Przekazując tę informację, Prokuratura Krajowa podkreśliła, że tym samym sąd potwierdził, że zatrzymanie podejrzanego było "zasadne, legalne i przeprowadzone prawidłowo".
PRZECZYTAJ TEŻ: DLACZEGO KSIĄDZ MICHAŁ O. WCIĄŻ JEST W ARESZCIE? PROKURATURA: BO USTALAŁ WSPÓLNĄ WERSJĘ Z URSZULĄ D. >>>
Obrońca księdza Michała O. zapowiada złożenie skargi
Decyzję sądu skomentował jeden z obrońców księdza, adwokat Michał Skwarzyński. - To jest orzeczenie, które otwiera mi wreszcie drogę do złożenia skargi do Międzynarodowego Trybunału Praw Człowieka w zakresie tortur i nieludzkiego, poniżającego traktowania. Powiadomię o tej sytuacji również komitet do spraw tortur. Sprawa w Polsce się zakończyła, moim zdaniem, orzeczeniem skandalicznym, niestety politycznym i życzeniowym - podkreślił adwokat.
Dotacja z Funduszu Sprawiedliwości dla Fundacji Profeto
Pod koniec marca ks. Michał O., prezes Fundacji Profeto, która otrzymała z Funduszu Sprawiedliwości kilkadziesiąt milionów złotych, został zatrzymany przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Następnie sąd zadecydował o areszcie dla księdza. O wątpliwościach wokół tej dotacji pisaliśmy w tvn24.pl już pod koniec lutego.
PRZECZYTAJ TEŻ: ZNIKAJĄCE MILIONY. ANI KSIĄDZ, ANI ZAKON SIĘ NIE PRZYZNAJĄ. TO DLA KOGO TE PRZELEWY? >>>
Jednym z głównych wątków toczącego się od lutego śledztwa jest dotacja dla Profeto, która za prawie sto milionów złotych miała w warszawskim Wilanowie wybudować ośrodek pomocy dla ofiar przestępstw nazwany przez fundację Archipelagiem. Zdaniem śledczych urzędnicy z Ministerstwa Sprawiedliwości w porozumieniu z księdzem Michałem O. doprowadzili do tego, że fundacja wygrała konkurs, chociaż nie spełniała warunków formalnych i merytorycznych.
Pod koniec sierpnia Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o przedłużeniu aresztu dla księdza o kolejne trzy miesiące.
PRZECZYTAJ TEŻ: "NAJLEPIEJ NIE PAMIĘTAĆ". UJAWNIAMY TAŚMY MRAZA I ROMANOWSKIEGO >>>
PiS w obronie księdza Michała O.
Na początku lipca w mediach opublikowany został list, napisany przez bliskich duchownego, a oparty na jego relacjach przekazanych podczas widzeń w areszcie. List miał ujawniać okoliczności zatrzymania księdza O. Wynika z niego, że podejrzany był poniżany, odmawiano mu wody oraz skorzystania z toalety. Wiceszefowa resortu sprawiedliwości Maria Ejchart zapewniała we wrześniu, że sytuacja aresztowanych w tej sprawie - w tym księdza O. - "została szczegółowo sprawdzona". Dodała, że sytuację tych osób sprawdził niezależny sędzia penitencjarny, który nie dopatrzył się naruszenia prawa w ich sprawie.
PRZECZYTAJ TEŻ: "TO MIAŁY BYĆ PIENIĄDZE PRZEKAZANE POD STOŁEM". UJAWNIAMY NOWE KULISY DOTACJI DLA FUNDACJI PROFETO >>>
W październiku 98 parlamentarzystów PiS oraz kilku posłów Konfederacji złożyło w PK oraz w warszawskim sądzie poręczenie osobiste za duchownego.
Jak napisano we fragmencie opublikowanego przez rzecznika PiS pisma, "podejrzany nie będzie zmieniał miejsca zamieszkania w trakcie postępowania oraz będzie informował organy procesowe o każdej planowanej zmianie miejsca pobytu". Zapewniono też, że ksiądz będzie "w pełni współpracował z organami procesowymi, celem rzetelnego wyjaśnienia i zakończenia przedmiotowego postępowania".
Autorka/Autor: mjz/pm
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fakty/TVN