlop i za chwilę w innej części diecezji znów jest proboszczem - komentuje takie posunięcie kościelnego hierarchy ksiądz Isakowicz-Zaleski. Zwraca uwagę, że za decyzją o przenosinach księdza D. stał kardynał Dziwisz. - W 2006 roku to był już kardynał Dziwisz. On świetnie zna tego człowieka, bo to jego kolega z seminarium - przypomina.

ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z KSIĘDZEM TADEUSZEM ISAKOWICEM-ZALESKIM

Ksiądz Isakowicz-Zaleski o sprawie księdza Stefana D.
Ksiądz Isakowicz-Zaleski o sprawie księdza Stefana D.TVN24

Ekipa TVN24 postanowiła skontaktować się z księdzem Stefanem D. - No chodź, to rozmowa duszpasterska. Chodź młodzieniaszku - takimi słowami ksiądz D. przywitał i zapraszał na plebanię naszego redakcyjnego kolegę, którego widział po raz pierwszy.

Podczas wizyty na plebanii reporter TVN24 zapytał księdza o sprawę molestowania ministranta.

- Chciałem zapytać o kardynała Dziwisza. - A, o kardynała, no jest kolegą z seminarium. No i co chcesz zapytać jeszcze? - A pamięta ksiądz 2006 rok, Mydlniki? - No. - Nastoletniego chłopca, ministranta? - To znaczy, tak. - Ksiądz molestował tego chłopca. - Nie no, słuchajżeż chłopie! Ale gdzie?! To jest spisek. Nie o "spisku", a o seksualnym wykorzystaniu chłopca ksiądz Isakowicz-Zaleski - w 2012 roku - napisał w swoim liście do kardynała Dziwisza, który - w tym samym roku - wysłał księdza D. na emeryturę. Zdaniem księdza Isakowicza-Zaleskiego taka decyzja w sprawie księdza D. to "kolejny unik".

Choć - przypomnijmy - kardynał twierdzi, że żadnego listu w sprawie nadużyć nie widział.

Poniżej przedstawiamy fragment rozmowy reportera TVN24 z księdzem Stefanem D. dotyczącej działań, jakie podjął wobec duchownego kardynał Dziwisz.

- Ksiądz spotkał się z kardynałem Dziwiszem. - Poszedłem do niego i zapytałem o to, jak się ta sprawa skończyła. Powiedział: no, ksiądz Isakowicz to głównie chciał dokuczyć mnie. - Ale skąd kardynał wiedział, że to ksiądz Isakowicz, skoro listu nie dostał rzekomo? - No ja przypuszczam, że dostał. - Mówi, że nie dostał. - A ja nie wiem, to ja w nim nie siedzę.

Chcieliśmy także o to zapytać kardynała, ale mimo kilku prób kontaktu nie otrzymywaliśmy od niego odpowiedzi. Skontaktowaliśmy się więc po raz kolejny z rzecznikiem krakowskiej kurii. - Zapytam kardynała, ale nie mogę nic obiecać. On jest bardzo autonomiczny w tym przypadku. Tutaj ciężko raczej - mówił TVN24 rzecznik archidiecezji krakowskiej ksiądz Łukasz Michalczewski. Odpowiedź nie przyszła.

"Przez półtora roku się nic nie stało"

Milczenie kościelnych władz widoczne jest w sprawie księdza Stefana D. na wielu poziomach.

- Przez półtora roku (od poinformowania kardynała - red.) się nic nie stało. Ani jedna osoba nie została poproszona do kardynała. Podałem adresy i telefony. W ogóle się nie skontaktowano na przykład z rodzicami tego molestowanego chłopca ani z innymi osobami. Wtedy napisałem list do Watykanu, że przekazałem kardynałowi list, a on nie podjął działań - wskazuje ksiądz Isakowicz-Zaleski.

"Wtedy napisałem list do Watykanu, że przekazałem kardynałowi list, a on nie podjął działań"
"Wtedy napisałem list do Watykanu, że przekazałem kardynałowi list, a on nie podjął działań"TVN24

Dopiero wtedy sąd biskupi rozpoczął postępowanie. Ksiądz Stefan D. w rozmowie z reporterem TVN24 potwierdził, że otrzymał wezwanie do sądu.

Dopiero wtedy przesłuchani zostali również rodzice ofiary. I - jak mówi ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski - nikt poza nimi. Mimo że kuria dysponowała całą listą kontaktów do świadków gotowych zeznawać - w tym wikariusza i pielęgniarki. Dopiero kolejny nakaz z Watykanu spowodował, że przesłuchano ks. Isakowicza-Zaleskiego. Ale znów - jak mówi - tylko jego.

- Przedstawiłem to wszystko sędziom sądu biskupiego, no i jeden z tych sędziów mówi mi, że tak, on (Stefan D. - red.) jest homoseksualistą, ale ma zasady, że się nigdy nie zadaje z innymi księżmi i dziećmi. Wtedy już nie wytrzymałem, mówię: to co wy wiecie o tym wszystkim? - opisuje przebieg postępowania przed sądem biskupim.

- Te działania profilaktyczne były żadne, bo później znalazłem w spisach, które rozsyła kuria, że prowadził przy kurii kursy dla młodzieży. No, to jak to jest, z jednej strony idzie na emeryturę, a tu wysłany do pracy z młodzieżą? - pyta ksiądz Isakowicz-Zaleski. Ksiądz Stefan D. przekonywał, że "nie ma takich skłonności do molestowania dzieci", a także że nie pracuje z młodzieżą.

Mimo że od przesłuchań minęło sześć lat, ofiara, jej rodzina ani przesłuchany świadek - ksiądz Isakowicz-Zaleski, jak dowiedzieliśmy się od niego samego, nie zostali poinformowani o wynikach postępowania kanonicznego.

- Czy wyjaśniono to? Czy potwierdzono zarzuty? Czy zostały wyciągnięte jakieś konsekwencje - pyta ks. Isakowicz-Zaleski.

Za to księdzu Stefanowi D. wynik sprawy miał przedstawić osobiście kardynał Dziwisz.

- I zapytałem go, jak się ta sprawa skończyła. Uznali, że nie było żadnego molestowania - opowiadał ksiądz D. w rozmowie z reporterem. - Ale kto powiedział, że nie było żadnego molestowania? - Rzym się wypowiedział. Kongregacja wiary.

O to, czy rzeczywiście zapadło takie orzeczenie, reporter TVN24 zapytał w krakowskiej kurii. Do momentu publikacji reportażu nie otrzymał odpowiedzi.

Rodzina ofiary nie chce wypowiadać się w mediach, ale jak udało się nieoficjalnie ustalić, zamierza domagać się sprawiedliwości u papieża.

- Znam tych rodziców, znam tę rodzinę. To są wspaniali ludzie, którzy bardzo długo walczyli, by tę sprawę zakończyć. I oni też nie usłyszeli "przepraszam". Jeżeli uczeń Jana Pawła II nie potrafi powiedzieć: "błagam o przebaczenie wszystkie ofiary", to coś jest nie tak - mówi publicysta Tomasz Terlikowski.

Pytania do kardynała

"Nie otrzymawszy dotychczas odpowiedzi na prośbę o wypowiedź Waszej Eminencji, pozwalam sobie przekazać na piśmie pytania, które pragnę w imieniu odbiorców zadać Waszej Eminencji" - w ten sposób dziennikarz "Czarno na białym" kolejny raz zwrócił się do krakowskiej kurii z prośbą o spotkanie. I przygotował pismo do kardynała Dziwisza z kilkudziesięcioma szczegółowymi pytaniami dotyczącymi zarówno jego działalności w Krakowie, ale przede wszystkim wcześniej w Watykanie.

- Czy otrzymał Eminencja list od księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego z dnia 24 kwietnia 2012 roku?

- Czy znane były Eminencji inne fakty przytoczone w liście księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego z dnia 24 kwietnia 2012 roku?

- Jakiego rodzaju kontakty utrzymywał Eminencja podczas pracy w Watykanie u boku Jana Pawła II lub później, po powrocie do Polski, z Legionistami Chrystusa?

- Czy przed rokiem 2020 miał Eminencja wiedzę o nadużyciach seksualnych, jakich miał się dopuszczać wobec nieletnich ksiądz Jan Wodniak?

- Czy posiada Eminencja wiedzę na temat tego, czy w 1998 roku do Jana Pawła II dotarł list Jose Barby, jednej z ofiar Marciala Maciela Degollado?

To tylko niektóre z pytań.

- Powinien odpowiedzieć na te pytania - mówi były jezuita profesor Stanisław Obirek. - Kardynał tych pytań nie lubi. Lubi oczywiście, jak się go pyta, jak wielkim był Jan Paweł II i na ten temat jest bardzo elokwentny. Problem tuszowania pedofilii w Kościele wprowadza u niego jakąś nerwowość, co jest znamienne i sądzę, że warto to wyjaśnić - dodaje.

Kardynał Stanisław Dziwisz z autorem materiału Marcinem GutowskimTVN24

"Problem z ludźmi Kościoła - tak wysoko postawionymi - jest taki, że często kłamią"

Jedno z pierwszych pytań, jakie zadaliśmy kard. Dziwiszami brzmiało: czy nawiązał Eminencja kontakt z jedną z ofiar księdza Wodniaka, panem Januszem Szymikiem? W połowie września kardynał publicznie oświadczył bowiem: "Podejmę kroki w celu osobistego spotkania z panem Januszem Szymikiem".

Miesiąc po tych słowach dziennikarze TVN24 odwiedzili Janusza Szymika.

- Był kontakt ze strony kardynała albo jego otoczenia? - Nic nie wiem, ażeby jakieś działania były w tym zakresie podejmowane. Do tej pory ksiądz kardynał Stanisław Dziwisz się ze mną nie spotkał. Czuję się znowu zlekceważony jako ofiara - odpowiada Szymik.

Jak się dowiedzieliśmy, przedstawiciel kardynała skontaktował się z Januszem Szymikiem dopiero tuż przed nagraniem wywiadu dla "Faktów po Faktach". Kardynał mógł się spodziewać, że pytanie o to padnie w rozmowie z Piotrem Kraśką.

- Był okres niepewności, w tej chwili się otwarły możliwości na to spotkanie - mówił kardynał w wywiadzie. - Słyszałem, że (Janusz Szymik - red.) jest w złym stanie zdrowotnym, więc tym bardziej mi jako biskupowi zależy na spotkaniu - dodał.

Janusz Szymik choruje od lat, a w ostatnich tygodniach nic się w tej sprawie nie zmieniło. W tym czasie wiele osób - w tym także redakcja TVN24 - wielokrotnie się z nim spotykało. Bo jego przypadłość ani w tym nie przeszkadza, ani nie pomaga. Dziś Szymik o kardynale Dziwiszu mówi: "ten, który powinien jako człowiek sumienia stanąć w prawdzie, choćby ona bardzo bolała, mataczy i to do ostatniego momentu".

- Problem z ludźmi Kościoła - tak wysoko postawionymi - a zwłaszcza z Dziwiszem jest taki, że często kłamią - mówi francuski pisarz i dziennikarz Frederic Martel, autor bestsellerowej "Sodomy", w której opisał kulisy działania Watykanu. - Rozmawiałem z ponad 40 kardynałami, setką biskupów i księży. Żaden, poza Dziwiszem, nie wypierał się wypowiedzi czy wzmianek w książce - dodaje.

"Problem z ludźmi kościoła tak wysoko postawionymi, a zwłaszcza z Dziwiszem jest taki, że często kłamią"
"Problem z ludźmi kościoła tak wysoko postawionymi, a zwłaszcza z Dziwiszem jest taki, że często kłamią"TVN24

- Na razie możemy mieć wrażenie, że ksiądz kardynał, powiem bardzo łagodnie, oszczędnie dysponuje prawdą - tak Tomasz Terlikowski komentował wywiad kard. Dziwisza dla TVN24 - jedyny, jakiego udzielił ostatnio emerytowany hierarcha.

"Wszystkie drogi prowadzą do Dziwisza"

- Kiedy przyjechałem do Krakowa po kilku latach zbierania materiałów do książki, prawdopodobnie wiedziałem o kardynale Dziwiszu więcej niż jakikolwiek dziennikarz pracujący dziś w Watykanie. Przez cały ten czas słuchałem o nim - mówi Frederic Martel. - On jest znienawidzony na całym świecie. Historia zapamięta go jako czarny charakter Kościoła katolickiego - dodaje.

"Historia zapamięta go jako czarny charakter Kościoła katolickiego"
"Historia zapamięta go jako czarny charakter Kościoła katolickiego"TVN24

Nazwisko Dziwisza przewija się w kontekście wielu innych, głośnych skandali dotyczących wykorzystywania seksualnego w polskim Kościele. Jak choćby sprawa abp. Juliusza Paetza, oskarżonego o molestowanie kleryków w poznańskim seminarium.

- To jest sprawa, która była wielokrotnie skierowana do Watykanu. Mówiono i o ówczesnym nuncjuszu papieskim Józefie Kowalczyku, i o kardynale Dziwiszu, że oni to wszystko blokowali. Kto poinformował papieża? Sprawiedliwa kobieta, profesor Wanda Półtawska, która przemyciła ten list od księży z Poznania i wręczyła po kolacji Janowi Pawłowi II - mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Zwraca uwagę, że ominęła przy tym kardynała Stanisława Dziwisza.

Kolejna z głośnych spraw, przy której pojawia się nazwisko kardynała dotyczy ks. Michała M. z Tylawy na Podkarpaciu, którego w 2004 roku sąd uznał winnym wykorzystania seksualnego sześciu dziewczynek.

Dziennikarze dotarli do duchownego, który zgłaszał tę sprawę do Watykanu i dotąd nigdy nie mówił o tym publicznie. Dziś także chce zachować anonimowość.

- Wie pan, to jest taka sprawa, o której mało kto wie, więc nie chciałbym, żeby to opowiadać. Dziwisz tam stopował. Wie pan, to delikatna sprawa, bo ja nie wiedziałem, co zrobić z tą Tylawą, radziłem się (arcybiskupa Józefa - red.) Życińskiego. On powiedział: "daj to do Sekretariatu Stanu, a ja pojadę i się tym zajmę" - mówi przez telefon ksiądz B.

- Ksiądz z Sekretariatu Stanu, który pewnie trząsł portkami przed Dziwiszem, bardzo mi odradzał: "Niech ksiądz tu tego nie składa, to nie księdza sprawa, co ksiądz się będzie mieszał do tego". Więc on mi dobrze radził. No i potem Życiński ledwie przyjechał, zadzwonił do niego Dziwisz, żeby przyszedł i tam go opieprzył. Przepraszałem go za taką sytuację, a on mówi: "jestem przyzwyczajony" - opowiada duchowny.

W ubiegłym roku dziennikarze "Czarno na białym" pokazali, że mimo wyroku skazującego ksiądz Michał M. nadal odprawiał msze święte, a nawet co tydzień prowadził różaniec na antenie Radia Maryja.

Jak mówi francuski pisarz Frederic Martel, polskie afery pedofilskie to tylko czubek góry lodowej. - Kiedy mowa o skandalach wykorzystywania seksualnego w Kościele - czy to Meksyk, Stany Zjednoczone, Irlandia, Austria, Chile, Brazylia, Argentyna czy Francja - wszystkie drogi prowadzą do Dziwisza. Nie twierdzę, że on sam dopuszczał się wykorzystywania, nie mam takiej wiedzy i nie wydaje mi się to możliwe, ale kiedy mowa o tuszowaniu tych skandali, to Dziwisz niemal zawsze pojawia się w tych aktach - podkreśla pisarz.

- To dotyczy właściwie całego świata. Tajemnicą pozostaje to, co wiedział o szczegółach tych spraw i czy przekazywał je papieżowi. Ale nie ma wątpliwości, że te informacje docierały do niego - dodaje.

"On kryje pedofilów"

Reporter TVN24 prezentuje Januszowi Szymikowi wypowiedź kardynała Dziwisza, ówczesnego metropolity krakowskiego, z 2014 roku. - W kapłaństwie i życiu zakonnym nie ma miejsca dla kogoś, kto mógłby krzywdzić młodych - mówił Dziwisz.

- Chciałbym, żeby te normy, słowa kardynał Stanisław Dziwisz zastosował wobec swojej osoby, bo te jego słowa, które on wypowiedział, w żaden sposób nie odnoszą do jego postawy. On kryje pedofilów - reaguje na nagranie Szymik.

Reporter TVN24 pokazuje dalszy ciąg wypowiedzi kardynała. - Ludzie muszą wiedzieć, że biskupi, kapłani są zaangażowani na rzecz całej prawdy dotyczącej moralności seksualnych - mówił Dziwisz.

- Tak, są zaangażowani. No i właśnie, gdzie tu jest prawda? - pyta Janusz Szymik.

Ekipa TVN24 zapytała o to m.in. arcybiskupa Grzegorza Rysia, który w czasach, gdy na czele archidiecezji krakowskiej stał kardynał Dziwisz, był jego biskupem pomocniczym.

- To na pewno należałoby o to zapytać księdza kardynała - mówił abp Ryś. - Próbujemy od kilku tygodni - zauważył dziennikarz TVN24. - To nie są najłatwiejsze rzeczy. Łatwo jest zadać pytanie, a odpowiedź z reguły jest nieco bardziej rozbudowana. Ja nie mam takiej wiedzy. Nie wiem, skąd miałbym ją mieć - wskazał Ryś. - Był ksiądz biskupem pomocniczym - zwrócił uwagę dziennikarz. - No tak, byłem, ale to nie oznacza, że kardynał rozmawiał z nami o wszystkim, zwłaszcza o tym, co nie dotyczyło naszej diecezji - powiedział arcybiskup.

O sprawie niechętnie mówi też przewodniczący Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki.

- Kardynała Dziwisza powinniście zapytać - powiedział pytany o byłego metropolitę krakowskiego. - Próbujemy od tygodni, ale to jest bardzo istotna kwestia dla Kościoła w Polsce. To jest rzecz, która może rzucać cień na Jana Pawła II, jak mówią niektórzy - odpowiadział dziennikarz TVN24. - Wiele jest prób rzucania cienia na Jana Pawła II i myślę, że kto zna jego sylwetkę, ten doskonale sobie zdaje sprawę, że to są wszystko bzdury - ocenił arcybiskup Gądecki. - A ksiądz kardynał nie powinien uciąć tych wszystkich spraw? Nie powinien się po prostu wypowiedzieć? - dopytywał dziennikarz. - Trzeba pytać, chociaż mówię, że są pewne osoby, które z wnętrza Kościoła atakują autorytet papieski i to niedobrze świadczy o sumieniu - odpowiedział abp Gądecki.

Komentarz abpa Grzegorza Rysia i abp Stanisława Gądeckiego
Komentarz abpa Grzegorza Rysia i abp Stanisława GądeckiegoTVN24

- To jest postawa kompletnie niezrozumiała - komentuje ks. prof. Andrzej Kobyliński z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

- W Polsce przez wiele dziesięcioleci ukształtowała się taka mentalność w Kościele, że nie odróżnia się niesprawiedliwego ataku od słusznej krytyki. Niestety polscy biskupi nie chcą uczyć się z tragedii Kościoła katolickiego w Holandii, Belgii czy Australii - mówi Kobyliński.

List Szymika do Watykanu

To dlatego Janusz Szymik szuka sprawiedliwości bezpośrednio w Watykanie. Dziennikarzom TVN24 jako pierwszym pokazał list w sprawie kardynała Dziwisza, który na początku października wysłał do papieża Franciszka.

- Sprawca może już został ukarany, natomiast ci hierarchowie, którzy go kryli, nie ponieśli żadnych konsekwencji w tej materii, nadal żyją w glorii chwały, gdzie uważam, że ich miejsce jest chyba dużo niżej w hierarchii. Może powinni być zwykłymi katolikami, bez jakichkolwiek tytułów, godności - mówi Janusz Szymik.

I choć dotąd przez wiele lat żaden z kościelnych dostojników poważnie z nim nie porozmawiał, teraz - gdy sprawą zajmują się media - już po kilku dniach przyszła odpowiedź od nuncjusza apostolskiego w Polsce.

"Pragnę zapewnić, że - zgodnie z procedurą - została ona (korespondencja - red.) przekazana drogą urzędową do Ojca Świętego" - tak brzmi fragment odpowiedzi nuncjusza apostolskiego arcybiskupa Salvatore Pennachio.

Lista pytań do kardynała i niespodziewany telefon

Redakcja "Czarno na białym" skontaktowała się z ofiarami największych skandali pedofilskich w Kościele na całym świecie. Przede wszystkim jednak, po wielu unikach ze strony głównego zainteresowanego - kardynała Stanisława Dziwisza - dziennikarze przygotowali oficjalne pismo z kilkudziesięcioma szczegółowymi pytaniami dotyczącymi zarzutów o tuszowanie konkretnych przypadków nadużyć seksualnych.

W tym samym czasie dziennikarz Marcin Gutowski raz jeszcze zapytał rzecznika kurii o możliwość rozmowy z kardynałem. Jak usłyszał, "kardynał nie znajdzie czasu". Zatem za potwierdzeniem odbioru dziennikarze złożyli pismo z pytaniami do kardynała, zarówno w krakowskiej kurii przy Franciszkańskiej 3, jak i bezpośrednio w sekretariacie kardynała przy Kanoniczej 18. Jeszcze tego samego dnia, późnym wieczorem otrzymał niespodziewany telefon. Oto fragment wymiany zdań:

- Pan chciał nawiązać kontakt z księdzem kardynałem, tak? - Tak, chciałem. - Proszę chwileczkę poczekać. Ksiądz kardynał dwa słowa do pana skieruje.

- Halo? - Szczęść Boże, księże kardynale. - Witam serdecznie. (...) W odpowiedzi na to, co pan zostawił, pytania, które są absurdalne, niewątpliwie zasługują na odpowiedź. Nie w tej chwili. A ja dziękuję panu za to, że tak życzliwie i uprzejmie skierował te pytania do mnie. - Czy znalazłby ksiądz kardynał chwilę, by się do nich odnieść przed kamerą, żebyśmy usiedli we dwóch i spokojnie porozmawiali? - Kiedy? Bo w tych dniach to mi jest trudno. - Spróbujemy się dostosować do kalendarza księdza kardynała. - Chodzi mi jeszcze o to, że zostawcie ludzi, nie narażajcie ich na różne trudności.

Fragment rozmowy kardynała Stanisława Dziwisza z dziennikarzem Marcinem Gutowskim
Fragment rozmowy kardynała Stanisława Dziwisza z dziennikarzem Marcinem GutowskimTVN24

Autorka/Autor:Marcin Gutowski/mjz, pqv, pp

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

"Na pływalni Polonez OSiR Targówek przy ulicy Łabiszyńskiej 20 na Targówku korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Poszkodowane są już 23 osoby" - poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Ewakuowano 60 osób. Są wstępne wyniki badania próbek powietrza i wody.

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niemal jednogłośnie Sejm odwołał dwie członkinie Państwowej Komisji do spraw pedofilii. Domagała się tego przewodnicząca komisji. Zarzuty przedstawiono na wyjątkowym, bo utajnionym posiedzeniu Sejmu. Dotyczą mobbingu i niegospodarności. Posłowie uznali je za poważne.

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Źródło:
Fakty TVN

Ross Davidson, były wokalista zespołu Spandau Ballet, został uznany w czwartek przez sąd w Wielkiej Brytanii winnym gwałtu i napaści na tle seksualnym. Były piosenkarz, który był frontmanem zespołu w latach 2017-2019 pod pseudonimem Ross Wild, nie wyraził żadnych emocji, gdy odczytano wyrok - pisze "Guardian".

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Źródło:
"The Guardian"

Martwe małże wypełniły chorwacką zatokę Mali Ston. W niektórych hodowlach zginęło prawie 90 procent mięczaków. Pomór zwierząt ma być powiązany z rekordowo wysoką temperaturą wód Adriatyku.

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Źródło:
PAP

W wiosce olimpijskiej są tysiące sportowców z całego świata. Wszystkich trzeba przenocować, nakarmić i zapewnić im dobre warunki do wypoczynku i treningu. Uwagę zwracają łóżka. Są tekturowe.

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Źródło:
Fakty TVN

Sejm zlecił w piątek NIK przeprowadzenie kontroli w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. - To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu - komentował w "#BezKitu" Mirosław Suchoń (Polska 2050). Krzysztof Kwiatkowski (KO) ocenił, że prezes NIK Marian Banaś w tej kwestii "ma ułatwione zadanie". Minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek (Lewica) mówił o dostępności akademików i przyszłości Collegium Humanum.

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

Źródło:
TVN24, PAP

Podczas dyskusji w Sejmie dotyczącej projektu uchwały w sprawie zlecenia NIK przeprowadzenia kontroli działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wicemarszałkini wyłączyła posłowi PiS Markowi Suskiemu mikrofon. - Dziwię się, że poseł z takim doświadczeniem i opanowaniem tak bardzo nie panuje nad swoimi emocjami i obraża nas tu wszystkich - powiedziała Dorota Niedziela.

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Źródło:
TVN24/PAP

- Jeśli nie przekonamy naszych kolegów z PSL do tego, żeby choćby wstrzymali się od głosowania albo nie wzięli w nim udziału, to wyniki będą się powtarzać - oceniła wiceministra edukacji Joanna Mucha (Polska 2050-Trzecia Droga). Odniosła się do projektu nowelizacji Kodeksu karnego dotyczącego dekryminalizacji aborcji, który ponownie znalazł się w Sejmie. Poseł KO Marcin Bosacki powiedział, że jest "nieco bardziej optymistyczny".

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

Źródło:
TVN24

Do silnego wstrząsu doszło na włoskich Polach Flegrejskich. Wstrząsy o magnitudzie 4,0 były odczuwalne w sąsiednim Neapolu. Chociaż nie doszło do poważnych uszkodzeń, aktywność sejsmiczna w tych okolicach budzi niepokój mieszkańców.

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Źródło:
PAP, ANSA, tvnmeteo.pl

W piątek wieczorem doszło do wypadku, w którym zginął 55-letni pracownik kopalni wapienia w Rogaszynie (Łódzkie). Mężczyzna został przysypany urobkiem wapienia. Po częściowym odkopaniu poszkodowanego lekarz pogotowia stwierdził jego zgon.

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Źródło:
PAP

Rekordowa fala ulewnych deszczy nawiedziła północno-wschodnie regiony Japonii, powodując powodzie i osuwiska ziemi. Japońskie władze poinformowały o co najmniej dwóch ofiarach śmiertelnych.

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Źródło:
PAP, Reuters, The Japan Times, Kyodo News

Do poważnego wypadku doszło pod Pułtuskiem. Z wraków wydobywał się dym. W jednym z aut siedziała kobieta, w drugim kilkuletnia dziewczynka. Obie były ranne i potrzebowały pomocy. Uczynili to policjanci, przejeżdżający obok.

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

BBC opisuje przypadek indyjskiego robotnika ze stanu Madhya Pradesh. Jego ostatnie znalezisko - niemal 20-karatowy diament o wartości szacowanej w przeliczeniu na niemal 400 tysięcy złotych - pozwoli nie tylko spłacić długi, ale zapewni też lepszy los całej dużej rodzinie mężczyzny. 

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Źródło:
BBC

Sejm uchwalił nowelizację ustawy w sprawie "renty wdowiej". W głosowaniu przyjęto rządowe poprawki.  

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

Źródło:
PAP

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim. Teraz będzie czekała na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z nadzieją przyjęła poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim wzmacniające pozycję wydawców w negocjacjach z big techami - czytamy w oświadczeniu rady na portalu X. W piątek Sejm zadecydował, że projekt ustawy z poprawkami trafi na biurko prezydenta.

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

Źródło:
tvn24.pl

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjskie media rozpisują się o niewielkiej wyspie Drake'a, która właśnie trafiła na sprzedaż. Znajdująca się niedaleko Plymouth wysepka ma bogatą historię, ale największe emocje budzi fakt, że ma być nawiedzona.

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Źródło:
Sky News, ENEX, The Independent, Plymouth Live

Sejm przyjął w piątek ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby. Dopuszcza między innymi użycie wojska do samodzielnych działań w czasie pokoju na terytorium kraju. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta.

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Źródło:
tvn24.pl, TVN24, PAP

Policjanci z Kalisza (woj. wielkopolskie) zatrzymali 61-letniego mężczyznę, który miał namalować na ścieżce wzdłuż rzeki obraźliwe napisy i symbole. Kaliszanin usłyszał zarzut nawoływania do popełnienia zbrodni zabójstwa premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Źródło:
PAP

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Przed nami dynamiczny pogodowo weekend. Miejscami termometry pokażą nawet 32 stopnie, ale nad krajem będzie wędrował front przynoszący opady i burze. Kolejne dni przyniosą spokojniejszą, ale miejscami chłodniejszą aurę.

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24
Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24