We wtorek Biuro Bezpieczeństwa Narodowego przekazało, że prezydent oczekuje wyjaśnień od rządu w sprawie obiektu, który spadł na dom w Wyrykach. Jak podała "Rzeczpospolita", była to rakieta wystrzelona przez polski F-16. Premier Donald Tusk odpowiedział w serwisie X, że odpowiedzialność za uszkodzenia domu spada na Rosję.
- Przede wszystkim nie ulega wątpliwości, że to Rosja jest odpowiedzialna za to, co się stało. Nawet jeżeli to przeciwrakieta, a nie spadający dron, co zresztą było od początku wiadomo, mogła zniszczyć ten budynek - ocenił w "Dniu na Świecie" w TVN24 BiS generał Roman Polko, były dowódca Wojskowej Formacji Specjalnej GROM i były zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego za prezydentury Lecha Kaczyńskiego.
Generał Polko: minister powinien zadzwonić do prezydenta
Jak podkreślił gość, te kanały komunikacyjne "powinny być wiarygodne, żeby wiceminister spraw zagranicznych, kiedy jedzie gdzieś za granicę z jakimiś konkretnymi ustaleniami, to żeby był na sto procent pewny, że to, co przekazuje, jest prawdziwe".
- Krótko mówiąc, minister obrony narodowej powinien zadzwonić natychmiast do prezydenta i powiedzieć, jak wygląda sytuacja. Pytanie, czy minister obrony narodowej miał wiarygodną informację. Z kolei dyżurna służba operacyjna powinna się skontaktować z oficerem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, z którym powinna mieć stały kontakt, i natychmiast poinformować o tym, jak faktycznie przebiegały wydarzenia. Wszystko to powinno odbywać się za pomocą utajnionych systemów łączności. To jest kluczowe - opisał generał Polko.
Były dowódca GROM zwrócił uwagę, że jednocześnie jesteśmy zasypywani fałszywymi informacjami w internecie. - Kompromitujące jest to, że nie potrafimy odpowiedzieć na dezinformację wiarygodnymi informacjami - stwierdził.
Komunikat RCB "przedwczesny"
Generał Polko ocenił, że dużo musi się zmienić w Polsce, jeśli chodzi o obronę cywilną. Skrytykował alert RCB, który został wysłany 13 września, kiedy polskie wojsko zostało zaalarmowane rosyjskimi atakami na cele w Ukrainie. Miał on treść: "Zagrożenie atakiem z powietrza. Zachowaj szczególną ostrożność. Stosuj się do poleceń służb. Oczekuj dalszych komunikatów". Jednocześnie w Świdniku i Chełmie zawyły syreny alarmowe.
- No, przepraszam, wyje syrena. Zgodnie z tym poradnikiem bezpieczeństwa, słuchaj komunikatów, a komunikaty mówią ci, żebyś słuchał komunikatu - powiedział. - Komunikat powinien być konkretny, rzeczowy, a informacja powinna nieść ze sobą jakiś ładunek, a nie mówić, żeby słuchać informacji - ocenił gość serwisu.
W ocenie generała wspomniany komunikat RCB był przedwczesny. - Bo jeżeli leci jeden dron, nawet bojowy, no to nie jest powód, żeby mówić o ataku z powietrza - uznał. Jego zdaniem dużo jest do zrobienia, jeśli chodzi o informowanie i szkolenie obywateli na wypadek alarmu o ataku powietrznym, jak i w zakresie przygotowania schronów.
Autorka/Autor: fil/kab
Źródło: TVN24 BIS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiS