Jeżeli myślimy na poważnie, to Frans Timmermans jest osobą bardzo kontrowersyjną - stwierdził w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 europoseł Ryszard Czarnecki (PiS). - Nie tylko dla nas jest to kandydatura nie do przyjęcia, także dla wielu krajów naszego regionu - mówił Czarnecki, komentując kandydaturę Holendra na szefa Komisji Europejskiej. W Brukseli trwa szczyt, który ma ustalić obsadę najważniejszych unijnych stanowisk.
W Brukseli rozpoczęła się druga runda rozmów dwustronnych w celu wyłonienia szefa Komisji Europejskiej. Według źródeł głównym kandydatem na to stanowisko jest Frans Timmermans, nie ma on jednak poparcia wszystkich krajów członkowskich. Przeciwna jego kandydaturze jest Grupa Wyszehradzka.
"Mamy liczbę blokującą"
Według Ryszarda Czarneckiego, jego wybór "byłby bardzo złym scenariuszem dla Unii Europejskiej".
- Wydaje się, że polityk, który bardzo ostro atakował nie tylko Polskę, ale także Węgry, Rumunię, Czechy, Słowację to nie byłby kandydat, który jednoczy - argumentował. - Frans Timmermans również bardzo mocno ingerował w wewnętrzne sprawy kilku innych krajów członkowskich naszego regionu i przez to jest osobą, która ma wizerunek tego, który raczej dzieli, a nie łączy - dodał europoseł PiS.
Za kandydaturą Holendra są między innymi Francja, Niemcy, Holandia i Hiszpania.
- [To - przyp. red.] nie cztery największe kraje, bo jest tu Holandia, która jest mniejsza od Polski, (...) nie ma tu Włoch ani Wielkiej Brytanii. Cztery państwa taką kandydaturę uzgodniły, natomiast ona budzi opór w Europejskiej Partii Ludowej, więc jak widać, nie jest to tylko kwestia, że rząd Prawa i Sprawiedliwości [odrzuca kandydaturę Timmermansa - red.], ale także opozycja jest sceptyczna - komentował europoseł PiS.
Jak wskazał, "kandydatura [Timmermansa - red.] napotkała nie tylko polski opór, ale całej Grupy Wyszehradzkiej i również innych państw naszego regionu".
- Według mojej wiedzy na razie my mamy liczbę blokującą, czyli co najmniej osiem państw - stwierdził.
"Kandydatura nie do przyjęcia"
V4 skupia cztery państwa: Polskę, Czechy, Słowację i Węgry. Czarnecki dopytywany o pozostałe cztery, niezbędne do zablokowania kandydatury Timmermansa, wymienił Włochy oraz kraje bałkańskie: Rumunię i Chorwację. Ósmego kraju nie wymienił.
- Jeżeli myślimy na poważnie, to Frans Timmermans jest osobą bardzo kontrowersyjną - ocenił gość "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24.
- Nie tylko dla nas jest to kandydatura nie do przyjęcia, także dla wielu krajów naszego regionu, także dla Włoch. Jak widać, kandydatura budzi emocje, a szefem Komisji Europejskiej musi być ktoś, kto jednoczy, a nie dzieli - kontynuował Czarnecki. - Premier [Mateusz - red.] Morawiecki tę kandydaturę póki co skutecznie blokuje - dodał.
Szef polskiego rządu ocenił w Brukseli, że Timmermans nie rozumie Europy Centralnej, nie rozumie Europy, która wydobywa się z zapaści postkomunistycznej".
Przykład "podwójnych standardów"
Czarnecki tłumaczył, że Timmermans "zamyka oczy na sytuację" panującą na przykład we Francji, "gdzie co tydzień dość brutalnie tłumione są demonstracje żółtych kamizelek" i Hiszpanii, gdzie są " brutalne akcje policji w Katalonii", "a oczy ma szeroko otwarte" na sytuację praworządności w Rumunii, Czechach i Słowacji.
- Zwraca uwagę tylko na kraje Europy Środkowowschodniej, gdzie w moim przekonaniu te problemy występują w dużo mniejszej skali niż na przykład we Francji - tłumaczył.
Według gościa "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24 to przykład "podwójnych standardów". - Frans Timmermans, będąc przedstawicielem tej "starej piętnastki", zamyka oczy, gdy chodzi o dużo większe problemy - argumentował. Krajami starej Unii były Belgia, Dania, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Niemcy, Portugalia, Włochy, Wielka Brytania, Austria, Finlandia i Szwecja.
- Powszechna jest opinia, nie tylko w krajach naszego regionu, że pan Timmermans jest osobą, która w sposób szczególny atakuje kraje naszego regionu, a zamyka oczy, gdy chodzi o realne problemy, dużo większe niż u nas, krajów starej Unii - zaznaczył Czarnecki.
Autor: akw//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24