W Pałacu Prezydenckim odbyło się w poniedziałek po południu spotkanie marszałka Sejmu Szymona Hołowni z prezydentem Andrzejem Dudą. Dotyczyło sprawy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Spotkanie marszałka Sejmu z prezydentem rozpoczęło się około godziny 13.35. Szymon Hołownia opuścił Pałac Prezydencki około godziny 15.
Marszałek po przyjeździe do Pałacu Prezydenckiego musiał oczekiwać na Andrzeja Dudę. - Może będę tęsknie wyglądał przez okno - powiedział w pewnej chwili do obecnych na miejscu fotoreporterów i podszedł do okna.
Hołownia: mam nadzieję, że w tym tygodniu będziemy w stanie tę sprawę rozwiązać
Wcześniej, w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, marszałek mówił, że chce przedstawić swoje stanowisko. - Zawsze w takich sytuacjach trzeba się spotkać i rozmawiać - powiedział.
- Dzisiaj mam do załatwienia poważne sprawy ustrojowe. Muszę poukładać proces, który miał być prosty, a okazał się nie być prosty przez wzgląd na to, w jakim stanie znajduje się dzisiaj państwo i praworządność po 8 latach rządów PiS-u. Zrobimy to, skutecznie przeprowadzimy, natomiast żeby mieć absolutną jasność, w jakiej sytuacji jesteśmy i też ludziom wytłumaczyć bardzo jasno i konkretnie, w jakiej sytuacji jesteśmy, chcę o tym dzisiaj rozmawiać - dodał.
Wspomniał, że rozmawiał z ministrem sprawiedliwości, prokuratorem generalnym Adamem Bodnarem oraz rzecznikiem praw obywatelskich Marcinem Wiąckiem.
- Mam nadzieję, że w tym tygodniu będziemy w stanie tę sprawę rozwiązać - powiedział.
Na pytanie, czy opóźni rozpoczęcie posiedzenia Sejmu, które jest zaplanowane na środę na godziną 10, czyli o tej samej godzinie, o której Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego będzie decydować w sprawie Mariusza Kamińskiego, odpowiedział: - Wszystko jest możliwe. Moim celem jest to, żeby w Polsce również w tej sprawie, ale w innych sprawach, zapanował spokój społeczny oparty o prawo, które jest jednakowe dla wszystkich.
- Chciałbym, żebyśmy wszyscy mieli poczucie, że politycy niezależnie od tego, z której są partii, jeżeli zapadnie jakiś wyrok albo dzieje się coś prawnego w ich życiu, są dokładnie przez państwo tak samo traktowani, jak byłby traktowany każdy Kowalski. Prawo jest równe dla wszystkich. Jak ułożymy pracę Sejmu, to zobaczymy, na razie wszystko pozostaje bez zmian - mówił Hołownia.
Mastalerek: trzeba rozwiązać ten kryzys
To, że Andrzej Duda wystosuje zaproszenie dla Szymona Hołownia zapowiadał w poniedziałek rano w "Rozmowie Piaseckiego" szef Gabinetu Prezydenta Marcin Mastalerek.
- Prezydent Andrzej Duda zaprosi marszałka Sejmu dziś do Pałacu Prezydenckiego. Rano wyjdą zaproszenia, więc panie marszałku, może się zobaczymy w pałacu, jeśli marszałek przyjmie zaproszenie. Wierzę, że tak, bo dzieją się bardzo ważne sprawy - mówił.
Poinformował, że spotkanie ma dotyczyć kwestii Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. - Trzeba rozwiązać tę sprawę, ten kryzys i o tym będzie chciał prezydent rozmawiać - zaznaczył gość TVN24. - Myślę, że ludzie w ogóle nie rozumieją tej sprawy - dodał.
Jak powiedział Mastalerek, "prezydent skutecznie ułaskawił, wręcz podręcznikowo, ministrów".
CZYTAJ WIĘCEJ: Czy Kamiński przyjdzie do Sejmu? Co zrobi Wąsik?
Prezydent będzie namawiał, by uznać akt łaski? "To byłoby najprostsze"
Dopytywany, czy prezydent ma jakiś pomysł, propozycję, czy też chce namawiać marszałka, aby uznał akt łaski za obowiązujący, szef Gabinetu Prezydenta odparł, że "to byłoby najprostsze". - Natomiast nie będę zdradzał tego, o czym prezydent będzie rozmawiał z marszałkiem w cztery oczy - powiedział.
CZYTAJ WIĘCEJ: Konsultacje w sprawie Kamińskiego i Wąsika u marszałka Sejmu
Paprocka: w ocenie prezydenta jest konieczność rozmowy pierwszej i drugiej osoby w państwie
Do spotkania prezydenta z marszałkiem Sejmu odniosła się Małgorzata Paprocka, minister w KPRP, w TOK FM. Mówiła, że Duda chciałby porozmawiać z Hołownią, ponieważ sytuacja związana z ułaskawieniem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika "nabiera ogromnych emocji politycznych".
Paprocka wskazała, że - w ocenie prezydenta - istnieje "konieczność rozmowy pierwszej i drugiej osoby w państwie", by "z tej sytuacji wyjść (...) i nie eskalować tego konfliktu, wskazując na swoje prerogatywy, na ich wykonanie". Przypomniała, że prezydent kilka tygodni temu skierował do marszałka Sejmu oficjalne stanowisko. - Myślę, że tu jest jeszcze pole do rozmowy na ten temat - dodała.
Prezydencka minister pytana, co prezydent zaproponuje marszałkowi Hołowni, odpowiedziała, że na pewno będzie chciał wskazać na skutki ułaskawienia Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, a także przywołać stanowiska, które w 2015 r. brał pod uwagę oraz te "powszechnie obowiązujące wobec wszystkich Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie". - Myślę, że pewnie będzie też jakiś element polityczny tej rozmowy - dodała.
Czym była afera gruntowa
W 2007 roku CBA, którym kierował wtedy Mariusz Kamiński (Maciej Wąsik był jego zastępcą), zorganizowało prowokację, która miała uderzyć w ówczesnego ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Podstawieni agenci Biura mieli zaproponować urzędnikom kilkumilionową łapówkę za odrolnienie działki na Mazurach. Na skutek przecieku nie doszło do przekazania pieniędzy, akcja CBA zakończyła się niepowodzeniem.
W efekcie Lepper został zdymisjonowany przez Jarosława Kaczyńskiego (był wtedy premierem). Polityczne trzęsienie ziemi doprowadziło do rozpadu koalicji PiS-Samoobrona-LPR i do przedterminowych wyborów, w wyniku których władzę przejęła koalicja PO-PSL.
Sędzia Anna Bator-Ciesielska, która ogłaszała w grudniu 2023 roku prawomocny wyrok w sprawie Kamińskiego i Wąsika, mówiła, że ich działanie przed laty, gdy stali na czele CBA "dalece rozmijało się" ze standardem działania organów ścigania w ramach kontroli operacyjnej i prowokacji. - Opisane w wyroku czynności podejmowane przez oskarżonych były nie tylko działaniami bezprawnymi (...) Nie były to działania zmierzające do wykrycia przestępstw, lecz kreujące to przestępstwo - wskazała sędzia.
Źródło: TVN24, Polsat News, PAP