Łukasz P. nie zostanie ukarany za "złośliwe niepokojenie" Katarzyny Tusk. Sąd w Sopocie umorzył postępowanie wobec niego, ponieważ biegli uznali, że w chwili wysyłania sms-ów do córki premiera był on niepoczytalny.
Opinia biegłego psychiatry w sprawie Łukasza P., wydana w ubiegłym roku, miała kluczowe znaczenie przy podejmowaniu decyzji przez sopocki Sąd Rejonowy. O umorzeniu sprawy ze względu na niepoczytalność sprawcy w chwili popełniania czynu, za który miał odpowiadać, poinformował wiceprezes Sądu Okręgowego w Gdańsku Rafał Terlecki.
SMS-y, telefony. Katarzyna Tusk idzie na policję
Sprawa nękania córki premiera ciągnęła się od wielu miesięcy. Katarzyna Tusk w marcu ubiegłego roku zawiadomiła policję o możliwym popełnieniu wobec niej przestępstwa stalkingu. Sprawą zajęła się sopocka prokuratura, ale ostatecznie uznała, że zachowanie Łukasza P. nie wyczerpało znamion przestępstwa. W zbadanych przez prokuratorów sms-ach oraz rozmowach nawiązanych przez mężczyznę z Katarzyną Tusk nie pojawiały się bowiem wulgaryzmy, groźby ani wyrażenia obsceniczne.
Prokuratura umarzając swoje śledztwo uznała jednocześnie, że w tym przypadku miało jednak miejsce wykroczenie polegające na "złośliwym niepokojeniu" i przekazała sprawę policji. Ta na początku września ubiegłego roku skierowała do sopockiego sądu wniosek o ukaranie mężczyzny. Według funkcjonariuszy złośliwe niepokojenie Katarzyny Tusk miało miejsce między 27 marca a 5 maja 2012 roku. Obwinionemu mogła grozić kara ograniczenia wolności, grzywny do 1,5 tys. zł lub nagana.
Stalking - czyli co?
W polskim systemie prawnym stalking to przestępstwo nowe, funkcjonujące od niemal dwóch lat. Polega ono na uporczywym i natrętnym nękaniu, zazwyczaj przejawiającym się w ciągłych próbach nawiązania kontaktu z drugą osobą, mimo jej wyraźnego sprzeciwu. Najczęściej za stalking uważa się: uporczywe telefonowanie, wysyłanie sms-ów, e-maili; oczernianie osoby w internecie czy zostawianie informacji pod drzwiami mieszkania. Osobie dopuszczającej się stalkingu grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat.
Autor: ŁOs/ja / Źródło: tvn24.pl, PAP