Pokażemy, że państwo stoi za twórcami i ludźmi propagującymi kulturę. Wreszcie zacznie ich wspierać - zapowiedział wiceminister kultury Jarosław Sellin. - Nie będziemy ani zamordystami, ani cenzorami - dodał.
Jarosław Sellin, który został wiceministrem w MKiDN, będzie odpowiedzialny za kwestie związane z największymi inwestycjami infrastrukturalnymi, finansowanymi zarówno z funduszy europejskich, jak i ze środków budżetowych w ramach Programów Wieloletnich. Będą mu też podlegały muzea oraz Polski Instytut Sztuki Filmowej.
W rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" mówił o planach resortu.
"Pokażemy, że państwo stoi za twórcami"
Jak powiedział, w trakcie kampanii wyborczej rozmawiał z ludźmi pracującymi w najważniejszych instytucjach kultury, zarabiającymi po dwa, trzy tysiące złotych, którzy mówili, że są "dziadami kultury".
Jego zdaniem, to wina PO, która zamroziła płace w budżetówce.
- Pokażemy, że państwo stoi za twórcami i ludźmi propagującymi kulturę i wreszcie zacznie ich mocno wspierać - powiedział. Zapowiedział, że PiS "odda twórcom kultury zabrane im odliczenia 50 proc. kosztów uzyskania przychodu".
W ramach nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, od 1 stycznia 2013 roku ograniczono uprawnienie twórców do zastosowania ryczałtowych 50-procentowych kosztów uzyskania przychodów. Jeżeli przychód podatnika, np. z tytułu praw autorskich przekroczy 85 tys. 528 zł, może odliczyć maksymalnie określoną w limicie kwotę, czyli niecałe 43 tys. zł.
Nie będziemy ani zamordystami, ani cenzorami
Sellin odniósł się również do zamieszania w związku z premierą spektaklu "Śmierć i dziewczyna" w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Szef MKiDN prof. Piotr Gliński chciał odwołania spektaklu po informacji, że na scenie miały pojawić się aktorzy porno.
- Nie będziemy ani zamordystami, ani cenzorami - przekonywał. - W Teatrze Polskim we Wrocławiu planowano sceny pornograficzne, bo aktorzy porno zostali wynajęci nieprzypadkowo. Z prowokacji wycofano się tylko dlatego, że pojawił się opór społeczny, i dlatego, że minister kultury wystosował list, który odnosił się do zapowiedzi działań nieobyczajnych - powiedział Sellin.
Dodał, że w przypadku Teatru Polskiego ministerstwo ma z samorządem umowę o współprowadzenie, która wygasa pod koniec przyszłego roku.
- Jako ministerstwo mamy prawo zastanowić się wtedy, czy tę umowę przedłużać. Pieniądze z podatków powinny być wydawane na kulturę wysoką i na wydarzenia artystyczne, które integrują społeczeństwo, a nie na pospolite prowokacje. Ktoś, kto chce rozsierdzać jakąś część opinii publicznej i na tym budować swoją sławę, niech to robi za własne pieniądze - stwierdził.
Sellin zapowiedział również zbudowanie całkowicie nowej formy funkcjonowania mediów publicznych. Wyjaśnił, że nie będą rozliczane z zysku, lecz z jakości produktu. Dodał, że zostaną powołane społeczne rady programowe, które będą co roku udzielały absolutorium władzom mediów publicznych.
Ministerstwo przyjrzy się również funkcjonowaniu Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej. - Przy okazji 10. rocznicy powstania PISF trzeba tam zrobić audyt - powiedział.
Autor: js//plw / Źródło: Gazeta Polska Codziennie, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24