Dyscyplinarne zwolnienie z pracy i ponad 90 tys. złotych długu. Tak zakończył się udział w konkursie sms-owym dla jednego z kierowców autobusu ze Słupska.
Leszek Wójcik ze Słupska szanse na wygraną miał naprawdę duże. Wysłał prawie 40 tys. sms-ów. Wiadomości nie były jednak wysłane z telefonu prywatnego. Król sms-ów, jak nazywają go koledzy, doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że wysyłając wiadomości z komórki służbowej może narobić sobie problemów. Bardziej jednak wierzył w przychylność losu.
- Do domu jeszcze trochę kupić, żonę trochę ubrać, siebie.. no i jakbym wygrał to i samochód drugi... - opowiada Wójcik o tym, co by zrobił z wygraną.
Źródło: TVN24, PAP