Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek wieczorem, że Służba Ochrony Państwa zneutralizowała drona operującego nad budynkami rządowymi i Belwederem w Warszawie.
Rzecznik koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński powiedział we wtorek na konferencji prasowej, że "funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa bardzo czujnie i szybko zadziałali, wykryli osoby, które były operatorami tego drona". - Jest to młoda Białorusinka i jej dwudziestoparoletni kolega z Ukrainy. Te osoby były bezpośrednio zatrzymane przez funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa. Została powiadomiona policja, która też przyjechała na miejsce i przejęła te osoby - dodał.
Reporter TVN24 Jan Piotrowski dowiedział się, że zatrzymani to 21-letni obywatel Ukrainy i 17-letnia Białorusinka. Tę informację potwierdziła policja. Szef rządu informował w poniedziałek wieczorem o zatrzymaniu dwóch obywateli Białorusi.
Dobrzyński mówił, że zatrzymani "składają wyjaśnienia bezpośrednio w jednostce policji". - Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego trzymają rękę na pulsie i też sprawdzają, czym kierowały się te osoby, puszczając drona w strefie zakazanej - podkreślił.
Dobrzyński: dementujemy pogłoski, że to zmasowana akcja szpiegowska
Pytany, czy już wiadomo, jak zatrzymani się tłumaczyli, powiedział, że nie wie. Zaznaczył, że czynności cały czas trwają.
- Dementujemy pogłoski, że jest to jakaś zmasowana akcja szpiegowska. Na tym etapie tego nikt nie jest w stanie jednoznacznie stwierdzić - powiedział Dobrzyński.
- To są młodzi ludzie, być może to wynikało z beztroski, być może z niewiedzy, być może z tego, że chcieli zrobić jakiś film tutaj nad Łazienkami (Królewskimi). Tym bardziej że byli w parku łazienkowskim i stamtąd ten dron był puszczany - kontynuował.
- Ważne jest, żeby państwo zadziałało, funkcjonariusze państwa zadziałali prawidłowo - ocenił rzecznik koordynatora służb specjalnych.
Prokuratura: okoliczności przemawiają za złamaniem przepisów prawa lotniczego
Edyta Adamus z Wydziału Komunikacji Społecznej w Komendzie Stołecznej Policji przekazała, że policjanci zabezpieczyli drona, którego użytkowali zatrzymani. - Prowadzą obecnie czynności w kierunku artykułu 212 ustawy Prawo lotnicze - wyjaśniła policjantka.
Artykuł ten mówi, że kto, wykonując lot przy użyciu statku powietrznego, narusza przepisy ruchu lotniczego obowiązujące w obszarze, w którym lot się odbywa, podlega karze pozbawienia wolności do pięciu lat.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Piotr Antoni Skiba przekazał, że w tej sprawie właściwe służby analizują materiał dowodowy. - Na tym etapie materiał dowodowy i okoliczności zdarzenia przemawiają za złamaniem przepisów prawa lotniczego, a nie za popełnieniem zbrodni szpiegostwa - dodał. Zaznaczył, że prokuratura spodziewa się przekazania materiałów w środę.
Zakaz lotów dronów nad budynkami rządowymi i infrastrukturą krytyczną
Ze względów bezpieczeństwa obowiązuje zakaz lotów dronów nad budynkami rządowymi i innymi obiektami infrastruktury krytycznej. Na takich obiektach są specjalne oznakowania – tabliczki z informacją o zakazie lotów dronów. Każdy operator drona, który ma uprawnienia, w specjalnej aplikacji może też sprawdzić, gdzie mogą, a gdzie nie mogą latać drony.
Każdy lot należy zgłosić za pomocą aplikacji DroneTower. Na stronie Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej jest dostępna mapa DroneMap z zaznaczonymi strefami, m.in. w których obowiązuje zakaz lotów.
Autorka/Autor: js/ads
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock