Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał w poniedziałek wniosek w sprawie zbadania konstytucyjności przepisu, zgodnie z którym Rzecznik Praw Obywatelskich pełni obowiązki po upływie swojej kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę. - Celem nie jest wydłużenie kadencji rzecznika, lecz zapewnienie efektywności korzystania z konstytucyjnego środka ochrony praw i wolności – tłumaczył ustawowy przepis Adam Bodnar. Kolejna rozprawa ma się odbyć we wtorek.
Wniosek posłów PiS trafił do kierowanego przez Julię Przyłębską Trybunału Konstytucyjnego w połowie września zeszłego roku. Zwrócili się o zbadanie konstytucyjności ustawowego przedłużenia pięcioletniej kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich w sytuacji, gdy następca nie zostanie wybrany. Kadencja obecnego RPO - Adama Bodnara - upłynęła 9 września zeszłego roku.
Następna rozprawa we wtorek
Poniedziałkowa rozprawa, już w dziesiątym wyznaczonym terminie, rozpoczęła się w poniedziałek po godzinie 14, a zakończyła krótko przed godziną 15.30.
Wniosek rozpoznawał skład pięciorga sędziów TK pod przewodnictwem prezes Julii Przyłębskiej. Sprawozdawcą jest sędzia Stanisław Piotrowicz, a oprócz nich w składzie są sędziowie: Justyn Piskorski, Bartłomiej Sochański i Wojciech Sych. Pierwotnie w składzie zamiast sędziego Sochańskiego był sędzia Rafał Wojciechowski.
W rozprawie - oprócz przedstawiciela wnioskodawców - uczestniczył też rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.
Bodnar: celem nie jest wydłużenie kadencji Rzecznika
Bodnar tłumaczył podczas poniedziałkowej rozprawy, że w obecnych przepisach ustawowych "chodzi o zapewnienie ciągłości funkcjonowania instytucji ombudsmana". - Celem nie jest wydłużenie kadencji rzecznika, lecz zapewnienie efektywności korzystania z konstytucyjnego środka ochrony praw i wolności, czyli z artykułu 80 konstytucji, i odpowiedniej pomocy rzecznika w tym zakresie – mówił dalej.
Jak przekazała reporterka TVN24, kolejna rozprawa ma się odbyć we wtorek o godzinie 9 rano.
"Jestem tu w obronie artykułu 80 konstytucji Rzeczypospolitej"
Przed budynkiem Trybunału odbywała się manifestacja poparcia dla Bodnara. Rzecznik nawiązał do niej w krótkiej rozmowie z dziennikarzami po opuszczeniu sali rozpraw.
- Chcę serdecznie podziękować obywatelom za wsparcie. To jest niesamowite, cały czas to czuję, było to słychać także w sali Trybunału Konstytucyjnego – mówił.
- Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że jestem tu w obronie artykułu 80 konstytucji Rzeczypospolitej, prawa do skargi do Rzecznika Praw Obywatelskich. Do Rzecznika Praw Obywatelskich, który będzie niezależny – dodał.
Każdy ma prawo wystąpienia, na zasadach określonych w ustawie, do Rzecznika Praw Obywatelskich z wnioskiem o pomoc w ochronie swoich wolności lub praw naruszonych przez organy władzy publicznej.
"Zobaczymy, jakie będzie ostateczne rozstrzygnięcie"
Przedstawiciel grupy wnioskodawców, poseł PiS Marek Ast mówił po poniedziałkowej rozprawie, że konstytucja nie przewiduje sytuacji wydłużenia kadencji RPO. - Natomiast w oparciu o ustawę (o Rzeczniku Praw Obywatelskich - red.) taka sytuacja (pozostawania rzecznika na stanowisku w przypadku niewybrania jego następcy - red.) może być rzeczywiście kontynuowana. To jest ewidentnie sprzeczne z konstytucją, natomiast dzisiaj jest przerwa (w pracach TK - red.), jutro będzie kontynuacja. Zobaczymy, jakie będzie ostateczne rozstrzygnięcie – powiedział.
Argumenty posłów PiS
Wniosek dotyczy zbadania konstytucyjności de facto ustawowego przedłużenia kadencji RPO, która zgodnie z artykułem 209 ustęp 1 Konstytucji RP wynosi 5 lat. Ustawa o Rzeczniku Praw Obywatelskich przewiduje, że "dotychczasowy Rzecznik pełni swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego Rzecznika".
"Kadencja RPO wynikająca z konstytucji traktowana powinna być jako pierwszy wskaźnik jego legitymacji do działania. Z tą kadencją powinna iść synchronizacja kadencyjności w ustawie o RPO. Obecnie tego nie ma i dlatego zachodzi konieczność uruchomienia kontroli konstytucyjnej zaskarżonego przepisu" – wskazywali posłowie PiS.
Bodnar w stanowisku skierowanym do Trybunału podkreślał, że "wykluczenie tego, aby dotychczasowy Rzecznik pełnił swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego, prowadziłoby do osłabienia ochrony praw i wolności". Wniósł o uznanie przepisu za konstytucyjny.
O uznanie przepisu za niekonstytucyjny w stanowiskach do TK wnieśli Prokurator Generalny i Sejm. Prokurator Generalny w swoim stanowisku napisał, że "nie można jednak względami pragmatycznymi usprawiedliwiać obchodzenia rygorów konstytucyjnych, zwłaszcza wprost zapisanych w ustawie zasadniczej, a nie tylko z niej wyinterpretowanych".
Sejm zaznaczył, że konstytucja precyzyjnie określiła kadencję RPO i nie uzależniła czasu jej trwania od żadnych dodatkowych warunków. Tymczasem - jak wskazał Sejm - "przy permanentnym braku porozumienia pomiędzy Sejmem a Senatem przepis pozwala na sprawowanie przez Rzecznika obowiązków co najmniej do końca kadencji Sejmu, a teoretycznie nawet dłużej, przez czas bliżej nieoznaczony".
Wnioski o wyłączenie Julii Przyłębskiej
RPO kierował wcześniej do TK wnioski o wyłączenie Julii Przyłębskiej ze składu orzekającego w tej sprawie. Jak zaznaczał, sędzia TK podlega wyłączeniu między innymi wtedy, gdy występują "okoliczności mogące wywołać wątpliwości co do jego bezstronności" i tego, czy byłby w sprawie obiektywny. "Zdaniem RPO o tak rozumianej obiektywności nie można przesądzić z uwagi na publiczne wypowiedzi Andrzeja Przyłębskiego, pełniącego funkcję ambasadora RP w Niemczech, małżonka sędzi Julii Przyłębskiej" – ocenił Bodnar.
Oddalając w początkach marca ten wniosek, Trybunał stwierdził, że "przedmiotem sprawy jest ocena regulacji ustawy z dnia 15 lipca 1987 roku o Rzeczniku Praw Obywatelskich na tle konstytucji, a nie ocena osoby lub działalności Adama Bodnara". Wcześniej Rzecznik wnosił o wyłączenie sędziów Piotrowicza i Piskorskiego, czego TK również odmówił.
Zmiany w składzie sędziowskim
Ostatni z wniosków Bodnara, o którym informowano w piątek, dotyczył wyłączenia prezes Przyłębskiej ze względu na dokonaną zmianę w składzie orzekającym – chodzi o zastąpienie sędziego Wojciechowskiego sędzią Sochańskim. W ocenie RPO żaden przepis ustawy o TK nie uprawnia do dowolnej zmiany już wyznaczonego składu. "Rzecznika Praw Obywatelskich jako uczestnika postępowania nie poinformowano pisemnie o tej zmianie" – wskazywał Bodnar, podkreślając, że "taka manipulacja składem orzekającym Trybunału Konstytucyjnego jest bezprawna".
Oddalenie wniosku Bodnara
Na początku rozprawy prezes Przyłębska poinformowała o oddaleniu tego ostatniego wniosku, a odpis postanowienia doręczono Bodnarowi po kilkuminutowej przerwie.
"Rzecznik w wywiadach medialnych skarżył się na to, że nie był powiadomiony o zmianie składu orzekającego. Tymczasem Trybunał, podobnie jak żaden sąd – w tym Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej – nie powiadamia uczestników postępowania o zmianach składu orzekającego, ale ujawnia to na stronach internetowych, co nie jest powszechną praktyką w przypadku innych sądów, np. TSUE" – zaznaczyło w poniedziałek biuro prasowe TK.
Odnosząc się do tego, że RPO w swojej sprawie złożył również wnioski o wyłączenie sędziego, biuro prasowe TK oświadczyło, że "przesłanką wyłączenia sędziego nie może być wykonywanie przez niego działań prezesa TK. Zarzuty RPO w tej kwestii są absurdalne, należy bowiem domniemywać, że Rzecznik zna prawo i wie, jakie są kompetencje prezesa TK w kwestii kształtowania składów orzekających" – wskazano.
"Zgodnie z ustawą o TK sędziów do składu wyznacza prezes, a regulamin TK przewiduje odstąpienie od ogólnych zasad w przypadku usprawiedliwionej nieobecności sędziego. Można również w przypadku usprawiedliwionej nieobecności sędziego odraczać terminy rozprawy, tak jak Trybunał zrobił to w odpowiedzi na pismo samego RPO, wnoszącego o więcej czasu na zapoznanie się ze sprawą" – przypomniało biuro TK.
Kilka prób wybrania następcy Adama Bodnara
RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.
W ostatnich miesiącach parlament trzykrotnie próbował wybrać następcę Adama Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni, nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.
Trwa kolejna procedura wyłaniania następcy Bodnara. Kandydatem PiS jest poseł Bartłomiej Wróblewski; kandydatem KO i PSL – dr hab. nauk prawnych Sławomir Patyra, kandydatem Lewicy – prawnik i działacz społeczny Piotr Ikonowicz.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24