W czwartek późnym wieczorem posłowie klubu PiS - Antoni Macierewicz i Dariusz Matecki - pojawili się z odwiedzinami u grupy kilkunastu rolników z powstałego dwa tygodnie temu Związku Rolniczego "Orka", którzy protestują w Sejmie. Demonstranci weszli do parlamentu dzięki przepustkom Konfederacji i PiS. W kilkudziesięciominutowej rozmowie pojawił się między innymi temat katastrofy smoleńskiej.
Grupa kilkunastu rolników ze Związku Rolniczego "Orka" rozpoczęła w czwartek po południu okupację Sejmu. Żądają spotkania z premierem Donaldem Tuskiem i chcą rozmawiać o Zielonym Ładzie. - Przyjechaliśmy tutaj. I dzisiaj chcielibyśmy zaprotestować przeciwko Zielonemu Ładowi, przeciwko otwarciu granicy na produkty płynące do kraju z Ukrainy. Chcielibyśmy, aby w końcu ktoś potraktował nas, rolników, bardzo poważnie - powiedział dziennikarzom przedstawiciel protestujących.
Reporterka TVN24 Maja Wójcikowska relacjonowała, że związek protestujących rolników został zarejestrowany dwa tygodnie temu, a profil w mediach społecznościowych powstał dopiero w czwartek.
W czwartek wieczorem z protestującymi spotkał się marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Późnym wieczorem z kolei z odwiedzinami u rolników pojawili się posłowie klubu PiS - Dariusz Matecki i Antoni Macierewicz. W trwającej kilkadziesiąt minut rozmowie poruszona była między innymi kwestia katastrofy smoleńskiej. Macierewicz opowiadał między innymi o "zeznaniach osób, które słyszały strzały po katastrofie".
Jak relacjonowała reporterka TVN24 Marta Abramczyk, wcześniej u protestujących pojawił się także poseł Konfederacji Grzegorz Braun.
Skąd protestujący pojawili się w Sejmie?
Jeden z przedstawicieli protestujących Mariusz Borowiak mówił mediom, że rolnicy nie chcą upolityczniać swojego protestu, a prośbę o zaproszenie wysłali do posłów wszystkich klubów.
Jak wynika z informacji Polskiej Agencji Prasowej, rolnicy mieli wystąpić o wejściówki do wszystkich klubów, natomiast do Sejmu weszli dzięki posłom Konfederacji i PiS. Rzeczniczka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik wyjaśniła, że tylko jeden z rolników, którzy protestują w Sejmie, został zaproszony przez posła Konfederacji Włodzimierza Skalika. Z informacji przekazanych przez posła PiS, byłego ministra rolnictwa w rządzie Zjednoczonej Prawicy Roberta Telusa wynika, że pozostałe wejściówki zostały im wydane przez PiS. - To jest pomysł rolników i zwrócili się oni do wszystkich klubów, a my się zgodziliśmy - powiedział Telus. Zajączkowska-Hernik pytana, czy Konfederacja wiedziała o planowanym proteście w Izbie, odpowiedziała, że "rolnicy często spotykają się w Sejmie", a "decyzja o proteście mogła być decyzją spontaniczną". - Natomiast jeśli rolnik potrzebuje wejścia do Sejmu, nasi posłowie takiego wejścia nie odmawiają - podkreśliła.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24