Spodziewałem się, że to będzie problem - powiedział w "Faktach po Faktach" prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (KO), komentują spór w koalicji rządzącej wokół uchwalania ustaw aborcyjnych. - Uważam, że dużo lepiej byłoby, gdyby po prostu doszło do głosowania. Wiem, że duża część posłanek i posłów Trzeciej Drogi chciałaby opowiedzieć się za liberalizacją - dodał. Ocenił, że "opóźnianie tego ze względów politycznych jest po prostu błędem politycznym".
11 kwietnia odbędzie się w debata nad czterema projektami ustaw w sprawie przerywania ciąży. Dwa z nich zostały przygotowane przez Lewicę, jeden przez KO, a jeden przez Trzecią Drogę.
Kwestia przyjmowania tych projektów stała się przedmiotem gorącego sporu między politykami koalicji rządzącej, szczególnie Lewicy krytykującej w tym aspekcie marszałka Sejmu Szymona Hołownię. Polityczki Lewicy, w tym m.in. ministra ds. równości Katarzyna Kotula stwierdziły, że Hołownia - podejmując decyzję, by projekty dotyczące aborcji były rozpatrywane w Sejmie dopiero 11 kwietnia, już po pierwszej turze wyborów samorządowych - "ukradł kobietom ich święto", Dzień Kobiet 8 marca.
Trzaskowski: duża część posłanek Trzeciej Drogi chciałaby opowiedzieć się za liberalizacją
Do sprawy odniósł się w "Faktach po Faktach" prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (KO). - Spodziewałem się, że to będzie problem - mówił. Jak dodał, "myśmy jasno powiedzieli, że chcemy liberalizować prawo, i my (Koalicja Obywatelska - red.), i Lewica, natomiast Trzecia Droga przez cały czas mówiła o referendum".
- Uważam, że dużo lepiej byłoby, gdyby po prostu doszło do głosowania. Dlatego że wiem, że duża część posłanek i posłów Trzeciej Drogi chciałaby opowiedzieć się za liberalizacją. Takie jest oczekiwanie społeczne i takie były zobowiązania - stwierdził. - To, że rzeczywiście marszałek Hołownia i nasi przyjaciele z PSL-u mówili o tym, że oni mają inne zdanie, też trzeba im to przyznać, ale te kwestie powinny być głosowane jak najszybciej. Dzisiaj opóźnianie tego ze względów politycznych jest po prostu błędem politycznym - powiedział.
Dodał jednak, że nie uważa, by kwestia aborcji "miała się przyczynić do tego, żeby miało się źle dziać w koalicji" rządowej. - Dlatego że w koalicji, jeżeli popatrzymy na wszystkie rzeczy, które się w tej chwili dzieją, na reformowanie kraju, dzieje się dobrze. Większość naszych postulatów jest wcielana w życie - dodał.
100 konkretów na 100 dni? Trzaskowski: kilkanaście zrealizowanych
Koalicja Obywatelska zapowiadała podczas ostatniej kampanii wyborczej do parlamentu "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów". Sto dni mija w piątek. O realizację postulatów został zapytany Rafał Trzaskowski. - Olbrzymia większość z nich jest w realizacji. Kilkanaście zostało już zrealizowanych - zapewniał prezydent Warszawy.
- W tym tak istotne jak kwestie dotyczące wolnych mediów, wolnej prokuratury, procedury in vitro - która dla mnie jest niesłychanie istotna - podwyżek dla całej sfery budżetowej, podwyżek dla nauczycielek i nauczycieli - kontynuował. - Ja mógłbym wymienić kilkanaście, które zostały zrealizowane i to tak jak powiedziałem, te najbardziej istotne. 800 plus choćby - dodał.
Dopytany został o to, dlaczego najpewniej nie uda się zrealizować wszystkich stu obietnic. - Wiemy wszyscy, dlaczego się nie dało stu, dlatego że mieliśmy opór przez cały czas. Ci, którzy dzisiaj krytykują to, co rząd robi, to przez cały czas robili wszystko, żeby nie można było realizować tych obietnic. Ale większość z nich jest w realizacji i w przeciągu najbliższych tygodni, miesięcy one będą realizowane, więc ja uspokajam. To jest naturalne, że czasami są pewnego rodzaju opóźnienia, one nie są duże - odpowiedział.
Jak stwierdził, "jedna jest tylko obietnica, gdzie dzisiaj premier jasno o tym powiedział, że ona nie będzie realizowana w tym roku, czyli kwota wolna (od podatku na poziomie 60 tys. zł - red.), w związku z sytuacją budżetową". - I jeden mamy bardzo poważny problem, czyli kwestie dotyczące liberalizacji prawa aborcyjnego, dlatego że tutaj niestety ta sprawa nie została poddana pod osąd posłów i posłanek - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24