Słowa Adama Bielana o Lechu Kaczyńskim w wywiadzie "Newsweeka" były głupie i małostkowe. Obraz rodziny i Lecha Kaczyńskiego jest napisany ze złośliwością – powiedziała w programie "Jeden na jeden" w TVN24 Elżbieta Jakubiak, była bliska współpracowniczka zmarłego prezydenta. I dodała, że ona nie zgadza się z opisem m.in. dotyczącym tego, że Maria Kaczyńska przerywała spotkania prezydenta.
Jakubiak, krytykując Bielana, wyraziła jednocześnie nadzieję, iż tak, jak twierdził, nie autoryzował wywiadu w "Newsweeku". W poniedziałek tygodnik opublikował rozmowę eurodeputowanego z Teresą Torańską, podczas której opowiedział on wiele anegdot o zmarłym dwa lata temu prezydencie.
"Była damą"
Bielan stwierdził m.in., że Marii Kaczyńskiej często zdarzało się przerywać te spotkania. "Prezydent zaprosił kilku polityków PiS, żeby się naradzić. Przed dwunastą w nocy zadzwoniła prezydentowa. Leszek powiedział, że zaraz kończy. Dzwoniła drugi raz, trzeci. Na koniec wpadła zaniepokojona do sali kominkowej i nas przegoniła. Pierwszy raz widziałem ją w takiej akcji. Mówiła, że prezydent musi spać. Potem parę razy zdarzało się, że byliśmy w trakcie bardzo ważnej dyskusji politycznej, a pierwsza dama dzwoniła co chwilę i prezydent powtarzał, że już kończy, że zaraz, zaraz" - mówił Bielan w wywiadzie dla "Newsweeka".
Jakubiak określiła te słowa, jako głupie i małostkowe, a obraz prezydenta i jego żony jako "napisany ze złośliwością". Jednocześnie zaprzeczyła, by prezydentowa mogła się tak zachowywać, ponieważ była damą w życiu publicznym i małżeńskim. - Opis, że ktoś wchodzi, przerywa, krzyczy nie pasuje do obrazu damy - powiedziała.
I dodała, że 10 lat znała Marię Kaczyńską i nigdy nie zdarzyło się, żeby się źle zachowała.
- To, co opisał Adam (Bielan - red.), jeśli opisał, to były pewne fragmenty, trzeba znać postać, jej kod językowy. Wszystkie czułości między Marią a Lechem są opisane, żeby nie używać brzydkich słów, jako proste. Ja się z takim opisem nie zgadzam - powiedziała
Nie chciała z kolei skomentować słów Lecha Wałęsy, który w "Kropce nad I" nazwał okres prezydentury Lecha Kaczyńskiego "nieszczęściem dla Polski". Stwierdziła jedynie, że kieruje się zawiścią. - Lech Kaczyński przeszedł do historii swoją myślą polityczną, swoim realnym działaniem w polityce - powiedziała Jakubiak. I dodała: - Pytanie, jak do historii przejdzie Lech Wałęsa, który walczy o to aby zapisać się dobrze (w historii - red.).
Będą na Wawelu
Jakubiak podkreśliła, że osoby, które znała, a które zginęły w katastrofie smoleńskiej, w tym Lech Kaczyński, zawsze miały poczucie, że Polska jest najważniejsza.
- Myślę, że wielu Polaków w Wielkanoc i 10 kwietnia (rocznica katastrofy smoleńskiej - red.) będzie myślało o tych ludziach, że byli oddani, że chcieli realizować misję swojego życia - powiedziała Jakubiak. - A Lech Kaczyński miał jedną miłość, to była Polska. Nie wolno o tym zapomnieć, on przeżył wiele upokorzeń, musiał przezwyciężyć swoje słabości, stale walczyć. To zasługuje na pamięć, na szacunek.
Jakubiak poinformowała, że ona i inni bliscy współpracownicy Lecha Kaczyńskiego, 10 kwietnia będą na Wawelu. - Jedziemy tam do Marii i Lecha Kaczyńskich - powiedziała Jakubiak.
Pytana, czy 10 kwietnia będzie też z Jarosławem Kaczyńskim na Krakowskim Przedmieściu, odpowiedziała: - Każdy niech świętuje jak chce, bylebyśmy z czystym sercem i bez złości chodzili tego dnia po ulicach.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24