"To przecież posłowie nasi byli. Starzy koledzy". Szef klubu PiS o wizycie wiceprezesów NIK

Wiceprezesi NIK w Sejmie
"To przecież posłowie nasi byli. Starzy koledzy"
Źródło: TVN24

O sprawach zawodowych specjalnie nie rozmawialiśmy - tak wicemarszałek Sejmu, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki odpowiadał w piątek na pytania o czwartkowe spotkanie w jego parlamentarnym gabinecie z dwoma wiceprezesami Najwyższej Izby Kontroli, Tadeuszem Dziubą i Markiem Opiołą.

W czwartek w Sejmie reporterzy TVN24 zarejestrowali moment, w którym do gabinetu wicemarszałka Sejmu i przewodniczącego klubu PiS, Ryszarda Terleckiego, wchodzą wiceprezesi Najwyższej Izby Kontroli, Tadeusz Dziuba i Marek Opioła.

Wiceprezesi NIK wchodzący do gabinetu Terleckiego
Źródło: TVN24

"Dlaczego nie?"

Terlecki został zapytany o to spotkanie w Sejmie w piątek.

Na pytanie, czy polityk powinien spotykać się z wiceszefami NIK, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości odpowiedział pytanie: "Dlaczego nie?". - To przecież posłowie nasi byli. Starzy koledzy - dodał. 

Na stwierdzenie, że teraz powinni być bezstronnymi urzędnikami, polityk odparł: - Tak, a co, ja nie jestem urzędnikiem? Też jestem. Sejmowym. 

- O sprawach zawodowych specjalnie nie rozmawialiśmy - zapewnił Terlecki, pytany o to, czy tematem rozmowy nie były kontrole prowadzone przez Izbę. Zagadnięty o prezesa Mariana Banasia, stwierdził: - Słyszę, że tam działa.

Czytaj także: