- O 15.45 na na GPS było widać pewne ruchy. Samochód był odpalany, gaszony. Podjeżdżał do przodu, do tyłu - relacjonował w rozmowie z TVN24 Ariel Żurawski, właściciel firmy transportowej, do której należała ciężarówka użyta do przeprowadzenia ataku na jarmark świąteczny w Berlinie. Jego zdaniem nietypowe ruchy auta wskazują na to, że w tym momencie w szoferce z polskim kierowcą lub jego ciałem była już inna osoba.
W poniedziałek wieczorem ciężarówka wjechała w tłum zgromadzony na bożonarodzeniowym jarmarku na Breitscheidplatz w Berlinie. Zginęło 11 osób. Dwunastym zabitym jest polski kierowca, którego ciało znaleziono w szoferce pojazdu. Szef niemieckiego MSZ Thomas de Maiziere poinformował, że nie ma wątpliwości, iż był to zamach terrorystyczny.
"Dziwne ruchy"
Ariel Żurawski, właściciel firmy transportowej, do której należała ciężarówka, wyjaśnił w rozmowie z TVN24, że w samochodzie był zamontowany GPS, dzięki czemu pokazana została cała trasa.
Żurawski relacjonował, że w poniedziałek o godz. 15 polski kierowca rozmawiał z żoną. - O 15.45 na GPS było widać pewne ruchy. Samochód był odpalany, gaszony; podjeżdżał do przodu, do tyłu. Tak jakby ten ktoś, kto kierował tym samochodem, uczył się jeździć - ocenił.
Jak dodał, przez kilka godzin GPS nie odnotował żadnych ruchów. - Samochód stał dalej tam, gdzie był. Po 19 z minutami ruszył. No i stało się to, co się stało - opowiadał.
Żurawski wyjaśnił, że po godz. 16 nie było już kontaktu z kierowcą. - W trakcie szamotania na pewno kierowca nie podjeżdżałby do przodu, do tyłu. To już ten ktoś, kto był w kabinie z kierowcą, z ciałem, uczył się jeździć - powiedział, odnosząc się nietypowych ruchów odnotowanych przez GPS.
- Pierwsze informacje, jakie do mnie spływały, to takie, że moje auto jeździ gdzieś po Berlinie. Ten kierowca nigdy pięciu minut czasu pracy nie przekroczył. Miał u nas ksywkę "Inspektor", tak wszystkiego przestrzegał - mówił Żurawski.
Jeszcze w poniedziałek wieczorem zatrzymano domniemanego sprawcę ataku, 23-letniego Pakistańczyka. We wtorek po południu prokurator generalny Niemiec Peter Frank poinformował, że zatrzymany może nie być sprawcą zamachu.
Autor: kg/sk / Źródło: tvn24