Czasem zwykła rozmowa może uratować komuś życie. Specjaliści zajmujący się dziećmi i młodzieżą podkreślają, że nawet 80 procent osób planujących samobójstwo mówi o tym wcześniej. To oznacza, że tragediom można próbować zapobiec. Materiał programu "Polska i Świat".
Nasza rozmówczyni zdecydowała się opowiedzieć o swoich trudnych doświadczeniach między innymi dlatego, że chce, by te słowa trafiły do młodych ludzi w kryzysie psychicznym. - Chcę przestrzec i uświadomić inne osoby, żeby tak nie postępowały, bo nikt i nic nie jest tego warte – podkreśla.
Dziewczyna ma za sobą próbę samobójczą, a potem dłuższe leczenie - najpierw w szpitalu ogólnym, potem w oddziale psychiatrycznym dla dzieci i młodzieży. - Pamiętam, jak trzy razy otworzyłam oczy: raz w karetce, raz jak mnie wieźli na korytarzu na łóżku i raz jak lekarz coś do mnie krzyczał – wspomina.
Gdy trafiła na oddział psychiatryczny, wydawało jej się, że jest na to zbyt zdrowa. Szybko okazało się, że większość pacjentów ma za sobą podobne, jak ona doświadczenia. - Każdy pyta, wiadomo, uprzejmie: za co jesteśmy? Non stop słyszałam, że za próbę. Bardzo wiele osób jest tam za próby – zwróciła uwagę.
Wzrasta liczba prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży
Policyjne statystyki pokazują, że w zeszłym roku, w porównaniu z 2020, liczba podejmowanych samobójstw wzrosła o 70 procent - w 2021 roku odnotowano ich 1496. W tym roku tylko od stycznia do września policja stwierdziła już 1535 takich zdarzeń.
Prób samobójczych może jednak być w Polsce dużo więcej. - Jest też przelicznik Światowej Organizacji Zdrowia, który mówi, że na każdą zarejestrowaną próbę samobójczą zakończoną śmiercią w grupie wiekowej do 18 roku życia przypada od 100 do 200 prób, które śmiercią się nie kończą – mówi Lucyna Kicińska z Biura ds. Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
To oznacza, że oficjalne statystki trzeba by przemnożyć przez 10, a nawet przez 20. - To jest krzyk tego dziecka i nastolatka wobec nas dorosłych, że my nie chcemy takiego świata, który wy dorośli nam fundujecie – mówi Konsultant Krajowy w Dziedzinie Psychiatrii Dzieci i Młodzieży dr Aleksandra Lewandowska.
Młodzi mówią o przemocy domowej, o kłopotach w szkole
Zachowania samobójcze zazwyczaj nie mają pojedynczej przyczyny - czasem kłopoty nawarstwiają się. Pojawić się może zdarzenie, które po prostu przeleje czarę goryczy. Są jednak tematy, które w izbach przyjęć szpitali powracają. Młodzi mówią o przemocy domowej, przemocy rówieśniczej, mówią o kłopotach w szkole.
Dr Lidia Popek, Mazowiecki Konsultant w Dziedzinie Psychiatrii Dzieci i Młodzieży, mówi, że są potrzebne systemowe zmiany w sposobie nauczania i podejścia do ucznia. Dr Lewandowska od dawna apeluje o znalezienie w programie miejsca na nauczanie o tym, jak dobrze żyć i radzić sobie z emocjami. - Jak mamy dziecko, które uczy się od najmłodszych lat, jak być uważnym na siebie, jak czytać swoje emocje, to ono jednocześnie będzie bardziej uważne na to, jak czytać emocje u swojego kolegi – uważa. - To wtedy i w zakresie relacji rówieśniczych jest mniejsze ryzyko przemocy – dodaje.
Na stan psychiczny dzieci negatywnie wpływa to samo, co stresuje dorosłych. Pandemia, która odcięła dzieci od rówieśników, potem powrót do szkół, dla wielu trudniejszy niż pandemiczna izolacja, potem wybuchła wojna w Ukrainie, później dorośli, a wraz z nimi dzieci, martwili się o szalejącą inflację.
Większość planujących samobójstwo mówi o tym wcześniej
Eksperci podkreślają, że nawet 80 proc. osób planujących samobójstwo mówi o tym wcześniej osobom ze swojego otoczenia - to oznacza, że można zdążyć z pomocą. O ile się słucha. - Jeżeli będziemy zapewniali dzieciom i nastolatkom pomoc na wczesnych stadiach powstawania sytuacji kryzysowej, tej dotyczącej niskiego poczucia własnej wartości, doświadczenia przemocy, zagubienia, braku poczucia bezpieczeństwa, to może się okazać, że prób samobójczych w ogóle nie będziemy mieli, ponieważ myśli samobójcze, które są przed próbą, w ogóle się nie uformują – stwierdza Kicińska.
Nasza rozmówczyni w oddziale psychiatrycznym spędziła pięć tygodni. Wspomina, jak dużo dały jej rozmowy z prowadzącą ją lekarką - specjalistką psychiatrii. Teraz pomagają spotkania z psycholog, z którą opracowała plan bezpieczeństwa, na wypadek, gdyby złe myśli powracały. - Co mogę zrobić, by uciec od myśli samobójczych - można się czymś zająć, porozmawiać z kimś albo też wpisywałam myśli, które mogą zastąpić te złe – wylicza.
Nawet jeśli zdarzą się trudniejsze dni - dziewczyna ma dziś oparcie w rodzicach, przyjaciołach i dalszej rodzinie. Młode osoby w kryzysie psychicznym mogą szukać pomocy między innymi dzwoniąc pod numery telefonów zaufania 116 111 lub 800 12 12 12, lub pod numer alarmowy 112. Gdzie szukać pomocy w trudnych emocjonalnie sytuacjach. Lista organizacji i kontaktów
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24